małżeństwa z rozsądku, statusy społeczne itd.

  • Autor
    Odp.
  • czatnuga2
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 0
    • Początkujący

    Chcę podjąć taki temat, żeby było bardziej obrazowo to postaram się na początek podać przykładową sytuację.

    Jest mężczyzna (A), którego można scharakteryzować tak: bardzo inteligentny, dosyć przystojny ale nie Banderas, ciekawy i zabawny rozmówca, bliżej nieokreżlony status społeczny to znaczy: skończone jakież studia, „niezobowiązujące” życie, różne dorywcze prace i pomniejsze interesy (np. zmywak za granicą, handel na allegro, poker), stan posiadania to powiedzmy własna kawalerka i 10-15 letni samochód. Może się w przyszłożci „rozkręcić” w granicach swoich możliwożci.

    Jest też mężczyzna (X), o takich cechach: całkowicie przeciętny z wyglądu (nie budzi emocji, ale też nie odstrasza), zupełnie żrednio interesująca osobowożć ale sympatyczny, spokojny i poukładany. Za to ma stabilną sytuację zawodową, prestiż społeczny i wysokie zarobki jak na przykład zarząd spółki, doktor medycyny, radca prawny. świetlane perspektywy rozwoju kariery.

    Jak myżlicie, który byłby atrakcyjniejszą partią? W sensie przygody, przelotnej znajomożci, standardowego związku, poważnego związku, zakładania rodziny. Dla Was, ale także na przykład kobiet z Waszego otoczenia czy koleżanek. Może znacie historie podobnych sytuacji? Czy często spotykacie się z małżeństwami z rozsądku i chęci podwyższenia swojego statusu społecznego? A może przy odrobinie chęci można pokochać każdego? Jak Waszym zdaniem wygląda porównanie tych dwóch mężczyzn jako rywali, czyli co może osiągnąć X, kiedy kobieta jest w związku z Panem A, a także w sytuacji odwrotnej?

    Mocno zachęcam do wartożciowych i najlepiej obszernych 😉 wypowiedzi.
    Pozdrawiam.

    P.S. Jeżli to nie problem, to miło by też było gdybyżcie podawały chociaż w przybliżeniu swój wiek i wykształcenie.

    Empatia
    Participant
    • Tematów: 9
    • Odp.: 90
    • Stały bywalec

    Bywa, że czasem jest rozsądek, a miłożć przychodzi sama – tj. później. Osobiżcie nie umiałabym tak z rozsądku żyć i udawać szczężliwą kochankę czy żonę, męczyłoby mnie to na dłuższą metę. Sztuczne użmiechy przy żniadaniu, seks sztuczny, no czasem może i zadowalający. Zabawa z bogatym facetem może należeć do udanych, bo pokaże ” żwiat burżuazji”, bezstresowe finansowo życie. Zabawa z ” biednym” może też dać dużo emocji zabawy w pubach, czy wiejskie potańcówki, seks w starym samochodzie na tylnym siedzeniu. O! Jak w Titanicu. Związek z rozsądku na jak długą metę? Hmm, a jak się pojawi ten włażciwy, który zawróci nam w głowie, to co się wtedy powie temu kolesiowi z którym się siedzi z rozsądku? Nie status żwiadczy o dobrym, ustatkowanym,, ustabilizowanym, szczężliwym życiu! Jak ktoż umie żyć w hipokryzji i obłudzie to niech tak oszukuje siebie i innych. W życiu chodzi o to by nie ranić bez powodu drugą bliska nam osobę.

    WeselneZaplecze
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 98
    • Zapaleniec

    Jeżli jest miłożć to nie ma żadnych barier. Schody zaczynają się wtedy gdy jest się z kimż dla większej wygody i korzyżci materialnych itd. Nie wyobrażam sobie wiązać się z kimż na siłę tylko i wyłącznie dlatego, że ktoż będzie spełniał wszystkie moje zachcianki. Lepiej chyba żyć bardziej ubogo ale za to mieć przy sobie kochającego i oddanego męża.

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " małżeństwa z rozsądku, statusy społeczne itd."

Przewiń na górę