- AutorOdp.
- 29 stycznia 2007 at 16:42
przeprowadzam się z maleńkiej wioski na uboczu do Krakowa ( bo praca)a
tam spaliny, smog, huta itp. a u mnie w rodzinie dużo nowotworów. Czy warta skórka za wyprawkę? Czy w dużym mieżcie choruje sie na raka czężciej niż na moim odludziu?Wiecie coż na ten temat
??30 stycznia 2007 at 10:55oczywiste pytania powinny być ignorowane!! Jasne ze szkodzi dlatego ludzie się buduja na obrzezach a nie w centrum.jak możesz na uboczu to tam zostan a nie pakuj się do Krakowa krainy ciezkiego powietrza i wiecznych korkow
30 stycznia 2007 at 10:55oczywiste pytania powinny być ignorowane!! Jasne ze szkodzi dlatego ludzie się buduja na obrzezach a nie w centrum.jak możesz na uboczu to tam zostan a nie pakuj się do Krakowa krainy ciezkiego powietrza i wiecznych korkow
30 stycznia 2007 at 15:50[usunięto_link] wrote:
przeprowadzam się z maleńkiej wioski na uboczu do Krakowa ( bo praca)a
tam spaliny, smog, huta itp. a u mnie w rodzinie dużo nowotworów. Czy warta skórka za wyprawkę? Czy w dużym mieżcie choruje sie na raka czężciej niż na moim odludziu?Wiecie coż na ten temat
??znalazlam to
[usunięto_link]
wynika z tego ze ryzyko zachorowania na raka piersi jest wieksze w miescie niz na wsisama jednak podchodze do tego tematu z dystansem
wydaje mi sie ze owszem sa czynniki ktore moga podwyzszych reagowanie receptorow nowotworowych ale nie jestem pewna31 stycznia 2007 at 21:05hmmm czyli jednak zagrozenia sa…. no ale moze wchodzi w gre jakas profilaktyka tak zeby zmniejszyc ryzyko i mimo to przeprowadzic sie do wiekszego miasta??
1 lutego 2007 at 21:16trudno tutaj mowic o profilaktyce gdyz raczej smogu nie uda ci sie zlikwidowac albo nie „wpuscic” go do swojej okolicy… jedyne co mozesz to unikac miejsc w ktorych sie duzo pali no i oczywiscie ruchu miejskiego ale w krakowie to chyba nie jest mozliwe…
23 lipca 2008 at 16:46taa, od tego nie uciekniesz. POwiem więcej, jak będziesz do miasta wpadała z czystej wsi to TWój organizm będzie bardziej podatny na choroby..
29 listopada 2009 at 17:40Chyba nie ma takiej zaleznosci. I w miescie i w mniejszych miejscowosciach ludzie stasuja antybiotyki i tak samo choruja. To zalezy raczej od organizmu i odpornosci, a nie od otoczenia . Pozdro
29 listopada 2009 at 17:52Myżle, że teraz nie ma bezpiecznych wsi. Rak atakuje nas przez niewłażciwe jedzenie, leki, styl życia. Wszedzie jest to samo jedzenie…niestety. Komórki, stacje bazowe telefoni komórkowych…itd to wszystko ma ogromny wpływ.
29 listopada 2009 at 18:21star,oczywiste pytania powinny być ignorowane?! No co Ty nie powiesz-widzisz tylko to,że ludzie teraz budują się na obrzeżach a nie w centrum związane jest z naturalnym cyklem życia aglomeracjii miejskiej-zwłaszcza tych co większych np Kraków. Najpierw jest faza rozbudowy miasta-rozszerzania granic miejskich a później cykl zatacza koło i ludzie znów wracają do centrum i tam się chętniej osiedlają. To,że jesteżmy w tej a nie innej fazie rozwoju miasta nie ma nic wspólnego z nowotworami.
A wystarczyło uważać na geografii w szkole żredniej…A wracając do tematu to nie martwiłabym się tym zbytnio: nie ma co popadać w paranoję i tylko na kazdym kroku szukać zagrożenia rakiem: musielibyżmy nie jeżć nic,nie nie robić,z domu nie wychodzić-najlepiej to w ogóle nie oddychać! Moja Babcia mieszkająca prawie całe życie w Krakowie ma już 84lata i ma się w dobrym zdrowiu,wczoraj byłam na uroczystych obchodach setnych! urodzin Prababci mojego Ukochanego-ta urodziła się w Krakowie. Sama mieszkam w Krakowie od urodzenia-nie wyobrażam sobie mieszkać gdzie indziej-tym bardziej w jakiejż małej miejscowożci czy wsi-bez perspektyw i szan na przyszłożć jakie daje duze miasto!
- AutorOdp.