- AutorOdp.
- 9 kwietnia 2008 at 10:03
Kochane kobiety!
Mam 22 lata i pracuję od 3 lat w jednej firmie, z moim Szefem naczelnym od samego początku rozumielismy się żwietnie i bardzo sie lubimy, jednak od pewnych 3-4 miesięcy relacje między nami uległy zmianom, Szef traktuje mnie bardziej kobieco, szarmancko, inaczej niz z innymi dziewczynami wita się ze mną, prawi komplementy, żwiecą mu się oczy jak ze mna rozmawia, przytula mnie czasami do siebie, rozmawiamy o poważnych sprawach, czasem nawet prywatnych. On ma 35 lat jest cholernie przystojnym mężczyzną, dożwiadczonym , czaruącym itp. Ale ma żone ( o rodzinie, a szczególnie, o zonie nigdy nie opowiada)
Ostatnio wyznał mi , że nie jestem mu obojętna i ze jest pod wrażeniem mojej urody i inteligencji, ze chciałby mi wiele powiedzieć ale nie może.
Co ja mam zrobić? ratujcie!! 😥9 kwietnia 2008 at 10:18@Onione wrote:
Jak masz serce do zniszczenia cudzego małżeństwa- wdaj sie w romans. 🙄
Co do faceta-
kolejny zajęty, kierujący sie zawartoscia główki palant. Żenada.
😕Szczerze powiem- odradzam włażenie z butami w cudzy zwiazek.
Można przyjmować komplementy i lubić sie z facetem, niekoniecznie decydujac sie na wikłanie w romanse.Osobiżcie- ludzi w związkach a kręcących na boku- czy to kobieta czy facet- kwalifikuje bardzo nisko.
z tego co pamietam wczoraj jeszcze mialas 28 lat – wszystkiego najlepszego ;p
9 kwietnia 2008 at 10:31apropo postu – zgadzam sie ;p
moja odpowiedz na pytanie „co mam robic??” – NIC
pozdrawiam 😉9 kwietnia 2008 at 10:40Nie zamierzam rozbijać cudzych związków,ale jesli on kocha swoja żonę to po co mnie kokietuje i podrywa? ja go bardzo szanuje, nawet przeszliżmy na „Ty” i lubimy ze soba rozmawiać, moze on po prostu m kryzys małżeński i szyka jakiegos pocieszenia?
Ja nie jestem z kamienia i trudno jest być obojetną…9 kwietnia 2008 at 10:41Może facet jest czarujący, inteligentny i nawet boski, ale ma rodzine i nie powinnas wtrącać sie do Jego życia. Sądzę, ze nawet by nie zostawił rodziny. Mógłby Cię zwodzić. Daj mu lekko do zrozumienia żeby nie przytulał Cię ( nie powinien zwłaszcza w pracy), i innych zalotów robił. Ale delikatnie. Bo rózni są Ci faceci. W pracy miałam podobny przypadek – kolega i koleżanka. Nie wiem do dzis czy miedzy coż nimi było. Ale plotki chodziły i tak pierw kolega dostał wypowiedzenie a niedawno koleżanka. Oczywiżcie powodem niby nie był przypuszczalny romans i związane z tym plotki ale coż tam znaleźli innego. Dziwne – mieisąc po miesiacu jedna i druga osoba dostała wypowiedzenie. Nie??
dziewiąte przykazanie boże brzmi: Nie pożądaj żony bliźniego swego.
Więc pamietaj : nie wtrącaj się !!!!9 kwietnia 2008 at 10:56kOCHANA Julio, ja się nie wtracam do jego zycia, to on mnie obdarzył nieznanym tajemniczym uczuciem , ja sie o to nie prosiłam, tak jak mówiłam nie zamierzam rozbijać rodziny czy tez małzeństwa, bo to nie w moim stylu, ale niech on przestanie wodzić za mna wzrokiem, Szczerze rozmawialiżmy o naszych relacjach, i obiecał czysto formalne i słuzbowe, jak widać nie dotrzymuje obietnicy…
9 kwietnia 2008 at 11:02uwazaj, uwazaj… ja na Twoim miejscu probowalabym wyjasnic sprawe raz i konkretnie, tymbardziej ze to Twoj szef. Jesli zalezy Ci na pracy to nie kombinuj…
co bedize jak po krotkim romansie on stwierdzi, ze zostaje z zona, Ciebie odsunie, albo nawet i zwolni, bo mu bedziesz przeszkadzac, bo zona sie przypadkiem dowie itp.itd.9 kwietnia 2008 at 11:09Juz mówiłam , że nie chcę się wdawać w żaden romans, to on ma problem bo cos do mnie czuje, więc niech on sobie z tym jakos poradzi, jest dorosłym facetem. Zależy mi na pracy i na pewno nie chcę jej stracić, bo jestem na dobrym stanowisku.
9 kwietnia 2008 at 11:14moze powinnas go wziac jeszcze raz na strone, troche pokomplementowac ale stanowczo powiedziec o co chodzi. ze żona, że praca… w koncu skoro jest szefem, to nie moze byc glupi, zrozumie co jest piec.
