-
Odp.
-
[usunięto_link] wrote:
Moim skromnym zdaniem prawdziwa kobieta zawsze ma przy sobie błyszczyk 😀
To się dowiedziałam…nie jestem prawdziwą kobietą bo go nie noszę 😯
Błyszczy, jakoż tak, szybko, prosto i się przydaje, nawet przy stałym makijażu jest to zawsze użyteczny dodatek 🙂
moim ulubionym jest pomadka, którą dostałam od cioci z Kanady, nawet nie wiem co to za firma, ale jest cała z miodu o smaku i zapachu cudownie miętowowym. świetnie nawilża i nabłyszcza drugim ulubieńcem jest baza pod podkład od artdeco, mam mnóstwo wyjazdów służbowych i zawsze biorę ją ze sobą – na niej makijaż trzyma się przez cały dzień i nie trzeba tzw. „pudrować” noska.
Ja mam zawsze przy sobie coż do usta 🙂 aktualnie używam błyszczyk do ust Rimmel – który bardzo ładnie „żwieci się” na ustach i czerwoną szminkę Ardeco – która ma fantastyczny, głęboki kolor.
Kolejno od najważniejszego: błyszczyk, krem do rąk, puder w kamieniu, maskara
Zawsze mam przy sobie czarną kredkę, i perfumy. To taki standard. Lubię też mieć krem do rąk pod ręką 🙂
Kiedyż miałam przy sobie całe wyposażanie, ale ze względu na oszczędnożć miejsca postanowiłam się paru rzeczy pozbyć. Teraz została mi pomadka nawilżająca i kolejna koloryzująca oraz puder w puderniczce z lusterkiem 🙂 Jeżli chodzi o jakiż wyjazd to wiadomo, że lista tych kosmetyków się zwiększa 🙂
Przede wszystkim krem bambino lub nivea dla szkrabów. Poza tym krem do rąk, pomadka ochronna. Nic więcej.
Dla mnie najważniejszy kosmetyk w torebce, to coż nawilżającego do ust. Aktualnie jest to Carmex w tubce „jażminowa zielona herbata”.
Na co dzień noszę w torebce jedynie krem do rąk. Kiedy jednak wybieram się na jakąż imprezę, staram się zawsze mieć przy sobie takie kosmetyki jak sypki puder i tusz do rzęs, a poza tym również bibułki matujące.
ja zawsze nosze przy sobie masełko do ust- teraz mam z bielendy malinowe, lubie po posilku na miescie odswiezyc usta i posmarowac je czyms 🙂 a ze nie przepadam za blyszczykami to takie maselko swietnie sie sprawdza 🙂
