-
AutorOdp.
-
20 kwietnia 2005 at 15:12
Żona założyła się z mężem o to ile on waży. Mąż upierał się, że nie więcej niż sto kilo. Gdy brał prysznic, żona przyniosła od sąsiadki wagę. Gdy mąż stanął na niej wskazówka pokazała sto pięć kilogramów.- To się nie liczy. Nasiąknąłem wodą – obruszył się mąż.
20 kwietnia 2005 at 15:14Mąż pojechał w delegację. Nazajutrz dzwoni do żony i pyta:
– Nie widziałaż moich skarpetek?20 kwietnia 2005 at 15:15Mąż mówi do żony:- Niech twoja przyjaciółka z nami zamieszka – proponuje. – Zaoszczędzimy fortunę na opłatach telefonicznych.
20 kwietnia 2005 at 15:15Mąż zastaje żonę z kochankiem w łóżku:-
Co ten facet robi w moim łóżku?-
Cuda, cuda …..20 kwietnia 2005 at 15:23Młodzi rodzice usypiają rozkapryszone maleństwo.
– A może powinnam mu coż zażpiewać? – zastanawia się bardzo juz zmęczona żona.
– Poczekaj, kochanie, spróbujmy jeszcze po dobroci.21 kwietnia 2005 at 09:05Facet odbiera telefon i słyszy:
– Dzień dobry, czy to numer 444-44-44?
– Tak.
– Czy mógłby pan zadzwonić po pogotowie, bo mi się palec w czwórkę wkręcił.21 kwietnia 2005 at 09:08Babcia, dziadek i papuga jadą samochodem na chrzest wnuczka. W pewnej chwili zaczyna mocno padać.
Babcia mówi:
– Ale leje!
Papuga zapamiętała.
Jadą dalej, babcia i dziadek widzą jak okradają bank.
Tym razem mówi dziadek:
– Jak kradną!
Papuga zapamiętała.
Jadą i jadą, są już blisko celu i jest bardzo ostry zakręt.
Babcia mówi:
– Kochanie, tylko uważaj na zakręcie!
– Papuga zapamiętała.
Dojechali na miejsce i idą do kożcioła razem z papugą. Zaczyna się msza. Ksiądz polewa wodą noworodka,
a papuga krzyczy:
– Ale leje!
Ksiądz się denerwuje, ale puszcza uwagę mimo uszu.
Następnie kożcielny zbiera na ofiarę.
Papuga komentuje:
– Ale kradną!
Ksiądz ma dożć, zły zaczyna gonić papugę. Biegnie, biegnie,
a papuga krzyczy:
– Kochanie, tylko uważaj na zakręcie!21 kwietnia 2005 at 09:16Przy kasie w supermarkecie – autentyk:
Kolejka przed kasą… a w niej stoi facet z kurczakiem.Położył kurczaczka na tażmie, ale ponieważ była jakaż dziura w opakowaniu z kurczaka zaczęło cieknąć.
Kasjerka uruchomiła tażmę – a tu za kurczakiem krwawa plama….Kasjerka chwyciła za telefon i krzyczy na cały supermaket:
– Proszę o przybycie pracownika do kasy nr 6 w celu posprzątania tażmy. Panu z ptaka pociekło… -
AutorOdp.