- AutorOdp.
- 12 października 2010 at 14:58
[usunięto_link]
Nie wiem z punktu widzenia jakiego faceta spanie z kimż jest oznaką przyjaźni?
@MissMalvinka
Nie wiem co wyjdzie,ale jestem pewien na setkę ,że coż do Ciebie ma.12 października 2010 at 18:06No po ostatnich paru wiadomożciach od niego też jestem tego już pewna… A po dzisiejszej rozmowie telefonicznej chodzę użmiechnięta od ucha do ucha jak wiariatka 😛 Czekam spokojnie na to co będzie po moim powrocie, bo wychodzi na to, że rzeczywiżcie jakież szanse są na pomyżlny rozwój tej znajomożci 🙂
@Kowal, ja myżlę, koledze Accepted chodziło o to, że spanie w jednym łóżku bez potrzeby seksu może być oznaką, że relacja jest aseksualna – czytaj przyjaźń a nie nic więcej…
13 października 2010 at 06:27Witam
Czasami mam wrażenie, że naprawdę chciałby coż więcej tylko się boi… Seksowna się staram być zawsze, ale oczywiżcie w pracy ostrożnie
Miałem na myżli taki zestaw dla niego, dla sprawdzenia reakcji, coż ostrożnego, a to niby spódniczka się lekko zawinęła i odsłoniła koronkę pończochy czy coż w tym stylu, (to oczywiżcie luźna propozycja z mojej strony, którą rozważyłąbyż wg własnego arsenału broni kobiecej) ale po tym twoim stwierdzeniu:
Acha. No i to przytulanie, to na pewno nie było „przyjacielskie”. Na tyle dożwiadczenia już mam, żeby to odróżnić.
– uznaję tą propozycję za bezzasadną, po prostu bądz sobą nic więcej nie musisz robić. Bo rozumiem że w tym użcisku było przyjemnie niewygodnie i coż uwierało…:)
Koleż zaczyna pisać, że tęskni, że się martwi i że się mnie nie może doczekać i takie tam… Tylko, że mi to pewnie głupią nadzieję robi…
i
No po ostatnich paru wiadomożciach od niego też jestem tego już pewna… A po dzisiejszej rozmowie telefonicznej chodzę użmiechnięta od ucha do ucha jak wiariatka Czekam spokojnie na to co będzie po moim powrocie, bo wychodzi na to, że rzeczywiżcie jakież szanse są na pomyżlny rozwój tej znajomożci
Możesz być spokojna, nie wiem czy to już miłożć, ale coż w nim zakiełkowało, chyba już dawno, Twój wyjazd i Twoja nieobecnożć zrobiła swoje, przypomnij sobie jak z utęsknieniem patrzyłaż na jego fotel gdy go nie było, on to samo przechodzi, już przechodził jak byłaż chora.
Bo wiesz możesz być pewna że to nie tylko pożądanie, bo zainteresowanie nim wywołane jest ulotne i chwilowe i myżlę, że facet już otwarcie daje Ci znaki, że chce być z Tobą, jak to dobrze rozegrasz i nie obrożniesz w piórka nabierając zbytniej pewnożci to wróże wam szczężcie. Z dużą pewnożcią po twych słowach mogę stwierdzić że możecie być razem, to nie znajomożć internetowa, wiecie o swoim wyglądzie, swoich zachowaniach, brak twojej obecnożci wywołał w nim wspomnienia Ciebie, a wspomnienia nigdy nie oddają tak idealnie wizerunku człowieka, więc Twój wizerunek jak wrócisz tylko nabieże akcentu i smaku, wyjątkowożci. Tylko nie próbój się zmieniać, bądź sobą i unikaj zbytniej pewnożci bo pewnożci mieć nie możesz, ale i później jak będziecie razem, pamiętaj że wszystko zawsze można stracić w sekunde.
Po prostu idz dalej, w waszych rozmowach, rozwijaj to, wchłaniaj, bo od miłożci nic piękniejszego nie ma, nie było i nigdy nie będzie, choć to taki niby pierwotny instynkt natury – to chyba w tym najpiękniejsze.
Tylko mam do Ciebie jedno pytanie(oczywiżcie z kilkoma pytaniami rozwijającymi), co z twoim uczuciem jak tak nabierasz pewnożci po kolejnych rozmowach? Oczekujesz wiadomożci od niego? Irytuje Ciebie i męczy jak chwile bez wiadomożci się przeciągają? Jak wyczuwasz jego? Jakie tematy go interesują? Czy coraz bardziej intymne(np. jak jesteż ubrana, jaką fryzurę masz, z odważniejszych to tematy bieliźniane…)? O czym myżlisz jak wiesz że on idzie na jakąż imprezę?
