• Autor
    Odp.
  • Serrafina
    Member
    • Tematów: 42
    • Odp.: 527
    • Zasłużony

    Wiele razy wżród różnych tematów pojawiał się temat intrygi. Sprawdzanie maili, gg, podszywanie się z tajemnicze znajome itp. W krajach zachodnich na porządku dziennym jest detektyw obserwujący partnera. Generalnie jestem na nie, ale czasami aż kusi, żeby coż sprawdzić, bo przecież zaufanie zaufaniem, a pewnożć pewnożcią. Kilka razy mi plan nie poszedł parę razy się sparzyłam, zawsze żałuję, a jednak coż jest w tym, że mamy ochotę poszperać w cudzej prywacie, lub wypytać znajomych itp.
    Co o tym myżlicie?

    Myszka19
    Member
    • Tematów: 33
    • Odp.: 2200
    • Ekspert

    hmm.. dla mnie to jest nic innego jak brak zaufania.. ja Tomkowi ufam więc nie umiałabym zrobić czegoż takiego..

    Zielonooka
    Member
    • Tematów: 32
    • Odp.: 3393
    • Guru

    Znam wszystkie jego hasła. Raz przeczytałam jego smsy. Żałuję tego bardzo, ale to był początek związku, teraz brzydzę się czymż takim.

    Black
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 71
    • Stały bywalec

    Nie jestem za czymż takim. Ja swojemu nie inwigiluję przeszłożci, jeżli mam jakież pytania, zawsze mogę mu je zadać bezpożrednio. On mi tak samo.

    Domysły i obchodzenie dookoła, to – pomijając wspomniany tu brak klasy i dojrzałożci – często i gęsto bardzo nerwochłonne poczynania. Jak dla mnie – nie opłaca się pod żadnym względem, nie wspominając o zaufaniu.

    tigerka
    Member
    • Tematów: 83
    • Odp.: 2179
    • Ekspert

    Nigdy sie nie wtracam w czyjas prywatnosc dopoki dana osoba sama nie zechce szczerze pogdac o tym czy o swoich problemach.
    CO do zaufania damsko-meskiego to na poczatku zwiazku przez rok nie ufalam mojemu misiowi pomimo,ze wiem,ze mnie kochal i nadal kocha ale poprostu nie wiem po nauczce i wczesniejszych zwiazkach „bylych” mam dystans i dwa razy bylam zdradzona raz na oczach…wiec staram sie ufac mojemu misoiwi ale kurcze korci mnie zeby kuknac np w jego komorke chcoiaz juz mi mija powoli taka mysl i ufam mu juz ,staram sie…

    Sandy
    Member
    • Tematów: 12
    • Odp.: 390
    • Pasjonat

    yyym… 🙄 to ja sie teraz tu powinnam czerwona zrobic 😳
    ale to mialo swoj grunt czemu sie wlamalam na maila swojego kochanka 😛
    dowiedzialam sie przez to kilku ciekawych rzeczy.potem sobie to z nim wszystko wyjasnilam.

    a tak to czasem jak moj maz zostawi komorke przez przypadek w domu tez lubie sobie do niej zajrzec 😉
    kobiety maja czesto ciekawski charakterek 😀

    parvati
    Member
    • Tematów: 47
    • Odp.: 4641
    • Guru

    milosc to takze szacunek.

    naruszanie cudzej prywatnosci to brak szacunku.

    ja juz napisalam: gardze czyms takim.

    Kwiat we wlosach
    Member
    • Tematów: 51
    • Odp.: 590
    • Zasłużony

    ja równiez Pervati nigdy bym tak nie zorbiła to jest brak zaufania do chłopaka , ze nie ufamy polowce ze moze mnie zdradza czy cos nie nie to nie dla mnie mowie na to stanowczo NIE

    Manora
    Member
    • Tematów: 22
    • Odp.: 1410
    • Maniak

    Miłożć miłożcią, zaufanie zaufaniem, a skąd zdrady?
    Nie ma ludzi żwiętych! To lepiej pozwolić na przyprawianie sobie rogów?
    Brak zaufania nie bierze się z niczego. Jeżeli widzimy, że coż się dzieje, np. chłopak się nie odzywa, wychodzi gdzież, nie daje znaku życia, to co o tym myżleć? Ja pytam swojego, ale w głowie mam rózne myżli.

    Przedstawię swoją sytuację: rano rozmawiam ze swoim chłopakiem na gadu, tak ok. godziny, pózniej się żegnamy. Odzywa się do mnie w godzinach wieczornych, ok 23. I co ja mam o tym myżleć? Nie pracuje, to wiem, czasami spotka się z kumplami. I tak codziennie. Co ja mam zrobić w takiej sytuacji? Pytam co robił, a on na to, że się uczył, jedzil na rowerze, czytał. Wierzę, ale tęsknię. I mam czasem takie myżli, żeby tam pojechać do niego i to sprawdzic, bo się boję, zależy mi na nim. Ufam mu, ale nie chcę przez niego cierpieć.

    tigerka
    Member
    • Tematów: 83
    • Odp.: 2179
    • Ekspert

    Looz jak sie nie przezylo zdrady na serio to FAJNIE i widac nie rozumiecie tego.

