- AutorOdp.
- 19 września 2011 at 14:41
Otóż to….
😕
Zawsze mi powtarza że jeżli chce to mi da. Żebym tylko powiedziała.
Chce mnie utrzymywać, chce płacić za moją szkołe…. Choć nie jesteżmy małżeństwem, i dla mnie to takie hmm…. jakbym miała sponsora. Po prostu nie potrafię go o to poprosić czy powiedzieć żeby dał….
Teraz znalazłam się w niezbyt dobrej sytuacji materialnej, i skorzystałabym z jego pomocy, ale nie wiem jak to zrobić ;-/
Wiem że w każdej chwili mogę mu to powiedzieć i na pewno by mi pomógł, ale coż mi nie pozwala no….
Jak mam mu to powiedzieć??
Czuję że strasznie głupio mi będzie to mówić 🙁
Choć i tak nie w realu(tylko przez telefon, GG no albo Skype’a), bo jest za granicą….28 października 2011 at 14:51Hm, możesz spróbować nawiązać do tego, że nie masz pieniędzy i może sam zaproponuje, że mógłby Ci przelać. Tyle, że oni są czasem niedomyżlni, a Ciebie może zniechęcić, że sam nie zaproponował.
28 października 2011 at 20:35a to na pewno narzeczony?:)bo z ja z moim nie mialam jakos takich problemow. Sprawy finansowe byly omowione, mamy wspolna kieszen, i nigy nie czulam skrepowania przy rozmowach o kasie. Bo to przeciez narzeczony – najblizsza osoba, ktora niedlugo bedzie twoim mezem.
29 października 2011 at 07:21Szczerożć w związku jest ważna,wiec po prostu porozmawiać szczerze z tym swoim mężczyzną.On ci teraz pomoże a kiedyż może być sytuacja odwrotna:)Życzę wyjżcia z kłopotów jak najszybciej:)
- AutorOdp.