Kiedy ON nie szanuje: TOKSYCZNE UCZUCIE

  • Autor
    Odp.
  • Aga23a
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 1
    • Początkujący

    Od ponad 4 lat jestem w związku. Przez pierwszy rok było ok, aż pewnej nocy zadzwonił do mnie pijany i zaczął brutalnie wyzywać… następnego dnia przepraszał, blagał, że za duzo wypił, że to nigdy się nie powtórzy, że wcale tak nie myżli. Kochałam, więc choć rozum mówił co innego – wybaczyłam. Ale potem sytuacja powtarzała się 🙁 stale wybaczałam i stale cierpiałam…On jest chorobliwie zazdrosny, będąc z nim straciłam znajomych, zabronił mi nawet mówić „czeżć” kolegom…moje koleżanki tez mu nie odpowiadały. Kiedyż w złożci popchnął mnie, upadłam na ziemię…była zima, miałam rękawiczki,uchroniły mnie przed poździeranymi dłońmi…:( Dodam jeszcze, że przez dobre dwa lata nie pracował bo nie szukał pracy, to ja stale prosiłam go, żeby poszedl gdzież, a nie żeby utrzymywali go rodzice… Najgorsze jest to, że on nie zawsze jest zły… potrafi być czuły, opiekuńczy, zabawny i to sprawia, że zawsze wybaczam….Ale potem czar pryska:( Niedługo jest wesele mojego brata i kuzynki, kłótnie o to non stop, raz mówił, że pójdzie, a raz, że ma wyje… na jakies wesela, powiedział, że będzie tam kamil – chłopak, którego on nie znosi (kiedyż cos tam między nami było, takie szczeniackie zauroczenie), powiedział, że jak mnie poprosi do tańca to mu przypier…:/ Nie mam już siły, postanowiłam, że nie mogę tak dłużej. Nigdy go nie zraniłam, jestem prostą dziewczyną z normalnego domu, studiuję, uczę się, nie latam po imprezach… przed nim miałam tylko jednego chłopaka, mimo to on nie ufa mi i wyzywa od najgorszych:( Tym wszystkim osiągnął skutek odwrotny, bo ostatnio w pracy wpadł mi w oko pewien chłopak i ja jemu też…Zauroczył mnie tym, że jest pogodny, dla każdego zyczliwy, widać, że szanuje kobiety, wyrecza je w pracy, jest uprzejmy. Ten chłopak poprosil, żebysmy się spotkali i poszli na spacer…Odmówiłam, ale ciagle o nim myżlę. Może nigdy nic między nami nie będzie, ale to on otworzył mi oczy i zrozumiałam, że nie mogę pozwalać traktować się jak szmata… Postanowiłam pogadać z chłopakiem o rozstaniu. Nie obyło się bez wyzwisk, potem sie uspokoił i błagał o wybaczenie, że sie zmieni, że zrobi wszystko, żebym była szczeżliwa, płakał Mówi, że jesli go zostawię, zabije się i tym udowodni mi miłosć:( Nie mam siły. Boje się, nie chce tego ciągnąć, ale co jeżli on faktycznie sobie coż zrobi? Dlaczego musze tak cierpieć, nie daje rady…Pomózcie mi, błagam, jestem bezradna

    Kowal2
    Member
    • Tematów: 17
    • Odp.: 673
    • Zasłużony

    Jesteż jego pierwszą?

    Neutralizatory
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 15
    • Bywalec

    Nie ma sensu pakować się w takie coż, jeżli masz szansę to wycofaj się, bo to kiepski układ. Ja nie mogłabym tak żyć. Pozdrawiam i wytwałożci!