9 kwietnia 2008 at 11:17porozmawiaj z nim czym prędzej. takie flirciki póki są niewinne nie są groźne, ale jeżli na zbyt wiele sobie pozwolisz zarówno Ty jak i Twój szef, możecie tego żałować. powiedz mu wprost, bo skoro takie są relacje dobre między wami to nie będzie problemu, co mówisz tutaj. że lubisz go i szanujesz ale jako szefa i kolegę z pracy, ale nic więcej, bo może on sobie jakoż zrobił nadzieję, a może ma kryzys i chce odskoczni? Ty możesz tego nie chcieć, ale on nie wiadomo jak zareaguje jeżli go potem odtrącisz…..
9 kwietnia 2008 at 11:25Kochane!, juz rozmawialiżmy na temat naszych bliskich relacji, powiedział mi że się zaangazował ale musimy przystopować, w związku z czym na prawdę wzięłam to do siebie i zachowałam max dystans, niestety on nadal wodzi za mna wzrokiem, obejmuje, użmiecha się, i sam chce mojej bliskożci.( staram się uiekać przed tym ,a le nie zawsze mi się udaje) W relacjach słuzbowych duzo mi pomaga, doradza w sprawach zawodowych itp. Ogólnie mamy tak jak mówiłam żwietny kontakt..ale stał sie zbyt bliski
9 kwietnia 2008 at 12:40Mysle ze powinnas postawic sprawe jasno, ze nie myslisz wchodzic z nim w blizszy kontakt, w blizsze relacje. Przede wszystkim sprobuj z nim szczerze porozmawiac, a jak nie bedzie chcial zrozumiec, ze ty nie chcesz sie z nim blizej zwiazac, postrasz go ze odejdziesz z pracy, jesli sytuacja bedzie dla ciebie zbyt krepujaca lub uciazliwa. Zalezy tez czego ty naprawde chcesz.
Ja w ogole mam takie zdanie, ze najlepiej jak relacje w pracy zostaja na etapie relacji zuzbowych, przede wszystkim nie uwazam, ze przejscie na ty z szefem to dobry pomysl, no chyba ze on zparoponowal zebys do niego tak mowila. Ja mam na razie sytuacje w pracy OK, szef mowil mi na poczatku prosze pani, ale sama zaproponowalam zeby mi moze po prostu mowil po imieniu, ale gdyby on zaproponowal zebym ja mowila jemu po imieniu , po prostu bym sie nie zgodzila. Nie powiem, zeby nasze stosunki byly sluzbowe do granic , czasem i pozartujemy, posmiejemy, nieraz on cos popowiada co u niego prywatnie, ja czasem tez ponarzekam na swoje konflikty rodzinne i jest OK. Ale dobrze jest wytworzyc odpowiedni dystans w pracy, bo latwo zajasc za daleko. Jakby moj szef posuwal sie do przytulania, dawal do zrozumienia ze nie jestem mu obojetna, od razu bym go uswiaodomila co sadze o takich podchodach, a jakby nie poskutkowalo, zmienilabym prace. Zreszta moj szef to wie, sama mu powiedzialam.
Tak ze dziewczyno, zalezy czego ty chcesz, jesli interesuje cie romans z nim twoja sprawa (miej tylko swiadomosc konsekwencji – rozbicie rodziny, zona, skrzywdzone dzieci), jesli nie interesuje cie blizsza z nim znajomosc to daj mu to jasno i otwarcie do zrozumienia. Facetom nieraz trzeba to lopata do glowy (bez obrazy panowie).9 kwietnia 2008 at 12:56Co innego , gdyby był wolny, ale ma żone , dzieci, nie jestem na tyle okrutna zeby rozbijać komus rodzine dla własnej przyjemnosci, to byłby szczyt egoizmu. Postaram sie kolejny raz z nim porozmawiać i zapewne mimo żwiadomosci o jego uczuciu dać mu do zrozumienia, że popełnia bład, ze to chwilowa fascynacja. Jestem tego żwiadoma także , że on moze dać mi wiele jeżli chodzi o prace, awansje , podwyzki, ale żeby potem nie oczekiwał ode mnie czegoż w zamian..ale to już wiadomo zmiana pracy. Narazie postaram sie opanować sytuację. Dziekuję za radę.
Piszcie jeszcze swoje rady. Może któraż z Was ma podobny dylemat do mnie to opisujcie i radźcie.9 kwietnia 2008 at 14:35Daj sobie z nim spokój, facet jest za stary dla Ciebie, a poza tym ma rodzinę, więc lepiej się nie mieszać. Nie reaguj na jego podryw. Pozdrawiam. 🙂
11 kwietnia 2008 at 18:30ja bym chyba nie mogla juz pracowac w takim miejscu albo inaczej,miec takiego szefa… byloby mi jakos nieprzyjemnie…
ja moze nie mialam takiej sytuacji,ale cos na to kopytko…
moj ex-szef tez zaczal byc milutki i wogole,tez przystojny starszy gosciu… staralam sie go traktowac normalnie ale pewnego pieknego dnia postawil mi ultimatum:chcesz tu dalej pracowac?to pojedz ze mna do hotelu…
pojechalam od razu 🙂 do do siebie domu oczywiscie i juz wiecej tam nie wrocilam.
potem dowiedzialam sie ze na moje miejsce przyjal jakas glupiutka malolatke ktora z nim…chodzila do hotelu.ale i ja potem wywalil i stale zatrudnial nowe.zenada - AutorOdp.