Najtrudniejsza rywalka

  • Autor
    Odp.
  • Serrafina
    Member
    • Tematów: 36
    • Odp.: 432
    • Pasjonat

    Dawno mnie tu nie było…
    Byłam szczężliwa i nieszczężliwa na przemian. Z mężem rozwód w toku. J. mnie kocha. Tak… ale nie tylko mnie… Nie nie nie ma innej kobiety. Spotykam się z nim w różnych odstępach czasu. Mamy plany, aby się przeprowadził do mnie, ale nieraz… potrafi umilknąć na kilka dni, bez powodu. Ja płaczę w poduszkę, ale to nie pomaga. Po kilku dniach znowu się odzywa jakgdyby nigdy nic.
    Kiedyż, byliżmy po jakiejż imprezie, powiedział mi, że nie powinniżmy być razem, kocha mnie, ale nie chce mnie skrzywdzić… Nie rozumiałam tego wtedy…
    Dzisiaj wiem jak potężną mam rywalkę to WOLNOśĆ. J. to mężczyzna prawie 30 lat, nigdy nie był dłużej w związku, takim prawdziwym, poważnym i z miłożci. Chyba się tego boi. Jak go przekonać, że stały związek nie oznacza jej utraty?
    Usycham powoli jak listek…

    WarnGirl
    Member
    • Tematów: 48
    • Odp.: 4517
    • Guru

    Hmm… no to ja mam podobny problem z tym,ze to ja odczówam paniczny lęk przed ograniczeniem mojej wolnożci.Tak,tak- w pewnych kwestiach jestem baardzo „męska” 😕
    Nie mam pojęcia jak przekonać faceta do zmiany nastawienia.Z tego co piszesz wnioskuję,że J. podchodzi do waszej znajomosci własnie bardzo luźno…raz dzwoni,raz nie i absolutnie nie widzi w tym prolemu.Ale Cie kocha,więc nie jest zle.Chociaz jeżli Cię kocha to powinien dązyć do tego,aby Cię nie stracić,a unikając angażowania się raczej sprawi,że będziecie się oddalać od siebie.Porozmawiaj z nim o tym.Powiedz jaki jest Twój stosunek do tego i poznaj jego zdanie na ten temat.Udowodnij mu,że wiąząc się z Toba na powaznie nie zostanie odcięty od żwiata.Jednak nie naciskaj,nie upieraj się z ta przeprowadzką,ale podejdz go tak żeby myslał,że decyzję podjął samodzielnie.
    Nie wiem co jeszcze mogłabym Ci poradzić… mam nadzieję,że wszystko sie ułoży.

    Venus
    Member
    • Tematów: 49
    • Odp.: 640
    • Zasłużony

    Widzisz, nie tylko ja każę Ci o tym porozmawiać! Weź to wkońcu kobieto do serca i powiedz mu wszystko co boli, usłyszysz raz i na zawsze prawdę.Zaboli? Równie dobrze, może zrobić z Ciebie najszczężliwszą kobietę na żwiecie…

    Serrafina
    Member
    • Tematów: 36
    • Odp.: 432
    • Pasjonat

    Dobrze, spróbuję najpierw pokazać, że też potrafię kochać, a jednoczeżnie być „luźna”, a potem po kroczku. Może się uda?

    Venus
    Member
    • Tematów: 49
    • Odp.: 640
    • Zasłużony

    Wkońcu gadasz, jak kobieta którą znam :*

    Manora
    Member
    • Tematów: 20
    • Odp.: 1253
    • Maniak

    Nie naciskaj go, nic na siłę. Może się tak zdarzyć, że wybierze „wolnożć”, a nie Ciebie. Tacy są faceci. Spróbuj go przyzwyczaić do siebie. Jezeli on nie pisze, to Ty napisz. Jezeli go uzaleznisz od tego, to wejdzie mu to w krew i sam zacznie tak robić.
    Znam to powiedzienie: „nie chcę Cię ranić”, te słowa najbardziej ranią, bo nie wie się na czym się stoi.
    Jeżeli Cię naprawdę kocha, to wybierze Ciebie. Nie wiem nad czym on się w ogóle zastanawia, powinien myżleć o przyszłożci, w końcu ma już swoje lata. Pozdrawiam!!!

    Serrafina
    Member
    • Tematów: 36
    • Odp.: 432
    • Pasjonat

    Dziękuję kobietki. Mam tylko nadzieję, że poskutkuje.
    Nad czym się zastanawia. Faceci to duże dzieci, a wolnożć to taka odmiana zabawki… sam musi chciec odstawić ja czasami na półkę.

    Zielonooka
    Member
    • Tematów: 30
    • Odp.: 3140
    • Guru

    Sama musiałam przez to p****żć, tylko to ja się bałam, ale on wziął mnie za ręke i pokazał, że to nic strasznego, że nie jestem przez to mniej wolna, lecz staję się coraz bardziej wolna przy nim. Do tego trzeba było dużo cierpliwożci.

