- AutorOdp.
- 1 października 2010 at 15:36
dostałam do testowania maskarę Volume million lashes L’Oreal. maluję się nią od jakichż dwóch tygodni i już w miarę nabieram wprawy, bo na początku nie byłam przyzwyczajona do silikonowej szczoteczki. a więc do rzeczy, tusz dokładnie pokrywa rzęsy i fajnie je rozdziela, nie ma sklejania i nie ma grudek – rzęsy wydają się bardziej gęste i dłuższe, jakby bardziej wyraźne. co ważne, maskara wytrzymuje cały dzień – nie kruszy się i nie rozmazuje.
a może ktoż z was też ją stosował? jak wrażenia?2 października 2010 at 15:24też na początku sceptycznie podchodziłam do tej silikonowej szczoteczki, ale się przekonałam – tusz się na niej bardziej równomiernie rozkłada i przez to nie jest taka oblepiona tuszem, jak szczoteczki z włosia. a w ogóle kiedyż malowałaż rzęsy silikonową szczoteczką, że jesteż na nie?
2 października 2010 at 15:51stosowalam i niestety efekt nie byl tak zachwycajacy jak bym sobie tego zyczyla wiec powrocilam do swojej ulubionej z normalna szczoteczka..
12 października 2010 at 12:04mialam kilka maskar z loreala i zadna mnie nie zadowolila
przewaznie starsznie sie kruszą18 kwietnia 2012 at 12:29Ja testuję od paru tygodni False Lach Effect od MaxFactora. Przyznam szczerze, że wpadł moje w gusta od razu. Rozdziela rzęsy, nie zostawia grudek. A przy okazji dostałam do niego błyszczyk VCE za grosz.
18 maja 2014 at 08:20uzywalam ale nie bylo efektu wow. najlepiej maluje mi sie rzesy max factorem false lash effect
14 lipca 2014 at 14:41U mnie neistety się nie sprawdziła. Za bardzo sklejała mi rzęsy a dodatkowo po całym dniu wieczorem zauwazyłam że zaczynała mi się osypywać. Mam swoją ulubioną maskarę z MaxFactora i tamta szczoteczka najbardziej mi odpowiada więc niestety musze powiedzieć, że nie kupię jej ponownie, u mnie się nie sprawdziła, a poza tym maskary z loreala są drogie…
- AutorOdp.