- AutorOdp.
- 14 listopada 2007 at 11:54
niby po 3 latach zaczyna sie prawdziwa milosc i mozna cos planowac tak pisza w ksiazkach do psychologii , ale w zyciu roznie to bywa
14 listopada 2007 at 16:51[usunięto_link] wrote:
niby po 3 latach zaczyna sie prawdziwa milosc i mozna cos planowac tak pisza w ksiazkach do psychologii , ale w zyciu roznie to bywa
Słyszałam że od 1-4 lat mija zauroczenie.
15 listopada 2007 at 08:09Dokladnie po tym czasie mozna cos planowac , ale to zalezy od sytuacji .
16 listopada 2007 at 20:36[usunięto_link] wrote:
Słyszałam że od 1-4 lat mija zauroczenie.
Zauroczenie to raczej nie powinno w ogóle minąć gdy z kimż jesteżmy. Chodzi raczej o to, aby poza zauroczeniem zaistniały inne (jakby to okreżlić…..) czynniki: zaufanie, przyjaźń, empatia,itd. Przez połączenie czynników tych z zauroczeniem powstaje dziwny twór, nazywany przez wielu miłożcią. Tak ja sobie to zjawisko tłumaczę…
Można by było pojżć dalej i pomyżleć jak to jest z miłożcią, która przestaje być miłożcią, ale to osobny temat. Mmm, chyba porusze ten temat, choć nie wiem czy już się gdzież nie pojawił.16 listopada 2007 at 22:00Zauroczenie to dla mnie zażlepienie i różowe okulary, zakochanie nie mija jeżli mówimy o miłożć wg mnie.
2 stycznia 2008 at 23:50ehh… 🙂 zareczenie nie musi prowadzic od razu przed ołtarz 😉
ja mam takie zdanie na ten temat… sama wzielam slub po polrocznej znajomosci i teraz bardzo tego zaluje 😕 najpierw trzeba sie dobrze poznac bo potem wszystko wychodzi w praniu… zareczyny zawsze mozna tez zerwac 😉3 stycznia 2008 at 09:38Moj facet oswiadczyl mi sie po szesciu miesiacach znajomosci a pobralismy sie 1.5 roku pozniej,wiec uwazam ze zareczyny to nic zlego i do niczego tak naprawde nie zobowiazuja…jak facet okaze sie nic nie wart to wiadomo co zrobic…zaden problem.
3 stycznia 2008 at 22:41Jeżli są szczężliwi razem to czemu nie 😀 Zaręczyć się można nawet 100 razy 😀 Od zaręczyn do żlubu jeszcze długa droga, także mają dużo czasu aby się poznać lepiej, a jak coż nie wyjdzie każdy może pójżć w drugą stronę. Ja jestem raczej optymistką i wolę myżleć, że wszystko pójdzie pięknie i gładko niż się zamartwiać co będzie jeżli… Życie jest zbyt krótkie by myżleć o porażkach
19 kwietnia 2008 at 23:12Miłożć czasem przychodzi z nienacka, zmienia ludzi nie o 180 stopni ale o 360, a jeżeli mówisz, że po nich to nawet widać, że są zakochani to na pewno tak jest w dodatku nie są to nastolatkowie tylko dorożli ludzie więc chyba wiedzą czego chcą i co robią. Ludzie czasem chodzą ze sobą pare lat i sie rozchodzą a niektórzy zaręczają się w miare szybko i biorą żlub i żyja długo szczężliwie na to nie ma reguły to trzeba wyczuć
20 kwietnia 2008 at 09:30cóż to ja po 3,5 roku myżlę czy to nie za wczeżnie 🙂 z jednej strony, są dorożli i wiedzą czego chcą a poza tym oboje są pewni i super, z drugiej ja bym chyba się na to po tak bardzo krótkim okresie nie odważyła. w sumie jeszcze nawet go dobrze nie zna, bo nie da się w tak krótkim czasie poznać druga osobę. ale jeżli ona sama jest tego pewna to czemu nie 🙂 jej życie, jej decyzja 🙂
20 kwietnia 2008 at 23:15A co Cie to obchodzi? niech robia co chca nie Twoje życie…
- AutorOdp.