miłosne wątpliwożci

  • Autor
    Odp.
  • malaP
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 0
    • Początkujący

    Jestem z moim chłopakiem od 4 lat. Jesteżmy szczężliwym związkiem. Mamy plany żlubne. Co prawda nie jesteżmy jeszcze zaręczeni, jednak ma to nastąpić w tym roku. Ale..
    Wiadomo jak w każdym związku są wzloty i upadki, niedawno przeżyliżmy wspólnie żmierć jego ojca. Byłam przy nim ciągle, może niekoniecznie przesiadywałam u niego w domu ale byłam pod telefonem, pisaliżmy ciągle smsy. Jak tylko się widywaliżmy to wspierałam go jak tylko mogłam. Chciałam mu pomóc, wydaje mi się że pomogłam. Wiele spraw których nawet sama nie do końca zrozumiałam – to starałam mu się tłumaczyć. Na początku lutego powiedział że już jest ok, że już jest w stanie normalnie funkcjonować, że może już o tacie rozmawiać bez emocji (czyli bez płaczu). Bardzo się wtedy ucieszyłam, byłam z niego wręcz dumna że dał sobie radę z tym wszystkim bo tydzień przedtem napisał że ma wszystkiego dożć, że nie umie tak żyć.
    Niedawno spotkał się z kolegami. Zaprosił ich do siebie. I w nocy dostałam wiadomożć że tego mu było trzeba, że potrzebował się tak wygadać przed kumplami. Że oni mimo patrzenia z boku na całą tą sytuację to zachowali się naprawdę z klasą. Że jest mu dopiero teraz lżej po rozmowie z nimi.
    W zasadzie nie powinnam mieć jakiż pretensji do niego, raczej powinnam się cieszyć że on wyszedł wreszcie na „prostą” z tej całej okropnej sytuacji. Ale.. tak naprawdę mam wrażenie że jego kumple pomogli mu bardziej niż ja, że moja pomoc tak naprawdę nic dla niego nie znaczyła. Gdy mu o tym powiedziałam to stwierdził ze ja zrobiłam dla niego nieporównywalnie więcej. I że powinnam go zrozumieć bo czasem trzeba się wygadać komuż innemu niż tylko swojej połówce.
    Zgadzam się z nim. Tylko wiecie co? brakuje mi takiego zwykłego słowa „dziękuję za wszystko co dla mnie zrobiłaż!” naprawdę… kilka zwykłych słów a naprawdę poczułabym się o wiele lepiej niż się teraz czuję. może się czepiam sama nie wiem czego, może szukam dziury w całym, ale wiem że ja bym włażnie tak postąpiła, że gdybym się już uspokoiła i on zrobiłby tyle dla mnie co ja dla niego to zaprosiłabym go do siebie na kawę i po ludzku podziękowała…

    mam też wrażenie że on niejednokrotnie chce mojej pomocy (słownej), jakiegoż pocieszenia, rozbawienia itd. A gdy ja mam jakież problemy, noo może powinnam powiedzieć – zmartwienia czy to na uczelni, czy zdrowotne, czy chociażby w domu, to on tak nie do końca jest mi w stanie pomóc. On wtedy odpowiada „nie wiem co powiedzieć” albo „będzie dobrze!”. Ok, fajnie tylko że ja czasem potrzebuję się wygadać, potrzebuję sie wypłakać. A on tekstem „nie wiem co powiedzieć/nie wiem co powinienem zrobić” po prostu wszystko psuje..

    dodam że naprawdę bardzo go kocham, jestem w nim szaleńczo zakochana! ale tak bardzo boli mnie to że on traktuje mnie (w moim odczuciu) jak osobę której nie wszystko można powiedzieć.

    przepraszam że tak się rozpisałam..

    afro_disiac
    Member
    • Tematów: 25
    • Odp.: 785
    • Zasłużony

    Nie przejmuj się niepotrzebnie. Jesteżcie od 4 lat szczężliwym związkiem i to jest najważniejsze. On ma trudny okres i to on teraz potrzebował wsparcia itd…. Ty zeszłaż trochę na drugi plan… Ale to naturalne. Jemu nie w głowie dziękowanie komukolwiek i myżlenie o tym, jak ty się teraz czujesz… Rozumiem, że ci ciężko, że się bardzo starałaż, że go wspierałaż, więc chciałabyż zostać doceniona. Ale nie martw się, jeszcze przyjdzie na to czas… A na razie on musi stanąć na nogi i poradzić sobie ze stratą ojca… Może to mu zająć sporo czasu, więc musisz niestety uzbroić się w cierpliwożć. Pozdrawiam

    okularnica
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 91
    • Stały bywalec

    bo faceci tak już mają i nic na to nie poradzimy opni nie sa wylewni i nie próbują wszytskiego zrozumiec jak my kobiety

    Natalka
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 26
    • Bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    bo faceci tak już mają i nic na to nie poradzimy opni nie sa wylewni i nie próbują wszytskiego zrozumiec jak my kobiety

    z ust mi to wyjęłaż 🙂

    WhiteMagic
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 100
    • Zapaleniec

    Pamiętaj, ze najtrudniej dziękuje się tym najbliższym osobom

    LadyWash
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 75
    • Stały bywalec

    Wiesz, dla niektórych w związku wsparcie jest czymż tak oczywistym, że nie widzą potrzeby dodatkowo dziękować 😉 W końcu na tym polega miłożc, prawda?