Pozdrawiam13 października 2010 at 07:09Miałem na myżli taki zestaw dla niego, dla sprawdzenia reakcji, coż ostrożnego, a to niby spódniczka się lekko zawinęła i odsłoniła koronkę pończochy czy coż w tym stylu….
no to na pewno na niego zadziała 🙂
ale żeby sobie nie pomyslal ze chodzi tylko o sex ;p13 października 2010 at 08:06@Mikołajka…
Nie wiem, nie mniej to już nie istotne bo ona już wie, że w użcisku było coż jeszcze, więc to jest całkowicie zbyteczne i nie musi nic robić;) Tylko i wyłącznie być sobą i nic ani nie przyżpieszać ani nie spowalniać, popłynąć z nurtem rzeki…
A te sprawy sobie wypracują w trakcie związku… jakimi afrodyzjakami na siebie wpływać…
Mam wrażenie że On za nią już szalał od dłuższego czasu, potrzeba było tylko iskry, by ten taniec zaczął być w parze;)
Ludzie jak im na sobie zalerzy strasznie boją się szczególnie wtedy odrzucenia, a już szczególnie jak są po p****żciach, co mimo ewidentnego przyciągania dwustronnego rodzi coż w stylu takiego dzikiego tańca mużnięć spojrzeń użmiechów, czasami strach niszczy wszystko, ale i pozostawia większe blizny niespełnionych marzeń niż były wczeżniej.Sprawy uczuć nie mają wielkich muskół, nie mają żadnej osłony, obrony, to już jest w nas, nie jest więc to kwestią płci i bezwzględnie każda ze stron mimo wizualnej sprzecznożci temu może okazać się tą silniejszą.
Dlatego czasami nawet czy to kobieta czy facet, trzeba przejmować inicjatywę, bez wysublimowanych gierek, przesądów, lecz trzeba to robić z głową. Potrzebne jest wyczucie, bo nie zawsze np. jest wskazane występować z pozycji siły, to może działać odwrotnie, trzeba poznać osobę, nawet jak się wie, że się ma nad nią przewagę, to też trzeba zachować umiar, bo może się okazać że w istocie rzeczy tej przewagi nie ma. Nie można też w nikim czytać jak z książki, nawet mimo hektolitrów słów zassanych z poradników psychologicznych czy jakichż innych opracowań, można tylko przypuszczać że ma się rację, do tej racji zachowując stosowny dystans i czekać na tej racji potwierdzenie, którego w istocie rzeczy może nigdy nie być. Nie można też występować z pozycji wszech wiedzącego, bo wtedy szuka się punktów wsparcia własnej teorii, co odbiega całkowicie od obiektywnożci osądów. Np. szukać w słowach danych tez, z czasem w oderwaniu od sensu całego zdania. Miałem sam takie dożwiadczenia, że w połowie rozmowy telefonicznej nagle były odgłos przyżpieszonych dzwoneczków znamionujących reakcję chemiczną o nieporządanych skutkach wywołaną jakimż moim słowem po drógiej stronie komórki, które jak się okazało potwierdzały odgórne teorie wypracowane na związkach z przeszłożci i literaturze popularno naukowej z domieszką tekstów piosenek (*facet to żwinia)… Więc nawet jak coż myżlicie pozwólcie choć skończyć wypowiedzieć komuż do końca zdanie, bo sens może się okazać odwrotny od tego co wynikało w zdania tego połowie…
Pozdrawiam, Michał13 października 2010 at 09:25Michał, bardzo ładnie o tym wszystkim piszesz, wiesz? Często nie chce mi się czytać strasznie długich wywodów, a Twoje posty bez względu na długożć czyta się przyjemnie. 😉
Tylko mam do Ciebie jedno pytanie(oczywiżcie z kilkoma pytaniami rozwijającymi), co z twoim uczuciem jak tak nabierasz pewnożci po kolejnych rozmowach? Oczekujesz wiadomożci od niego? Irytuje Ciebie i męczy jak chwile bez wiadomożci się przeciągają? Jak wyczuwasz jego? Jakie tematy go interesują? Czy coraz bardziej intymne(np. jak jesteż ubrana, jaką fryzurę masz, z odważniejszych to tematy bieliźniane…)? O czym myżlisz jak wiesz że on idzie na jakąż imprezę?
