Najlepszą receptą na straconą miłożć jest nowa miłożć?

  • Autor
    Odp.
  • Tuska
    Member
    • Tematów: 22
    • Odp.: 447
    • Pasjonat

    no własnie jak to jest ze jedni potrafią po kilku latach związku wejżć bez problemu w drugi – tak od razu a inni tego nie potrafią i potrzebują długiej rekonwalescencji. Macie jakież teorie na ten temat?

    Venus
    Member
    • Tematów: 58
    • Odp.: 678
    • Zasłużony

    To jest bardzo proste. Jeżeli chodzi o tym długotrwalego związku i cierpienia po nim, to jest to związane z naszymi uczuciami. Jeżeli kogos kochamy, czujemy przywiązanie, to jest nam trudno zapomnieć i otworzyć się na nowych ludzi. Taki człowiek usycha z tęsknoty, cierpi i często – niestety – żyje przeszłożcią. A w takiej sytuacji nie ma mowy o drugim związku.

    Gdy mówimy o tym,że rozpada się kilkuletni związek i potrafimy żyć normalnie może się to wiązać z tym, iż byliżmy z nasżą partnerką/partnerem z przyzwyczajenia. Albo dopiero po czasie orientujemy się,że to nie to, że się w tym związku nie spełniamy i próbujemy swoich sił w innym.

    zolcia
    Member
    • Tematów: 3
    • Odp.: 3
    • Początkujący

    Ja myżle ,że poprostu ta osoba nie chce znów cierpieć po nieudanym związku…. No i zawsze sie pamięta o tej drugiej osobie…. A inni, żaż tak nie cierpią i myżlą, że co będzie to będzie i decydują się na kolejny związek…. To zależy od pzyciki danej osoby.=) pozdrawiam.=*

    aguus_
    Member
    • Tematów: 7
    • Odp.: 215
    • Zapaleniec

    na to, jak zareagujemy po stracie ukochanej osoby, składa się wiele czynników.
    np. to, czy będziemy w naszym cierpieniu sami, czy będą wspierać nas nasi przyjaciele. czy jesteżmy odporni na ból, czy załamuje nas każda błahostka. czy mieliżmy wczeżniej podobne sytuacje, czy to pierwsze takie poważne rozstanie.

    każda sytuacja jest odrębna, indywidualna. i nie ma co teoretyzować. 🙂

    hard-man
    Member
    • Tematów: 87
    • Odp.: 2351
    • Ekspert

    Tużka, a Ty jak masz? Musisz sobie sama na to odpowiedzieć. Nie da rady! Ja raz nie umiałem przebić się przez kokon dawnej czułożci, która odeszła…

    Ale trzeba być otwartym na przyszłą fascynację, zauroczenie, miłożć…
    To jest możliwe! Trzymaj się tego i nie jęcz 😉

    Zauroczona
    Member
    • Tematów: 12
    • Odp.: 592
    • Zasłużony

    To zależy, czy było się osobą rzucaną, czy rzucającą.
    Rzucający, w którym wypaliło się uczucie, jest otwarty na nowy związek, choćby od zaraz. Przecież po to zerwał – żeby mieć wolna drogę na szukanie nowej miłożci.

    Gorzej z osoba porzuconą. Tutaj żal, nieufnożć, wspomnienia mogą ciągnąć sie miesiącami i moim zdaniem jest to jak najbardziej zrozumiałe. W końcu nie da się przekreżlić uczucia tak z dnia na dzień i szukać nowego. Po prostu się nie da. I nie ważne, czy związek trwał 5 lat czy 5 tygodni. Uczucie odrzucenia, rozczarowania, porażki – smakuje tak samo.

    Ja akurat nie jestem zwolenniczką teorii klin-klinem. No, chyba, że dopiero jak jestes pewna, że w 100% wyleczyłas się z poprzedniego uczucia. Wtedy jak najbardziej.

    Tuska
    Member
    • Tematów: 22
    • Odp.: 447
    • Pasjonat

    [usunięto_link] wrote:

    Tużka, a Ty jak masz? Musisz sobie sama na to odpowiedzieć. Nie da rady! Ja raz nie umiałem przebić się przez kokon dawnej czułożci, która odeszła…

    Ale trzeba być otwartym na przyszłą fascynację, zauroczenie, miłożć…
    To jest możliwe! Trzymaj się tego i nie jęcz 😉

    Nie jęczę :):) włażnie mam dziwny stan, spotykam się z ludzmi, umawiam sie z facetami ale nie umiem związac sie z kimkolwiek, nie wiem mam wrażenie ze to swego rodzaju „załoba” mimo to ze to ja odeszłam (no ok…byłam zmuszona do tej decyzji), dlatego założyłam ten temat aby sie upewnić czy inni mysla tak jak ja – ja jakos nie wierze w to ze po kilku latach związku z dnia na dzień można sie w kims zakochać i tak po prostu zacząc od nowa, zawsze uważałam ze potrzebny jest czas ale mimo ze mam juz jakies dożwiadczenie w tej marterii chyba sie nieco myliłam

    Nadi
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 24
    • Bywalec

    Moze to dziwnie zabrzmi ale ja po zwiazku ktory trwal 4,6 miesiaca dosc szybko odrzasnelam sie po tym jak facet mnie rzucil,moze dlatego ze ostatnie miesiace mielismy dosc ciezkie,czesto klotnie nieporozumienia,on wyjechal na studia poznawal ludzi,rzadko sie odzywal…bylo mi chyba troche latwiej,pomimo tego ze mielismy utalona juz date slubu i prawie kiecke kupowalam….gdy ze mna zerwal plakalam cierpialam ok 3 miesiecy…naprawde bylam jak wrak czlowieka..na szczescie znalazla sie osoba ktora przytulila,dala duzo ciepla i udalo mi sie pozbierac,choc pomimo ze minal ponad rok wciaz go pamietam i pamietac bede…napewno juz do konca zycia

    ola1213
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 3
    • Początkujący

    Hej! nie ma na to recepty ale z pewnoscia duzo zalezy od nowo poznanego przyjaciela jesli jemu bedzie zalezalo na znajomosci z Toba to bedzie mily i cierpliwy az w koncu przyjdzie czas ze zapomnisz o bylym i zaczniesz dostrzegac w obecnym przyjacielu zalety bo pewnie teraz kazdego porownujesz z byłą milożcia-życze powodzenia 😀

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " Najlepszą receptą na straconą miłożć jest nowa miłożć?"

Przewiń na górę