    SklepKokosowy.pl
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 16
    • Bywalec

    LadyWash, zgadza się. Poza tym autorka tekstu może nie wiedzieć, jak bardzo wychwala ją jej chłopak przed swoimi znajomymi. Poza tym… takie męskie wygadanie się kumplom to zupełnie inna sprawa, niż rozmowa z drugą połówką.

    luiza22
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 70
    • Stały bywalec

    facet nawet jak ceni swoją dziewczynę to zachowa to dla siebie, najwazneijsze przeciez jak cie traktuje a nie co o tobie mowi innym

    zebraczKaa
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 3
    • Początkujący

    Włanie wazne co mowi innym….

    elizabet
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 22
    • Bywalec

    Wydaje mi się, że możesz trochę przesadzać, szukasz dziury w całym. Tak to już z facetami jest, że trudniej im okazywać emocje, starają się być twardzielami, nie? 😉 A jeżli chodzi o współczucie, wysłuchanie kobiety, to też jest coż takiego, że jest różnica w psychice kobiet i mężczyzn. Kobiety są nastawione na wysłuchanie, przytulenie, dodanie otuchy słowem. A facet, jak ktoż przychodzi do niego z problemem, od razu szuka rozwiązania, jego psychika nie rozumie, że dziewczyna może mieć ochotę tylko wygadać się, nie szuka konkretnego rozwiązania. Podejrzewam, że włażnie dlatego tak się czujesz, jak się czujesz. Ale nie przejmuj się, moim zdaniem to nie jest tak, że on nie docenia tego, że byłaż przy nim w tym ciężkim momencie.

    Ja kiedyż miałam podobną sytuację (po czężci). Poznałam mężczyznę, wprawdzie poznaliżmy się przez internet, oboje szukaliżmy partera/partnerki na mydwoje, jednak dożć szybko udało nam się spotkać, bardzo do siebie pasowaliżmy, coraz czężciej się spotykaliżmy i w ogóle było super. Aż któregoż dnia (nie wiem, jakież 2 miesiące po tym, jak się poznaliżmy), jak grom z jasnego nieba spadła informacja, że jego mama ma raka, złożliwego, z przerzutami i w ogóle jest bardzo źle. Potrzebna była szybka operacja, ale i tak twierdzono, że nie jest powiedziane, że ten rak będzie do operacji, możliwe, że jak ją otworzą, to okaże się, że rak jest w na tyle złym miejscu położony, że nie będzie dało się go usunąć. W takim wypadku trzeba po prostu czekać na żmierć. Facet bardzo ciężko to przeżył, to był szok dla wszystkich, bo nie było wczeżniej żadnych objawów. Z początku nie wiedziałam co mam robić, czy on chce, abym przy nim była, czy woli zostać sam… Jednak wyczułam, że na tyle się zbliżyliżmy, że mogę go jakoż wesprzeć. I tak jak Ty, byłam cały czas pod telefonem, pisałam do niego, dzwoniłam, jak mógł rozmawiać, spotykałam się z nim, chodziłam z nim na spacery. I przez ten czas (trochę ponad miesiąc minął między informacją od lekarza a operacją) mocno się zżyliżmy, zauważył, że może na mnie polegać. Ale nie usłyszałam od niego: „dziękuję, że byłaż cały czas przy mnie”, nie musiał tego mówić, bo widziałam to po jego zachowaniu, że jest mi wdzięczny.

    I Tobie też radzę: słowa są mniej istotne, najważniejsze jest jego zachowanie. Podejrzewam, że jest Ci naprawdę wdzięczny, tylko nie potrafi powiedzieć tego wprost.

    Hard
    Member
    • Tematów: 168
    • Odp.: 1566
    • Maniak

    [usunięto_link] wrote:

    tak bardzo boli mnie to że on traktuje mnie (w moim odczuciu) jak osobę której nie wszystko można powiedzieć.

    ciekaw jestem jednak, czy Ty mu mówisz WSZYSTKO 😯

    jottil
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 5
    • Początkujący

    Moim zdaniem nie powinnaż przywiązywać aż tak dużej wagi do słów. Na pierwszym miejscu powinnaż stawiać jego zachowanie. Nie zawsze słyszymy to, co byżmy chciały, życia (także uczuciowego) nie da się wyreżyserować, nie musi być idealnie, aby było dobrze, prawda? Z Twojej relacji wynika, że „byłaż ważniejsza niż koledzy”.

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " miłosne wątpliwożci"

Przewiń na górę