- AutorOdp.
- 9 listopada 2007 at 12:16
hej, przed 4 tyg. Jolka poznała na portalu randkowym faceta Wojtka- znają się osobiżcie od 3 tyg. bo przez pierwszy tydz. pisali sobie smski i maile. no i wczoraj, jak poszliżmy z naszą paczką oraz Jolką i Wojtkiem do pubu, Wojtek jej się przy nas wszystkich ożwiadczył! nie powiem, było to romantyczne i widać było, ze oboje sa szczężliwi. Jolka mówi, że to coż innego, niz jej dotychczasowe związki, no ale sama nie wie co o tym myżleć tak naprawdę i czy powinna się zgodzić. Przyjaciółka prosi mnie o radę, a ja nie wiem, co powiedzieć. dodam jeszcze, że ona i on nie są jakimiż tam nastolatkami-dzieciakami – ona ma 23 lata, a on 27. widać, że ich trafiło i są zakochani, ale czy juz powinni być zaręczeni???!!!!!
9 listopada 2007 at 12:58Uważam, że to cudownie. Kilka miesięcy temu postrzegałabym takie zachowanie jak dziecinne, nieracjonalne, nieodpowiedzialne. Ale mnie tez trafiło mogłam brać żlub po drugiej randce. 🙂 Uważam, że jeżli się da sobie czas na poznanie w okresie narzeczeństwa to czemu się nie zaręczyć. Miłożć jest szalona i to włażnie w niej uwielbiamy, 🙂
9 listopada 2007 at 13:53co to za portal randkowy, gdzie tacy panowie są? ja tam już kilka odwiedziłam, ale nie trafiłam do tej pory na chętnego do ożenku.
9 listopada 2007 at 14:11a co ci do tego? chca…niech sie zareczaja.
9 listopada 2007 at 15:33Ja bym się bała, bo jak dla mnie po 4 tyg to nie może być więcej niż zauroczenie.
9 listopada 2007 at 15:49parvati – czytaj uważnie posty , zanim coż mądrego wsadzisz. Ma-rzena napisala wyraznie, ze przyjaciolka poprosila ja o rade !!! wiec to jej do tego.
Inna rzecz dla mnie te niecale 4 tygodnie to byloby za wczesnie na taka decyzje.9 listopada 2007 at 16:08no wlasnie: powinna sie od sprawy odsunac i nie podejmowac za nikogo decyzji.
osobiscie znam jedna pare, ktora zdecydowala sie na slub dokladnie po dwoch tygodniach znajomosci. po miesiacu byli juz malzenstwem.
zwiazek szczesliwy bardzo. trwa juz 25 lat.
widzicie…niektore nie moga zaciagnac faceta do kosciola po kilku latach zwiazku. a tu prosze: raz dwa i juz:)))
osobiscie sama kwestia brania slubu nie jest dla mnie specjalnie wazna, nie czekam na ten dzien z jakas niecierpliwoscia…a przede wszysytkim: akceptuje decyzje innych ludzi w tej sprawie. szczegolnie, ze mnie one przeciez nie dotycza.
9 listopada 2007 at 16:23Nie ma podejmować za nikogo decyzji tylko doradzić, a to jest różnica.
9 listopada 2007 at 23:05Fakt,że się zaręczą nie znaczy wcale,że za miesiąc wezmną żlub… a niech się zaręczają! Najwyżej zerwą zaręczyny i po problemie 😉
10 listopada 2007 at 08:28WarnGirl – otóż to i to cała ty 😆
10 listopada 2007 at 09:14Rozwody przecież też istnieją. 😛
Pozew to jedyne 600 zł + dobry adwokat i interes się kręci. 😀10 listopada 2007 at 10:49@Onione wrote:
Jeżli chcą- nie widze przeszkód. Zaręczyny można zerwać jeżli się okaże, ze to uczuciowy niewypał.
Osobiżcie- chyba bym sie nie zdecydowała- ale to moze dlatego, że nie przerabiałam „miłożci od pierwszego spojrzenia’ i moje związki raczej dłuzej sie rozwijały…Zawsze potrzebowałam wiecej czasu by stwierdzić, ze to coż wartosciowego.JA podobnie, po prostu mało ufam motylkom w brzuchu na początku znajomożci:)
10 listopada 2007 at 12:12u mnie padła taka propozycja mimochodem też bardzo szybko, co spowodowało moje zakrztuszenie się kawą, czy co tam piłam. Oczywiżcie wyjażniłam co i jak i temat nie powraca.
To ich decyzja, jeżli oboje chcą — to czemu nie? Myżlę, że nawet jakbym się zaręczyła w tym momencie, to w moim związku raczej nic by się nie zmieniło — i tak razem mieszkamy itp… Ale po co?
moim zdaniem to za szybko, ale wiem, że ludzie tak robią i nie żałują, inni z tym czekają i żałują, ludzie są różni, tak jak i związki, nie ma jednej prawidłowej odpowiedzi.
10 listopada 2007 at 22:09Jak już kilka osób przede mną zauważyło scenariusze są dwa: albo im się uda, albo nie. Albo zauroczenie (zgadzam sie z Zielonooką, że po 4 tyg. to tylko zauroczenie) przekształci się w poważną relację – a do tego potrzeba czasu, poznania się w różnych sytuacjach, albo zerwą zaręczyny (pierżcionek sprzeda na allegro 😆 ). Myżlę, że nie trzeba służyć jej radą, sama najlepiej wie co czuje, rady ogółu (czyli nas – pozdrowienia dla koleżanek z forum 😉 ) mogą jedynie wnieżć niepotrzebne wątpliwożci.
13 listopada 2007 at 21:18[usunięto_link] wrote:
co to za portal randkowy, gdzie tacy panowie są? ja tam już kilka odwiedziłam, ale nie trafiłam do tej pory na chętnego do ożenku.
magdunia83, oni sie chyba przez „mydwoje” – jakis nowy portal poznali. nie wiem, czy tam wszyscy chetni do wstepowania w związki małżeńskie, ale Wojtek twardy chlopak jest i na razie nie odstępuje od swojej propozycji 🙂
- AutorOdp.