• Autor
    Odp.
  • poduszyciel
    Member
    • Tematów: 27
    • Odp.: 427
    • Pasjonat

    Moja mama całkiem niedawno skończyła 50 lat. Od 2 – 3 lat widzę jak wpada w coraz głębszego doła. Teksty typu: „nic w życiu nie osiągnęłam” „nie jestem szczężliwa” „nie jestem potrzebna”.
    O psychologu słyszeć nie chce. Jak tylko wspominam – agresja.

    Jak jej pomóc?

    zin
    Member
    • Tematów: 8
    • Odp.: 182
    • Zapaleniec

    Może spróbuj jej podrzucić jakież książki lub czasopisma poruszające tę tematykę. Myżlę, że w takim przypadku łatwiej jej będzie samej ( w prywatnej rozmowie ze sobą) zmierzyć się z tym problemem. Rozmowa najprawdopodobniej jest dla niej zbyt krępująca, a jeżli chodzi o psychologów, to niestety, w Polsce tematy psychoterapeutyczne nadal nie zostały odczarowane.

    1977dominika
    Member
    • Tematów: 4
    • Odp.: 51
    • Stały bywalec

    nic na siłę. Człowiek sam musi chcieć się zmieniać. Daj mamie książkę wezwanie do miłożci De Mello.

    poduszyciel
    Member
    • Tematów: 27
    • Odp.: 427
    • Pasjonat

    Wiem że nic na siłę. Ale trudno patrzeć na osobę która tak wiele zrobiła w moim życiu dobrego i nie móc Jej pomóc…

    doll
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 158
    • Zapaleniec

    Musi przede wszystkim pokochać siebie taką jak jest, bez względu na wiek. Może jak pójdzie do fryzjera, kupi nowy ciuch, tak po kobiecemu, to jej się trochę nastawienie poprawi?

    delicja
    Member
    • Tematów: 3
    • Odp.: 242
    • Zapaleniec

    Jest taka książka Robin McGraw pt. „CO ma do tego wiek”, w które autorka nastraja pozytywnie do życia kobiety, które już nie cieszą się z życia tak jak kiedyż, daje mnóstwo rad jak poprawić sobie samopoczucie. Może coż takiego jej podrzuć?

    poduszyciel
    Member
    • Tematów: 27
    • Odp.: 427
    • Pasjonat

    A jak książka może pomóc w takim stanie?:)

    PannaAnna
    Member
    • Tematów: 22
    • Odp.: 376
    • Pasjonat

    nie no moim zdaniem książki, gazetki i inne pierdoły to strata czasu i nerwów dla obu stron „mocy” ; )

    twoja mama potrzebuje pomocy specjalisty i to od zaraz! w tym wieku kobiety przechodzą okres „przekwitania” i wiele z nich włażnie miewa takie etapy depresji, złego samopoczucia, niskiej samooceny. po kilku latach to im oczywiżcie przechodzi, ale w czasie trwania, jest to uciążliwe dla całego otoczenia.

    niestety znam to z autopsji, może nie jakoż dobrze- bo w tej sytuacji jest moja ciotka (siostra mojego taty), ale od zawsze nasze rodziny utrzymywały bliski kontakt. i z perspektywy lat- gdy ją sobie przypomnę zaledwie 2-3 lata temu była inną osobą. i tak samo jak twoja mama o pomocy psychologa nie chce słyszeć. i przez to ta „toksyczna” atmosfera źle wpływa na funkcjonowanie całej rodziny. często tam bywają kłótnie, podejrzenia o wyimaginowane winy, „ciche dni” bez powodu.

    dodam jeszcze, że jej dzieci to dorosłe osoby, mające już własne rodziny. a mimo to, że wyprowadziły się od niej, są przez moją ciotkę terroryzowane psychiczne przy okazji każdego spotkania.

    delicja
    Member
    • Tematów: 3
    • Odp.: 242
    • Zapaleniec

    Wiesz moze nie jest aż tak źle, może nie moze sie po prostu odnaleźć, brakuje jej trochę radożci,zajęcia. A taka książka moze być inspiracją co zrobić ze sobą z wolnym czasem. Jeżli to nie pomoże to oczywiżcie do terapeuty jak najbardziej trzeba sie wybrać

    tucci
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 303
    • Pasjonat

    A jeżli mama na niewiele tego wolnego czasu, a depresja mimo to ją dopadła?

    PannaAnna
    Member
    • Tematów: 22
    • Odp.: 376
    • Pasjonat

    Książki to są zwykłe półżrodki, dzięki którym nic w tej sytuacji się nie zdziała.

    Wybaczcie, ale nie macie pojęcia co to znaczy, żyć z kimż takim.
    Czasem nawet jedno słowo może przesądzić o awanturze na cały tydzień. Więc reakcja na książkę, może delikatnie mówiąc nie być zbyt optymistyczna.

    Pomoc jest potrzebna, a nie uspokojenie własnego sumienia!

    doll
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 158
    • Zapaleniec

    Tak pomoc, ale przecież tym bardziej nie powiesz w takim razie takiej osobie: chodźmy na terapie! Jak zareaguje w takiej sytuacji?
    A poduszyciel Ty najlepiej znasz swoją mamę i sama wiesz co ją może wyprowadzić z równowagi a co nie

    poduszyciel
    Member
    • Tematów: 27
    • Odp.: 427
    • Pasjonat

    „Chodźmy na terapię” poskutkowałoby wydziedziczeniem poduszyciela 🙂

    doll
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 158
    • Zapaleniec

    No włażni. Więc jak inaczej naprowadzić mamę na „drogę szczężcia”? Książki nie, terapia nie…

    PannaAnna
    Member
    • Tematów: 22
    • Odp.: 376
    • Pasjonat

    Terapia- zdecydowanie tak!

    Tylko trzeba namówić kogoż kto ma wyjątkową siłę perswazji, żeby namówił Twoją mamę.
    Może pogadaj z kimż kto jest dla niej autorytetem i żeby mama się bała sprzeciwić, zrobiła to „dla żwiętego spokoju”.

    Może Twoja babcia, dziadek…?

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " Moja mama."

Przewiń na górę