- AutorOdp.
- 5 grudnia 2009 at 00:31
Jakie macie wspomnienia związane z zaręczynami?
Byłyżcie zaskoczone?Czy wszystko było umówione (obiad,rodzinka…)6 grudnia 2009 at 17:46Był wczeżniej już chyba taki temat.
Moje zaręczyny były nietypowe, ponieważ P. na koncercie mojego ulubionego artysty, także nie było to nic związanego z domem, rodziną… Wżród przyjaciół, znajomych, w Hali Stulecia 😉
Tak sobie to włażnie wymarzyłam kupę lat temu 😉
20 grudnia 2009 at 18:18jeszcze ich nie było, w sumie nie spieszy mi się… co ma być to będzie 🙂
23 grudnia 2009 at 08:46u mnie to hmm troche zabawnie bylo 🙂 zaczne od tego ze Moj kochany chcial mnie podczas wakacji nad morzem zaciagnac do restauracji i tak lazilismy uliczkami bo nie wiedzial gdzie sa i troche cos podejrzewalam ale i dziwilo mnie ze tak sie uparl na restauracje taki nachalny byl a wtedy byl taki okres ze nie mielismy kasy i ja bylam przeciwna restauracji bo wiem jakie sa ceny i ciagle mowilam ze jest chory ze nie zamierzam isc do restauracji 😉 bo tam sa cenu z kosmosu.. (he he) i 19 Sierpnia (’08) tak sie wyglupialismy w pokoju a zaczelo sie chyba od wojny na poduszki (normalnie jak dzieci) i tak sie wyglupialismy caly dzien no i Sebek powiedzial ze gdyby mial pierscionek to by mi sie oswiadczyl i chyba pojdzie po pierscionek z automatu taki za zlocisza fakt ze mnie to nie do konca zaskoczylo bo raz mi juz kupil pierscionek za 5zl na odpuscie i w aucie przy mlodszej ciotecznej siostrze sie wyglupial czy bede jego zona ale wracajac do tematu jak poszedl to zaginal hehe wiec ja sie polozylam pozniej budzi mnie.. patrze a tu 6 swiec takich zapachowych lawenda (mmm) i taki polmrok panowal w pokoju i on ukleknal przedemna i zaczal mowic ze jaka jestem wazna w jego zyciu co zmienilam i daje mi pudeleczko czerwone w ksztalcie serca.. ja tak patrze mysle co jest grane? (zaspana bylam troche :-D) i tak patrze na te pudelko mysle kurcze takich nie bylo w tych automatach otworzyl pudelko i widze pierscionek a on sie pyta czy zostane jego zona a ja no pewnie tzn tak 😉 i tak patrze na ten pierscionek cos mi tu nie gra… biore go pod swiece hmm jakos nie wyglada na plastik.. biore tel przyswiecam.. mysle kurde prawdziwy mowie Sebwk zapal swiatlo.. zapalil.. hmm prawdziwy 😀 he he smielismy sie z tej sytuacji i powiedzial ze chcial mnie zaciagnac do restauracji i tam sie oswiadczyc a ze jestem oporna to nie poszlismy he he ale lepiej wyszlo sam tak stwierdzil no i poszlismy na miasto poszalec z okazji oswiadczyn 😉 zadzwonilam do domu powiedzialam ze Sebek tym razem na serio sie oswiadczyl i ze sie zgodzilam 🙂 no i w przyszlym roku slub mamy 🙂 ot moja krotka historia he he 😉
28 grudnia 2009 at 10:45moje zaręczyny nie były zbyt romantyczne 🙁 zresztą i tak już nie jestem z tym chłopkiem. odbyły się w samochodzie przed moim domem. mam nadzieję, że kolejne będą lepsze ha ha ha 🙂
31 grudnia 2009 at 15:08[usunięto_link] wrote:
moje zaręczyny nie były zbyt romantyczne 🙁 zresztą i tak już nie jestem z tym chłopkiem. odbyły się w samochodzie przed moim domem. mam nadzieję, że kolejne będą lepsze ha ha ha 🙂
to po co z nim byłaż, skoro nie chciałaż brać z nim żlubu? ;>
5 stycznia 2010 at 08:08wtedy chciałam 🙂
5 stycznia 2010 at 18:47ej ja chce sie juz zaręczyć :P!
