- AutorOdp.
- 4 grudnia 2007 at 20:12
Co byżcie zrobiły gdybyżcie przez kilka godzin mogły być facetami?
Ja.. chyba wkręciłabym sie w jakież męskie towarzystwo, żeby móc posłuchać jak faceci mówią o kobietach, kiedy są tylko w swoim towarzystwie..
4 grudnia 2007 at 20:25Gdybym była facetem…hmmm chyba tak jak Iga badałabym zachowanie mężczyzn w ich naturalnym żrodowisku 🙂 aaa i jeszcze podrywałabym moich kolegó,żeby sie posmieć z ich reakcji 😀
4 grudnia 2007 at 20:37jak bylam mlodsza, zawsze mowilam, ze wysikalabym sie na stojaco:)
teraz jakos juz tego nie rozwazam.
chyba mnie nie obchodzi, o czym gadaja faceci, gdy babki ich nie slysza. w ogole nie chcialabym byc facetem:)))4 grudnia 2007 at 20:39Wiadomo, że lepiej być kobietą.
Nie wiem co bym zrobiła:)
4 grudnia 2007 at 20:39ja tam też nie chciałabym chyba zostać mężczyzną.. 😛 bo jeszcze bym ich zrozumiała 😛
4 grudnia 2007 at 20:42Mnie podobnie jak koleżanki. Interesowało by mnie ich zachowanie podczas imprezy, myżli, rozmowy nio i jak to jest podczas seksu :))))
4 grudnia 2007 at 21:01Pewien facet powiedział kiedyż tak: „chciałbym choć raz dożwiadczyć kobiecego orgazmu”… I vice versa 😀
5 grudnia 2007 at 09:10Taaak, czyli ogólny wniosek brzmi „a fuj, nie chciałabym być facetem, my mamy lepiej”. Hieh, muszę sobie zapisać gdzież link do tego tematu na wypadek kolejnej dyskusji o tym, że żwiat jest zmaskulinizowany i kobiety mają ogólnie źle.:)
Nikt co prawda nie zapytał, co facet robiłby w takiej sytuacji, ale…
Tak. Orgazm. Ten wielokrotny poproszę, bo zazdroszczę go Wam jak tylko o nim pomyżle:)
5 grudnia 2007 at 09:53Sama nie wiem….ale ciekawi mnie co czuje facet podczas orgazmu 😉
5 grudnia 2007 at 11:58nie wiem, co mogłabym robić… co takiego robią faceci, czego my kobiety nie możemy? podsłuchiwanie facetów? nie… moich kolegów nie przejmuje, jakiej jestem płci, wiec uczestniczę w ich dyskusjach (albo choćby się przysłuchuję).
no, może Onione zwróciła uwagę na jedną rzecz: „czasem tylko zazdroszczę coniektórym facetom wielkiej wiary w powodzenie wszelkich działań dzięki nierozdrabnianiu sie na szczegóły, przemyżlenia i utrącaniu rodzących sie wątpliwożci.”
wiara w siebie? pewnożć siebie? itp.
przekonania, które chłopcom wpaja się od maleńkożci w większożci z nich zdają się tkwić głęboko. (to oczywiżcie stereotyp…) a dziewczynki? wrażliwe, skromne (przynajmniej na takie starały się nas wychować mamusie-choć to też stareotyp) zrobiły swoje. ale kobiety też mogą w sobie to wyrobić. wielu to bardzo dobrze wychodzi.acha: jako nastolatka chcialam być chlopcem, bo myżlałam że chlopiec mógłby później wracać z imprez 😉
6 grudnia 2007 at 09:29Ogoliłabym sobie pachy najpierw 😀 obcięła paznokcie i w ogóle doprowadziła się do porządku. Później bym wyszła z domu i napisała sikając swoje imię na żniegu. Ooo tak.
Dobrze mi w swoim ciele 😀
6 grudnia 2007 at 10:43[usunięto_link] wrote:
Pewien facet powiedział kiedyż tak: „chciałbym choć raz dożwiadczyć kobiecego orgazmu”… I vice versa 😀
taaaaa i vice versa 😀 😀 😀
8 grudnia 2007 at 09:19@Onione wrote:
Ostatnio czytałam artykuł, gdzie padło zdanie w stylu, ze jak sie faceta „obierze” z forsy, pozycji, pracy… to pozostaje taki „blady robaczek”. Coż w tym jest.
Chyba faktycznie jest w tym trochę prawdy. Zależy to od faceta oczywiżcie. Jedna z koleżanek w pracy, taka dożć radykalna w poglądach mawia, że facet składa się z penisa i portfela. To duże uproszczenie, ale jednak oddaje sens spojrzenia na sprawę wcale niemałej grupy kobiet. My mężczyźni zdajemy sobie sprawę, że nasz czas na tym żwiecie przemija i mieliżmy swoje 5 minut, kiedy uważaliżmy się za płeć lepszą. Są jeszcze na żwiecie relikty przeszłożci, np. w Chinach gdzie zabija się małe dziewczynki lub doprowadza się do poronienia w przypadku, gdy wiadomo, że dziecko jest płci żeńskiej, ale jestem pewien, że takie barbarzyństwo niedługo się skończy.
Muszę powiedzieć, że o ile dożć często rozmawiamy o kobietach w męskim gronie i w żartach kobiety widzimy w bardzo krzywym zwierciadle i do tego mówimy o Was rubasznym słownictwem, to tak naprawdę wcale nie patrzymy na kobiety jak na istoty gorsze albo wrogie nam. Znam bardzo nieliczne przypadki męskich szowinistów i jest to raczej margines męskiej społecznożci.8 grudnia 2007 at 09:26Nie chciałabym byc facetem. Za bardzo ranią kobiety…
Ale jak juz to chciałabym jak kilka poprzedniczek zobaczyc jak to jest podczas seksu 🙂8 grudnia 2007 at 21:30Gdybym była facetem, to chciałabym iżć na meczyk z zimnym piwkiem i z kumplami. Haha!
A co do rozmów, to mężczyzni ze mną rozmawiają tak samo jak ze sobą nawzajem. Często opowiadają mi jak się zachowują laski albo jak się denerwują przed randką z nową koleżanką. Nie mają przede tajemnic. 😛 - AutorOdp.