    Serrafina
    Member
    • Tematów: 36
    • Odp.: 432
    • Pasjonat

    Doszła nowa sprawa KŁAMSTWO.
    Rozmawiałam z nim w sobotę, mówił: kocham, Skarbie itd. i że nie może przyjechać, że jest mocno przeziębiony, że się odezwie jak wyzdrowieje, a tymczasem był na dożynkach!
    Tracę siły, żyć mi się nie chce… bez niego.

    parvati
    Member
    • Tematów: 41
    • Odp.: 4056
    • Guru

    nie macie lat nastu…a twoje posty kojarza mi sie z dziewczynka w wieku gimnazjalnym lub najwyzej wczesnolicealnym.

    jestes dorosla kobieta i masz potrzeby doroslej kobiety. ale zainteresowalas sie facetem, ktory nie jest w stanie ich spelnic i brniesz w to dalej, na oslep…tlumaczac go przed wszystkimi a przede wszystkim przed sama soba…

    ciezko mu zrezygnowac z wolnosci? dawno nic bardziej smiesznego nie slyszalam. po prostu jak ktos nie chce sie zaangazowac (z roznych przyczyn: wygodnie mu, albo wie niestety, ze to nie ty jestes dla niego kobieta na cale zycie), to robi w jajo liczne niewiasty korzystajac z tego, ze kazda z nich wytlumaczy sobie jego postepowanie na swoj sposob.

    ja bym sobie na to nie pozwolila. nie jestem juz dzieckiem. dorosle zycie chce dzielic z kims, na kogo moge liczyc w kadej sytuacji. jestem za stara, zeby tracic czas na idiotow, ktorzy maja mnie gdzies. i tobie tez to radze.

    Serrafina
    Member
    • Tematów: 36
    • Odp.: 432
    • Pasjonat

    Widzisz, może w uczuciu to jest piękne, że przeżywamy je jak w wieku lat nastu. Potrafimy dojrzale podejżć do wielu dziedzin życia, ale miłożc często jest tą sferą gdzie głupiejemy kompletnie? Czy to grzech, albo bark dojrzałożci? Niekoniecznie. Raczej chemia, niesamowita chemia, która robi cuda z naszym umysłem.
    Mówisz „liczne niewiasty”. Niestety, albo stety, on nie ma innej. Jestem kobietą, którą przedstawił przyjaciołom i czężci rodziny. Stąd te wahania.

    parvati
    Member
    • Tematów: 41
    • Odp.: 4056
    • Guru

    niedojrzalosc, unikanie spotkan, klamstwo…to jest chemia? to jest piekno?

    rozumiem, ze mozg na poczatku zwiazku dziala troche jakby byl na haju, ale jednak…trzeba znac swoja wartosc i nie przymykac oczu na zwykly brak szacunku.

    Serrafina
    Member
    • Tematów: 36
    • Odp.: 432
    • Pasjonat

    Pewnie masz rację, ale z drugiej strony, jeżli to jest facet, który tak naprawdę nie jest nauczony stałego związku, to moze jest jakiż GENIALNY sposób, żeby sobie z tymi cechami poradzisz. Do kłamstewek przyznaje mi się… po czasie. Kurczę zależy mi na nim i dlatego pewnie chciałabym powalczyć, mimo wszystko.
    Masz inne podejżcie do żwiata, życia i ludzi, dlatego, może oprócz drastycznego „papa” masz jakiż inny sposób?

    parvati
    Member
    • Tematów: 41
    • Odp.: 4056
    • Guru

    szczerze?

    nie znam nikogo, kto jest nauczony stalego zwiazku.

    zwiazek to nie zadna chemia ani malpie gaje (parafrazujac znanego poete). to ciezka praca. albo ktos chce sie jej podjac albo nie.

    proste.

    Serrafina
    Member
    • Tematów: 36
    • Odp.: 432
    • Pasjonat

    To może on po prostu boi się tej ciężkiej pracy. To bądź co bądź odpowiedzialnożć za i przed drugą osobą. On ani razu nie powiedział, że nie chce, ale włażnie do tego zmierzam, że to może nie brak chęci, ale brak odwagi?
    Wiem, wiem, znowu powiesz, że szukam dla niego wytłumaczenia… Może jednak nie wszyscy myżlą tak dojrzale o partnerstwie jak Ty? Mi nie przeszkadza fakt, że miałabym się zająć dużym dzieckiem, sama nim wielokrotnie będąc… Oboje… lubimy ten „niebieski” stan.
    Ja zadałam to pytanie na początku… jak przełamać jego obawy, w stosunku do tego, co wcale nie musi oznaczać końca jego dotychczasowego życia, ale raczej zmienić jego oblicze?

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " Najtrudniejsza rywalka"

Przewiń na górę