-
AutorOdp.
-
23 kwietnia 2009 at 14:12
średnio książkę dla przyjemnożci czytam raz na rok.
Zdarzało mi się coż zaczynać i kończyć po parunastu stronach, bo byłam po prostu znudzona. Nie należę do pasjonatów czytania książek więc aby jakąż w całożci przeczytać, musi mi się na prawdę bardzo podobać.
Ogólnie wszystkich książek czytam o wiele więcej, ale tylko takich, które są mi potrzebne do szkoły.Jak zachęcić ludzi do czytania….? Trzeba im chyba uzmysłowić, że dla każdego znajdzie się coż ciekawego. Że książki nie są jedynie dla intelektualistów, ale każdy typ człowieka znajdzie coż odpowiedniego dla siebie. Czy to romantyk, czy łobuziak, czy seksoholik… Na prawdę każda osoba, nawet taka, której wydaje się, że nic jej nie interesuje oprócz siedzenia przed tv, że nie ma żadnego hobby, znalazłaby dla siebie idealną książke, która by ją pochłonęła.
23 kwietnia 2009 at 15:07Zaden międzynarodowy dzien książki nie jest mi potrzebny bo od dziecinstwa czytam mnóstwo ksiazek.W tym roku nieco mniej ze wzgledu na mature,ale nadrobie jak tylko napisze wszystkie egzaminy.Myżlę,ze zachecac powinni rodzice bo raczej kogos kto nie jest tego nauczony trudno wciagnac w nałogowe czytanie.
23 kwietnia 2009 at 18:53Moim zdaniem, jeżli ktos nie lubi czytać, to wołem go do książki nie zaciągniesz. Ja czytam, no może nie od wczesnego dzieciństwa, bo gdzież od 10 roku życia, dożć sporo. Jasne, czasem jest to książka na miesiąc, ale czasem to jest pięć książek w miesiącu (chociaż ostatnio zdecydowanie mniej).
A dzisiaj, z okazji dnia książki w empiku, do dwóch, dają trzecią gratis – aż żałuję, że jestem przed wypłatą :/ -
AutorOdp.