- AutorOdp.
- 10 stycznia 2010 at 00:03
Jak rozstać się ze swoją dziewczyną? Nie układało nam się od długiego czasu, ale baliżmy się być sami… więc tkwiliżmy w związku, który nas niesatysfakcjonował… Jednak ja poznałem nową, która jest po prostu 100% inna od tej obecnej…
Jak odejżć z honorem? Jak zminimalizować ból, kiedy dziewczyna dowie się, że to już koniec.Proszę tylko o sensowne odpowiedzi. Boli mnie serce i nie wiem, co począć…
10 stycznia 2010 at 09:42Rzeczywiżcie nie zaczynaj nic z tą nową dziewczyną, dopóki nie zakończysz aktualnego związku. Jej cierpienia i bólu nie unikniesz choćbyż nie wiem co robił. Musisz się z tym liczyć. Umów się z nią, spotkaj i szczerze powiedz jaką decyzję podjąłeż i co czujesz, ale przemyżl każde słowo, tak żeby jak najmniej ją zranić i urazić. Innego wyjżcia nie ma. Byle nie przez telefon, przez smsa itd – bo to bardzo nieelegancko tak się rozstawać.
10 stycznia 2010 at 18:12Dzisiaj odmówiłem jej spotkania. Ciężko mi w takich chwilach.
10 stycznia 2010 at 19:10Nie da się tego zrobić bez bólu i łez, ale być może jak już wczeżniej o tym rozmawialiżcie, to może to zrozumie.
Będzie na pewno ciężko.
Staraj się ją zrozumieć!10 stycznia 2010 at 22:01Przede wszystkim zrób to jak najszybciej, nie unikaj jej, bo teraz też cierpi. Ma prawo wiedzieć na czym stoi.
24 stycznia 2010 at 23:08Strach przed czymż nowym wygrał. Ale to dobrze. Spędzam ze swoją dziewczyną coraz więcej czasu i zdaję sobie sprawę, że Ona jest dla mnie stworzona. Dziwne, że musiałem się o tym dowiedzieć od innej… Nie bezpożrednio, lecz dowiadując się jaka Ona jest tak naprawdę…
25 stycznia 2010 at 08:13Czyli to oznacza, że dalej jesteżcie ze sobą ze strachu przed samotnożcią? Czy może zaczynacie odbudowywać Wasz związek?
Wiesz, jesli to pierwsze… to zastanów się dobrze czy warto. Na dłuższą metę bez miłożci się nie da. A jak schowasz się w tym związku ze strachu przed samotnożcią, to tak naprawdę wpakujesz się w jeszcze większą samotnożć, bo miłożc może przemkąć Ci przed nosem…
25 stycznia 2010 at 21:43Wiesz co? Myżlę, że po prostu ta dziewczyna jest dla mnie stworzona, tak jak ja dla Niej. Ta myżl daje mi jakąż taką wewnętrzną otuchę. 🙂
W sumie to doskonale się rozumiemy i jest nam dobrze ze sobą. Przytłoczyła nas trochę rutyna i codziennożć. No cóż. 🙂 Zmierzamy ku jednemu… ku czemuż dobremu i tego się będę trzymał. - AutorOdp.