- AutorOdp.
- 15 marca 2008 at 20:06
Witam wszytskich bardzo serdecznie, mam nadzieje, że znajdą się osoby, które pomogą mi rozwiązać mój, jak dla mnie poważny problem.Otóż, poznałam jakiż czas temu wspaniałego chłopaka, jak dla mnie ideał, najpierw spotkania, rozmowy, zaczęlo coż iskrzeć..zaczęliżmy się spotykać jako para.Wszzytsko układało się super, jego znajomi mówili mi, że Piotrek wreszcie jest szczęsliwy i zakochany..Ale wszytsko zepsuła, jestem dożć impuilsywną i nerwową osobą, najczęsciej nie panuje nad swoim językiem. Piotrek wytrzymał 3 takie sytuacje, i usłyszałam, że jeszcze raz i będziemy musieli sie rozstać. Dodam, że jest to chłopak po p****żciach, który bardzo bardzo cierpiał po tym jak kiedyż dosyc mocno został skrzywdzony przez kobietę..Jest niesamowicie wrażliwy, aż za bardzo..Najgorsze jest to. że obrtwało mu się za nic, ja po prostu się wyżywałam sie na nim:( i straciłam go..Uczucir, które nas połączyło było prawdziwe, było to widać, czuć . .Kontaktuje się z jego przyjaciółką (nie więcej) ona mowiła, że Piotrek bardzo sie na mnie zawiodł, że bardzo bolało go moje zachowanie, i że to wsyztsko bardzo przeżywał..Pojechałam do niego 3 dni po rozstaniu, on całym sobą mówił, że nie chce, że nie może teraz być ze mną, ale nie wie co będzie za miesiac, ale nie chce dawać mi zadnej nadzei..Potem było kolejna spotkanie z Magdą, któa przekazała mi, że Piotrek stwierdził, że nie jest gotowy na związek, że jest mu dobrze teraz ze samym sobą..Ale nie wiem czy to prawda, kiedy u niego byłam, widziałma jego spojrzenie, to jak chciał się przytulić, kiedy mowiłam, że się oszukuje usłyszałam – tak, możliwe, ale to moja reakcja obronna, przed kolejnym zranieniem..Mam przyjaciół wżród jego znajomch, oni chcą żebyżmy byli razem. Magda powiedziała, zebym dałą miesiac sobie na to, zebym zmieniła swoje zachowanie, a wtrdy sama zacznie wspomniać Piotrkowi o tym, że sie zmieniłam, ze wciaz czekam..
Ale ja juz sama nie wiem co mam robić..czekać? Jest szansa na to, że on sie przełamie?Co mam robić? Bedziemy razem?? Pomożcie mi, jestem już załamana tym wszystkim.To takie starszne stracić ukochaną osobę na własne zycznie..:(15 marca 2008 at 20:22Okropne jest dla mnie zalatwianie cokolwiek przez przyjaciolke, to facet nie ma odwagi Ci wprost powiedziec co mysli? Prawda jak dla mnie ejst taka, ze po 3 lotniach ktos kto zrywa wcale nie chcial byc z ta osoba, bo przez zycie rozne drogi wioda, a klotnie w zwiazku to normalna sprawa, czasem sprawiamy sobie przykrosc, czasem bardzo duza, ale czy milosc wtedy gasnie? Jesli tak to nigdy jej nie bylo. Dla mnie facet za bardzo zyje przeszlsocia i co to ma byc, ze przyjaciolce sie zali, placze, narzeka, a ona Tobie podaje co dalej, kaze czekac i laskawie zaproponowala, ze za miesiac zacznie mu cos o Tobie wspominac, ze sie zmienilas i on laskawie moze wrocic. To przykre jak dla mnie, moze dlatego ze mam inne doswiadczenia, choc moj zwiazek nie nalezy do najspokojniejszych. Wtracania sie osob trzecich w moj zwiazek nie znioslabym. Roli poslanca tym bardziej, zwlaszcza w wykonaniu jego przyjaciolki. Nie wiem co bym zrobila, ale raczej nie czekala az mu sie zdanie zmieni i przestalabym z nia pisac. Ludzie popelniaja bledy, ale jesli ktos nie umie ich wybaczyc to na sile z nim nie bedziesz, a w tej sytuacji moim zdaniem oboje je popelniliscie, nie tylko Ty.
15 marca 2008 at 20:27to nie tak, że on mnie nie kocha. magda po prostu jest teraz blisko niego, bo jest po prostu cięzko,a ja sama ją prosiłam, żebym mi pomogła. Piotrek mnie poprosił z kolei zebym dała mu troche czasu.mieslismy powazne plany, wspolny wyjazd do pracy, kupno mieszkanka..kocha, ale boi sie bardzo kolejnego razu 🙁
15 marca 2008 at 20:34Ile macie lat i ile jesteżcie razem?
Co Ty mu takiego niby zrobiłaż, że za trzecim razem odszedł?
Jak ktoż ma poważne plany to tak łatwo nie rezygnuje, mówię na swoim dożwiadczeniu po dużym kryzysie. Prosił o czas to mu go daj. A z przyjaciółką to bym się aż tak nie spoufalała, bo dla mnie to żliski grunt, pamiętaj, że to JEGO, a nie Twoja przyjaciółka i to z miejsca stawia Cię w nieciekawej pozycji.15 marca 2008 at 20:50mamy po 23lata, spotykamy sie niedługo, ale nie chodzi o czas, tylko o uczucie, które było pomiedzy nami.Czy ktos sądzi ze osoba która sie boi skrzywdzenia zaangazuje sie znów??
15 marca 2008 at 20:57Wiesz co Ci powiem, chodzi o czas. Bo ktoż na początku związku nie będzie tyle ryzykował co po jakimż dłuższym czasie.
Jeżli kocha to się przełamie, przynajmniej spróbuje. Napisz co go tak bolało w Twoim zachowaniu?15 marca 2008 at 21:31mysle, ze w tym wypadku warto powalczyc…
ale daj mu czas… jesli to co bylo miedzy wami bylo prawdziwe, to tak szybko nie zapomni o Tobie…
z jednej strony dobrze ze masz jakis 'kontakt’ z nim w postaci przyjaciolki, ale z drugiej tak jak napisala Zielonooka, nie powinnas sie z nia zbytnio spoufalac.
daj mu kilka dni… a przez ten czas sama zastanow sie nad sobą… co mozesz zrobic, zeby nie dopuscic znowu do takiej sytuacji…
kolejny raz porozmawiaj z nim osobiscie… juz bez tej przyjaciolki.16 marca 2008 at 09:38Poczekaj aż sobie wszystko poukłada. Jeżli rzeczywiżcie jest pomiędzy wami takie uczucie to myżlę, że Ci wybaczy. Wkońcu czego to sobie ludzie z miłożci nie wybaczają… A kłótnia myżlę, że nie jest powodem do zrywania ze sobą tym bardziej, że mieliżcie tyle wspólnych planów. A jeżli chodzi o tą przyjaciółkę to hmmm…. coż mi się to nie podoba… Takie załatwianie spraw przez osoby trzecie chyba nie są najlepszym rozwiązaniem. Poczekaj trochę i sama poproż go o rozmowę. Jeżli się kochacie to dojdziecie do porozumienia a Ty musisz troszkę panować nad swoimi emocjami żeby nie sprawiać mu przykrożci. Myżlę, że będzie ok:)
- AutorOdp.