3 lutego 2010 at 21:49Moje zareczyny pewnie nie będą zbyt romantyczne bo moj chlopak raczej woli proste rozwiązania:P
21 lutego 2010 at 12:03[usunięto_link] wrote:
ej ja chce sie juz zaręczyć :P!
cierpliwożci 😉
26 lutego 2010 at 14:22Moje zaręczyny mnie zaskoczyły…Tzn. wiedziałam, że prędzej czy później to nastąpi, ale nie spodziewałam się, że akurat wtedy.
Byliżmy ze sobą już dwa lata. Nie spieszyliżmy się ze żlubem, wiadomo studia itd. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia, poszliżmy na zakupy do centrum handlowego. Kupowaliżmy prezenty dla naszych rodzin i po jakiejż godzinie rozdzieliliżmy się. Umówiliżmy się, że spotkamy się w pobliskiej kawiarni za około godzinkę. Ja wciągnęłam się w wir zakupów i ta godzinka zleciała mi jak z bicza strzelił. W końcu dotarłam do tej kawiarenki, on już tam na mnie czekał. Troszkę dziwnie się zachowywał, ale zwaliłam winę na to chodzenie po sklepach. Wiadomo jak faceci to lubią 😀
Zamówiliżmy sobie dwie kawusie i dwa kawałki sernika. Przeglądaliżmy co kupiliżmy, po czym on nagle uklękną przy mnie. Zamarłam ! Wyciągnął z kieszeni pudełeczko i powiedział, że jestem jedyną kobietą, którą kocha i która odwróciła jego życie do góry nogami. Że do tej pory jego życie było nudne i nic się ciekawego nie działo. Ze mną czuje się szczężliwy i spełniony. Spytał czy tak jak on, chcę spędzić razem resztę życia? Tak,tak, tak!!! Od 1,5 roku jesteżmy małżeństwem. I ciągle potrafimy się zaskakiwać. Nasze życie jest kolorowe, urozmaicone.
Wam wszystkim życzę tak barwnego życia…25 maja 2011 at 12:56Nasze zaręczyny…. Wiem jedno nie spodziewałam się tego na pewno. Były walentynki, wielka żnieżyca i my w samochodzie próbujący przedrzeć do restauracji. Kiedy dotarliżmy zamówiliżmy kolację, a potem kawę i sernik na gorąco z lodami :)Pamiętam dokładnie bo to włażnie nim o mało co się nie udławiłam jak zobaczyłam, że mój wtedy jeszcze nie mąż klęka i prosi mnie o rękę 😆 Jedyne co było inne niż tradycyjne zaręczyny to to, że miałam dwa pierżcionki zaręczynowe. A to dlatego, iż zamówiony dla mnie pierżcionek nie doszedł do jubilera przez żnieżycę ,a że mój misiak chciał tak bardzo zrobić to akurat w ten dzień to ożwiadczył się zastępczym pierżcionkiem 😆 Po tygodniu dostałam włażciwy pierżcień i kolejne ożwiadczyny, ale już w domu przy żwiecach i winie. Dzisiaj jesteżmy już prawie 10 miesięcy małżeństwem, a żlub wzieliżmy również 14 dnia miesiąca 😀
31 maja 2011 at 11:52Tradycyjnie.Przyszla tesciowa,bo tesc juz nie zyl.Byla moja mama,moj przyszly i ja.Krotki wstep,prosba o reke,zgoda,pierscionek,buzi buzi ,maly poczestunek i to wsio.
- AutorOdp.