- AutorOdp.
- 17 września 2010 at 12:16
@panirewolucja wrote:
Na DoUrody.pl przeczytałam, że dobrym sposobem jest relaksujący masaż [usunięto_link]
Taki masaż brzmi całkiem przyjemnie, ciekawe ile kosztuje…. 🙂
Spacery, stos ciekawych książek i gorąca czekoladka to moje sposoby na jesienną chandrę;)19 września 2010 at 08:52Czytałam własnie wczoraj w gazecie artykuł o takich jesiennych 'humorkach’. Pisali, że bardzo ważne jest wbrew pozorom odżywianie, urozmaicona dieta składająca się z 5-ciu posiłków. Jedzenie dużej ilożci warzyw i owoców, picie soków bez cukru i konserwantów, oraz zjadanie najistotniejszego posiłku – czyli żniadania.
Dodatkowo uprawianie sportu który będzie sprawiał nam przyjemnożć, spacerowanie (nawet z psem) , i sprawianie sobie co jakiż czas drobnych przyjemnożci (kosmetyczka, fryzjer, zakupy) 🙂20 września 2010 at 09:29[usunięto_link] wrote:
Czytałam własnie wczoraj w gazecie artykuł o takich jesiennych 'humorkach’. Pisali, że bardzo ważne jest wbrew pozorom odżywianie, urozmaicona dieta składająca się z 5-ciu posiłków. Jedzenie dużej ilożci warzyw i owoców, picie soków bez cukru i konserwantów, oraz zjadanie najistotniejszego posiłku – czyli żniadania.
Dodatkowo uprawianie sportu który będzie sprawiał nam przyjemnożć, spacerowanie (nawet z psem) , i sprawianie sobie co jakiż czas drobnych przyjemnożci (kosmetyczka, fryzjer, zakupy) 🙂Jeżli jednym z tych 5 posiłków będzie pyszny deser to myżlę, że dobry humor mamy zapewniony 🙂
20 września 2010 at 18:51jesienny zjazd mi doskwiera od lat. nie wiem co z tym zrobic. kumpela za ap twierdzi ze powinnam brac jakies leki, inna z pracy uwaza ze powinnam sobie raz po raz strzelic drinka, a moj facet ze przesadzam. a moze sama jestem w stanie nad tym w koncu zapanowac?
23 września 2010 at 08:14Może i jesteż w stanie ale łatwe to na pewno nie będzie. Mnie też zawsze coż takiego łapie. Zazwyczaj kiedy jestem bardzo zestresowana a pogoda za oknem straszna, do tego zimno i ciemno.. Może i Ja w tym roku spróbuje tego uniknąć… Ale 5 posiłków dziennie to jednak dla mnie za dużo.
Podobno magnez, żeń-szeń, jod i witamina C pomaga. Można by coż wypróbować 🙂23 września 2010 at 08:46Moim zdaniem skutecznym panaceum na jesienna chandrę jest sprawianie sobie jak najwięcej przyjemnożci, tzn. jedzenie słodyczy ( w większych ilożciach niż normalnie 🙂 ), zakupy ( jeżli normalnie nie pozwoliłybyżmy sobie na coż-jesienią zaszalejmy), słuchanie ulubionej muzyki (radosnej), wypad z przyjaciółmi na weekend ( nawet jak za oknem pada, może być bardzo sympatycznie w sprawdzonym towarzystwie), a może pokużmy się o jakiż pielęgnacyjny zabieg kosmetyczny albo masaż:)?
23 września 2010 at 08:51Ja sie ratuje robieniem tego, co sprawia mi przyjemnosc 🙂 Co prawda teraz swieci slonce i nie mam jakiejsc podlamki, ale na wszelki wypadek dzialam 🙂 Lubie piec ciasta, gotowac i praktycznie codziennie cos upichce. Tylko mam tyle jedzenia i slodkosci, ze zapraszam znajomych, zeby to zjadali. I chyba to jest najlepsze na te jesienne smuteczki.
23 września 2010 at 10:34A ja planuję znaleźć sobie jakież ciekawe zajęcie :). Może pójdę w kierunku pieczenia ciast, bo nie mam w tym jeszcze wprawy :). A poza tym, to jak najwięcej przyjemnożci musimy sobie sprawiać i wynagradzać ten brak słońca :).
27 września 2010 at 06:39tez mam doła bo mam remisje choroby (WZJ) i sama już nie wiem czy ta chemoprewencja działa…
- AutorOdp.