- AutorOdp.
- 7 sierpnia 2007 at 09:43
czy gdyby ktoż z was trafił w totka 6kę ,
powiedził by o tym swoim bliskim ,
przyjaciołom i znajomym ??
7 sierpnia 2007 at 09:47nie 😈 ale robiłabym wszystkim drogie prezenty i niech się głowią skąd mam tyle kasy 😉
7 sierpnia 2007 at 10:30Jakbym wygrała jako pierwszy wiedzial by o tym moj chlopak i przyjaciolka 😉
W tajemnicy zastanawiali bysmy sie z Miskiem jak to rozdzielic, komu ile podarowac /bo rodzine trzeba wspierac, nie mozna byc hytrusem ;P/
Na pewno na poczatku wybudowali bysmy sobie domek, a reszte albo zainwestowali albo ulokowali na koncie 😀7 sierpnia 2007 at 15:30Mój Men by sie dowiedział pierwszy, potem rodzice, a reszta by żyła sobie w słodkiej nieżwiadomożci. :D:D se se , a co bym zrobiła ? Wybudowała sobie dom. A reszta by została ulokowana na kilku kontach wysokoprocentowych
7 sierpnia 2007 at 17:59Najpierw dowiedzialaby sie mama i Marcin, potem dziadkowie i qzynka, a reszta niech zyje w slodkiej niepewnosci =)
Kupilabym sobie nowe moto i kajta, mame wyslalabym w podroz dookola swiata, Marcin dostalby nowego quada, takiego jakiego sobie wymarzyl, dziadkowie to chyba nic nie potrzebuja a qzynke zabralabym na jakies wczasy razem z jej i moim chlopakiem, i to nie na tydzien jak zwyjkle tylko na miesiac ;PA reszta na konto, bo jak sie ma za duzo kasy to sie glupieje 😀
7 sierpnia 2007 at 18:01znaczy sie ukochana osoba wiedziała by pierwsza ,
zaufanie to podstawa 🙂
7 sierpnia 2007 at 18:10[usunięto_link] wrote:
znaczy sie ukochana osoba wiedziała by pierwsza ,
zaufanie to podstawa 🙂
No pewnie ze tak ❗ 🙂 Na pewno nie rozpowiadala bym wiesci ze wygralam na lewo i prawo. Wokol duzo zawistnych ludzi, ktorym ta wiedza mogle by podsunac pewne pomysly…. 😕
3 listopada 2007 at 18:02hmmmm sama nie wiem! najblizszym z rodziny TAK, ale reszcie nie wiem ;D bo mogliby to w jakis sposób wykorzystac ;p
ALE JA BYM CHCIALA WYGRAC W LOTTKA mmmmmmmmM 🙂
6 listopada 2007 at 08:48rodzina na pewno, ale tylko najbliższa (bo w innym wypadku na pewno by stwierdzili, że kradnę pieniądze, robię jakież przekręty itp., bo w moim wieku i z moim wykształceniem na dzień dzisiejszy raczej nie miałabym szansy zarobić naprawdę dużych pieniędzy:D)
i mój chłopak też, ale w charakterze niespodzianki (: np. kupiłabym dom albo samochód, zawiązała mu oczy i dopiero później powiedziała, o co chodzi.
haaaa… marzenia. Ale niestety w cuda nie wierzę, kuponów nie puszczam, więc nie ma możliwożci, żebym wygrała 6 milionów (:
6 listopada 2007 at 15:08U mnie dowiedziałaby się tylko druga połówka. Żyłabym dalej skromnymi zakupami a pieniądze zostały by zainwestowane.
6 listopada 2007 at 16:51NAjpierw S, potem rodzice. Kupiłabym za to mieszkanie, zafundowała siostrze wakacje w Japonii i resztę ulokowała na koncie.
7 listopada 2007 at 10:52mmm… powiedziałabym miskowi i mamie. najpierw odstrzeliłabym mamusi mieszkanko-remoncik, nowe sprzęty, prezenty itp, później wykupiłabym sobie i misiowi mieszkanie, plus remoncik generalny, opłaciłabym czynsz za jakiż czas, i pojechalibysmy we dwoje w ogromniastą podróz po całym żwiecie bez konkretnych planow-może chiny, indie, japonia, afryka, ameryka poludniowa i generalnie wszelkie zadupia bez cywilizacji. a jakbyżmy wrócili po bliżej nieokreżlonym czasie do mieszkanka, ktoro porosło już pewnie kurzem, to może zostałoby jeszcze troszkę kasy na rozkręcenie jakiegoż małego biznesu…
ech… ile to trzeba by wygrać? pewnie pare milionów co najmniej 😉
11 listopada 2007 at 08:50Na pewno rodzice jako pierwsi, potem chlopak i najblizsza rodzina. Reszta niech ma zagadke 😀 mam kolezanke, ktora chwali sie co to ona nie kupila, gdzie nie byla i ile kasy wydala na drinki jednego wieczoru. Nie wspomne o nowych fatalaszkach kilka razy w tygodniu. Naprawde nie musi sie tak obnosic z faktem, ze ma bogatych rodzicow (sama nie pracuje). Ja wygrywajac w totka chcialabym choc raz sobie to „odbic” pokazujac jej, ze tym razem to ona patrzy a ja kupuje 😀
6 stycznia 2008 at 14:56Jakbym wygrała w totka to powiedziałabym o tym tylko mojej najblizszej rodzinie
7 stycznia 2008 at 10:50Gdybym wygrała w totolotka, powiedziałabym o tym na pewno rodzicom.
A co do reszty, to stopniowo by się o tym dowiedzieli. Nie chciałabym, żeby znalezli się jacyż pseudoprzyjaciele… - AutorOdp.