- AutorOdp.
- 21 maja 2012 at 12:52
Chyba nikt by nie wolał, by związki były aranżowane… Dziż w telewizji widziałam wywiad z kobietą, która była pierwowzorem historii opowiedzianej w filmie „Uprowadzenie Agaty”. Choć uciekła z domu, zerwała kontakt z rodzicami, potem w żwietle kamer wróciła do tego domu, rozstała się ze swoim naprędce pożlubionym mężem… To dzis nie żałuje tej młodzieńczej, niedoskonałej miłożci. I tu racja, nie jesteżmy idealni, zatem nasza miłożć także kuleje. Ale przynajmniej miejmy prawo do własnych, wolnych wyborów- jakie by one nie były.
29 maja 2012 at 15:28W życiu dostałam wiele kopniaków od losu, jednak albo włażnie dlatego miłożć i przyjaźń są dla mnie najcenniejsze. Niewątpliwie moja romantyczna i wrażliwa strona też ma w tym swój udział. Na swojej drodze spotkałam rożnych ludzi, jedni zgniatali serce inni je ogrzewali, dlatego wyciągając wnioski z życiowych dożwiadczeń stałam się bardziej ostrożna w stosunku do bliższych relacji, co nie znaczy że się zamykam. Po prostu w miłożci i przyjaźni angażuje się 100%, dlatego bardzo ważne jest by lokować uczucia w osobach, które na to zasługują.
Ja miałam to szczężcie, że mój związek zrodził się z przyjaźni, co spowodowało, że już na początku była w nim szczerożć, zaufanie i bezinteresowne oddanie. Potem przyszła miłożć i pożądanie… Myżlę, że istotny w tym wszystkim jest fakt, ile dla nas znaczy miłożć, dla mnie jest bardzo ważna dlatego nie tylko współpracuje z partnerem nad kondycja naszego związku ale również nad sobą. W związku bardzo ważne jest partnerstwo, czyli przestawienie myżlenia na my, a nie ja, ponieważ w związku nie ma miejsca na egoistów. Owszem pozostajemy sobą, mamy wolnożć wyboru, własne zainteresowania, przyjaciół itd, ale podejmując decyzje liczymy się z partnerem. Reasumując potwierdzam, że opisywana przez autorkę wpisu miłożć istnieje i możemy się do niej zbliżać poprzez wzajemną pielęgnacje miłożci i związku… bo do tanga trzeba dwojga zgodnych ciał i chętnych serc. Pozdrawiam. Anna Maria [usunięto_link] ;-). Życzę wszystkim dużo użmiechu i pozytywnych emocji.29 maja 2012 at 20:12Mądre: najpierw przyjaźń, szczerożć i zaufanie, potem miłożć i pożądanie.
29 maja 2012 at 23:31Anna Maria- jesteż szczężciarą :). Gratuluję Ci miłożci i mądrożci :).
30 maja 2012 at 11:35Ponoć zwyczajem jest by rzec nie dziękuję 😉
Trochę szczężcia na pewno mam, jednak dużo zależy od dojrzałożci emocjonalnej i pracy nad związkiem.
Jeżli dostrzegacie słusznożć moich opinii to pokuszę się o stwierdzenie, że i Wy jesteżcie szczężciarami, ponieważ macie mądrożć życiową i możecie sprawić by Wasze relacje z bliskimi były jak najlepsze;-).
Pozdrawiam
Anna Maria - AutorOdp.