    Aga23a
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 1
    • Początkujący

    Nie jestem jego pierwszą, on przede mną miał dziewczynę, ja chłopaka. Zawsze mial pretensje do mnie ot to, że on dla mnie nie był pierwszym facetem, że to nie z nim przeżyłam „pierwszy raz” . Kiedyż nawet stwierdził, że włażnie za to nie będzie mnie szanował… Zawsze mnie to irytowało, życie różnie się układa, jak można mieć pretensje o przeszłożć, dla mnie zawsze liczyło się jaki jest tu i teraz dla mnie, nie oceniałam go źle tylko za to, że kiedyż był z inną… Dziękuję za slowa wsparcia, ciężko jest, bo czas robi swoje, boje się, że już nigdy nie będę potrafiła komuż zaufać

    Kowal2
    Member
    • Tematów: 17
    • Odp.: 673
    • Zasłużony

    Napisze Ci jak ja to widzę ,a Ty sama podejmij decyzję. Będziesz w związku np. 5kolejnych lat, gdzie nie możesz spotkać się z żadnym mężczyzną (kolegą), do tego jego małe wady staną się wadami, które nie odejdą,a będą na co dzień. Słowa typu, nie będę Ciebie szanował ,bo spałaż gdzież tam z kimż wczeżniej są chore (pewnie sam też spał prócz bycia). Spytaj może jak do tego się odniesie. Wiadomo ,ze każdy po swojemu przedstawia i tylko jednej strony złe słowa,ale … Jego zazdrożć Ciebie zmęczy.

    [usunięto_link] wrote:

    bo czas robi swoje, boje się, że już nigdy nie będę potrafiła komuż zaufać

    Marudzisz. Ma być Ci dobrze,a nie jest.

    Cleo
    Member
    • Tematów: 29
    • Odp.: 857
    • Zasłużony

    jestem na 99% przekonana, że nic sobie nie zrobi
    także o to sie nie martw.. tylko Cie straszy, na siłe chce przy sobie zostawić.
    owszem – może o tym myżleć ale taki d**** nie będzie miał na tyle odwagi by to zrobić.

    myslaca_inaczej
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 2
    • Początkujący

    Czytając to przypomniała mi się historia z mojego związku, uwierz mi, że nic się nie zmieni, a bądzie jeszcze gorzej. Z czasem wejdzie mu to w nawyk i już nie będzie miły i kochany, jak do tej pory…. Zaczną się kłotnie o byle g*****, chociażby o to,że zbytr długo byłaż w sklepie,że nie wróciłaż z pracy z ze szkoły o czasie….Moj zacząl mi nawet zabraniać kontaktów z koleżankami, bo te miałyby mnie namawiać do imprez, na których z całą pewnożcią bym go zdradziła. Też zaczęło się od popchnięcia na klatce schodowej, pamiętam,że miesiącami mnie za to przepraszał,ale minęło parę miesięcy i uderzył mnie za to,że użmiechnęłam się do jego kolegi, potem już stało się to rutyną… Najgorsze jest to,że nie miaalm siły odejżć, bo KOCHAŁAM, z nikim nie mogłam porozmawiać, bo moi rodzice nie akceptowali tego związku, a ja za wszelką cenę starałam się udowodnić,że nam się uda. Jego rodzice z kolei byli przekonani,że ich syn jest dobrym człowiekiem i nigdy by nikogo nie skrzywdził, a zwłaszcza kobiety… Pomógł mi przyjaciel, z którym od początku moego związku (3 lata) nie rozmawiałam… Kazał mi zabrać swoje rzeczy od niego, pojechał ze mną,pomógł mi, od byłego na pożegnanie usłyszałam tylko,że jestem kur*a i ze mam mu oddac 5 000 za moje utrzymanie u niego….Dziż jestem szczężliwa,że mam to już za sobą i dziewczyno dobrze Ci radzę daj sobie spokój z takim człowiekiem 😉 a z groźbami ze cos sobie zrobi sie nie przejmuj…Nic sobie nie zrobi, znajdzie sobie drugą „ofiarę” w zastraszająco szybkim tempie

    pampam
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 37
    • Bywalec

    Jak czytam takie historie to myżlę, że chyba w szkole powinni uczyć dziewczyny jak sobie radzić z tkaimi palantami :/

    delicja
    Member
    • Tematów: 3
    • Odp.: 238
    • Zapaleniec

    Nawet, jeżli sobie coż zrobi, to nie jesteż odpowiedzialna za jego życie. Natomiast jesteż odpowiedzialna za swoje.

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " Kiedy ON nie szanuje: TOKSYCZNE UCZUCIE"

Przewiń na górę