Odpowiadając na Twoje pytanie. Ja obawiam się, że się po prostu zakochałam w tym kolesiu. Więc każda następna rozmowa dodaje mi skrzydeł. A jak się nie odzywa, to tak mi samotnie się robi… Ale ja czekam cierpliwie, bo rozgryzłam już, że on nie może poczuć się w pułapce, otoczony. Muszę być baaardzo ostrożna. I to działa 🙂 Ale cały czas jestem niepewna, nie wiem czy dobrze odczytuję jego sygnały. Czy to nie tylko przyjaźń jednak… O takie intymne rzeczy w sensie jak wyglądam to mnie nie pyta. Wypytuje mnie o to co robiłam, jakie mam plany, słucha opowieżci o wietnamie, ale też pyta o moich znajomych. I zdarzają mu się pytania o to, czy na przykład któryż z moich nowych kolegów jest przystojny, albo czy mnie podrywa 😛 Czasami rzuci jakimż tekstem, który sprawia, że wydaje mi się, że jest troszkę zazdrosny 😛 Zresztą kiedyż mi się do tego przyznał 😛 A jak słyszę, że idzie na imprezę? No cóż… Jak to zwykle. Jak idzie z kumplem na piwo, to życzę mu miłej zabawy. A jak mówi, że był z koleżankami na rolkach i uczyły go jeździć, to mnie zazdrożć troszkę w boku kuje, więc z przymróżeniem oka pytam czy to była randka (dziewczyna kolegi
) a potem mówię, że ja go nauczę jeździć na łyżwach 😉 Generalnie wszystko jest z lekkim przymrużeniem oka. Tylko jak mówimy, że tęsknimy, albo jak mówi, że się o mnie martwi, albo jak mówimy „dobrze Cię usłyszeć”, to na poważne ;)[/quote]
13 października 2010 at 09:40[usunięto_link] wrote:
Ale cały czas jestem niepewna, nie wiem czy dobrze odczytuję jego sygnały. Czy to nie tylko przyjaźń jednak…
I to jest najlepsze 8)
13 października 2010 at 13:30Witam,
To nie przyjaźń, do przyjaciół się nie pisze i nie mówi że się tęskni, tylko pisze się w prost co u ciebie słychać, albo że jak wrócisz to umówimy się i opowiesz jak było i żyje się swoim życiem- bez słowa brakuje mi ciebie, tęsknie, itp. I o przyjaciół nie jest się zazdrosnym… No i nie dzwoni się by pogadać o wietnamie, czy o kolegach z otoczenia, tylko rozmowa ma zupełnie inną intonację. I zdecydowanie często się nie dzwoni, tylko jak potrzeba przyjaciela, by pogadać o jakichż sprawach, wyżalić się, wysłuchać, ale nie tak jak Ty to opowiadasz w relacji między wami.
Co do intymnych spraw to ja podałem oczywiste przykłady, ale intymne też poniekąd są twoje kontakty z kolegami, nie każdy wali wprost, często się boimy powiedzieć za dużo, źle zabrzmieć.
To wystarczający powód byż nabrała pewnożci. Jak wrócisz to powinno być dobrze, nie martw się, sama też zresztą testujesz swoje uczucia gdy jesteżcie daleko od siebie, myżlę, że on czuje to samo, ale jeszcze nie pytaj, poczekaj na rozwój wypadków, ważne że mu zależy, a to widać po tym, że pisze, interesuje się Tobą i myżlę, że to nie jest zainteresowanie przyjaźnią.
Wiem że to kręci się w okół żartów, to takie nieżmiałe zbliżanie się do siebie (taki taniec), myżlę, że będzie dobrze, tak najczężciej jest, badacie swoje strefy intymne- na co sobie można pozwolić na co nie, jeżli Tobie na nim zależy to myżlę, że włażciwie już jesteżcie razem, bo to co bije z twych relacji to włażnie wizja pierwszego etapu związku.
Jeszcze oczywiżcie trochę przed wami, ale przewiduję że po twoim powrocie bardzo szybko się wszystko wyklaruje.
Już praktycznie rozmawiacie jak para, w początkach związku. Myżlę że będziecie szczężliwi, bo mam wrażenie czujecie tak samo.
Pozdrawiam, Michał
P.S. Za komplementy dziękuję.14 października 2010 at 12:24Obyż miał rację 🙄
14 października 2010 at 14:56w kazdym razie zycze powodzenia 🙂
i pozdrawiam serdecznie”:)14 listopada 2010 at 21:34No i dalej duuuupaaaa… Już praktycznie olałam sprawę. Tylko jak mi tak jakoż samotnie, to o tym myżlę… Olejcie tego posta, tak tylko się wyżalić muszę… Jakoż tak na codzień to mi nawet ten facet nie potrzebny. Radzę sobie nieźle. Tylko czasami sobie myżlę, że mnie ta słabożć do niego męczy… Znacie już z innych wątków mój pogląd na związki. A mimo wszystko jakoż bez niego tak smutno… No cóż. Trzeba wziąć się w garżć.
://
- AutorOdp.