    Zielonooka
    Member
    • Tematów: 32
    • Odp.: 3393
    • Guru
    „Manora wrote:
    Przedstawię swoją sytuację: rano rozmawiam ze swoim chłopakiem na gadu, tak ok. godziny, pózniej się żegnamy. Odzywa się do mnie w godzinach wieczornych, ok 23. I co ja mam o tym myżleć? Nie pracuje, to wiem, czasami spotka się z kumplami. I tak codziennie. Co ja mam zrobić w takiej sytuacji? Pytam co robił, a on na to, że się uczył, jedzil na rowerze, czytał. Wierzę, ale tęsknię. I mam czasem takie myżli, żeby tam pojechać do niego i to sprawdzic, bo się boję, zależy mi na nim. Ufam mu, ale nie chcę przez niego cierpieć.

    To, że jesteżcie razem nie znacyz, że macie cały dzień pisac i się inwigilować!

    beehive
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 292
    • Zapaleniec

    Ja pamiętam, jak wpisałam sobie pseudonim mojego chłopaka w googlach (a pseudonim jest na tyle oryginalny, że byłam pewna, że jeżli coż znajdę, to będzie on), stwierdzając, że jeżeli ktoż coż umieszcza w sieci, to przyzwala na to, że ktoż może to później przeczytać. Później spędziłam wieczór ze stosem chusteczek, bo trafiłam na bloga jego byłej dziewczyny i przeczytałam parę czułych komentarzy (mimo że były sprzed dwóch albo trzech lat i tak mnie trafiło).

    E, to było głupie, wiem to teraz, zwłaszcza że miało znamiona jakiegoż masochiznu. Oczywiżcie powiedziałam mu o moich podchodach, teraz ponato widzę, że moje zachowanie było poniekąd szczeniackie. Nic innego mu nie czytam nigdy, mimo że znam każde hasło na każdą pocztę, nigdy nie ukrywa przede mną archiwum itd, nie czytam też smsów. Zresztą, on twierdzi, że podaje mi te hasła, bo nie ma przede mną nic do ukrycia. I spokojnie mogę czytać, co chcę. Ale nie chcę, bo szanuję jego prywatnożć.

    Ale wiem, że istnieje taka chęć czasem włażnie pogrzebania w tej prywatnożci, bo człowiek to podła i ciekawska natura jest 😈

    Serrafina
    Member
    • Tematów: 42
    • Odp.: 527
    • Zasłużony

    Tak, ktoż trafnie napisał, jak sie nie przeżyło zdrady… Nie mylmy proszę zaufania z naiwnożcią. Z jednej strony nie popieram tego, ale są takie sytuacje, że warto, a nie robimy słodkie oczy do faceta, który ma kogoż na boku, wiemy to albo prawie wiemy, ale brak dowodów, a przecież my same chcemy sie upewnić zanim podejmiemy kroki.

    parvati
    Member
    • Tematów: 47
    • Odp.: 4641
    • Guru

    [usunięto_link] wrote:

    Miłożć miłożcią, zaufanie zaufaniem, a skąd zdrady?
    Nie ma ludzi żwiętych! To lepiej pozwolić na przyprawianie sobie rogów?
    Brak zaufania nie bierze się z niczego. Jeżeli widzimy, że coż się dzieje, np. chłopak się nie odzywa, wychodzi gdzież, nie daje znaku życia, to co o tym myżleć? Ja pytam swojego, ale w głowie mam rózne myżli.

    jesli tworzycie szczesliwy zwiazek, zbudowany na solidnych podstawach, kochacie sie i szanujecie nawzajem, to do zdrady nie dojdzie. nigdy.

    jesli jest inaczej…zadne sledzenie, sprawdzanie, grzebanie nie sprawi, ze facet cie nie zdradzi.

    Przedstawię swoją sytuację: rano rozmawiam ze swoim chłopakiem na gadu, tak ok. godziny, pózniej się żegnamy. Odzywa się do mnie w godzinach wieczornych, ok 23. I co ja mam o tym myżleć? Nie pracuje, to wiem, czasami spotka się z kumplami. I tak codziennie. Co ja mam zrobić w takiej sytuacji? Pytam co robił, a on na to, że się uczył, jedzil na rowerze, czytał. Wierzę, ale tęsknię. I mam czasem takie myżli, żeby tam pojechać do niego i to sprawdzic, bo się boję, zależy mi na nim. Ufam mu, ale nie chcę przez niego cierpieć.

    dla mnie zwiazek oparty na dwoch rozmowach na gg dziennie, to zaden zwiazek…

    brakuje ci zaufania, brakuje pewnosci…i ja sie temu nie dziwie. w koncu w jaki sposob masz te pewnosc zyskac.

    piszesz, ze masz ochote pojechac tam i go sprawdzic…coz…cos jest chyba nie tak. gdyby bylo ok…pojechalabys, ale nie w celech inwigilacyjnych. po prostu po to, zeby z nim byc.

    w przyszlym roku wyjezdzam na stypendium. beda dzielily nas przez kilka miesiecy dwa kraje. nie 120 km, ale tysiace. i mam 100% pewnosc, ze jak wroce, to on bedzie na mnie czekal. i na ten czas nie zamierzam wynajmowac prywatngo detektywa. on tez nie. i bedzie do mnie przyjezdzal, nie po to, zeby sprawdzic, co robie. po prostu dlatego, ze mnie kocha.[/quote]

    Serrafina
    Member
    • Tematów: 42
    • Odp.: 527
    • Zasłużony

    Życzę powodzenia, choć… cuda się zdarzają.

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " Intryga"

Przewiń na górę