• Autor
    Odp.
  • Yuna
    Member
    • Tematów: 13
    • Odp.: 69
    • Stały bywalec

    Witam,
    Mam okropnego doła, a nie mam komu się pożalić.Mogę tu?

    Od kiedy skończyłam liceum, włóczę się tu i tam, i nie wiem co mam robić, a czas ucieka. Poszłam do policealnej na kosmetyke, ale to była jakaż kpina. Brakowało rzeczy do ćwiczeń, poza tym odkryłam, że to nie dla mnie. Nigdy specjalnie nie interesowała mnie kosmetyka. Nadmierne dbanie o siebie i nakładanie dwudziestu warstw różnych baz i pudrów niespecjalnie mnie interesuje. Chociaż sam makijaż w sobie jest chyba najciekawszy. Po roku zrezygnowałam nawet go kuźwa nie kończąc bo dorwałam pracę i uparłam się, że chce wreszcie zarobić na nowe łóżko i wakacje ( a w domu mi się nie przelewa).

    Robiłam spokojnie 13h próbując uratować zwierzęta w sklepie zoologicznym i szukając im odpowiedni dom (o który ciężko…aż nie mogła uwierzyć jacy idioci kupują żywe stworzenia). Dorobiłam się jakiegoż wirusa i raz, że wylądowałam w szpitalu przez co wakacje miałam skrócone o tydzień, to jeszcze do tej pory muli mnie i pobolewa.

    Wybrałam się na studia dzienne na biologię z myżlą, że jeżli będę się uczyła to na pewno wszystko zdam, może nawet z wysokimi stopniami. Ale się pomyliłam! Okazało się, że wcale tak łatwo się nie umiem nauczyć i mimo że tematy interesują mnie to nie wyrabiam. Mam 2/3 kolosy na tydzień, mnóstwo kartkówek i nie umiem się wyrobić. Załamałam się po 12 godzinach nauki, z czego dostałam 3… czyli najmniej co mogłam dostać. Miałam siebie za inteligentniejszą osobę i teraz wstyd mi, że nie umiem się tego nauczyć. Jak nie zdam to znów stracę rok, a co mam robić? Iżć do policealnej? Mgr, a technik to jednak różnica. Mam duże ambicje a z resztą gorzej.

    Generalnie mam 20 lat, a w tym wieku ludzie już potrafią wiele. Mam dużo zainteresowań, ale ze wszystkich jestem badziewna. Maluje i rysuje, ale niczego to nie przypomina. Nie mogłabym iżć na ASP. Lubie biologię i zwierzęta, ale nie daje rady ze zdawaniem kolosów! Mimo że uczę się codziennie i do późna. Na sport jestem wybitnie za stara, zresztą z moim błędnikiem nie byłoby ze mnie nikogo. Tak, mam problem z lewym uchem co dołuje mnie najbardziej.

    Nie mam siły wybicia, jestem skromna, cicha, bojaźliwa. Walcze z tym, ale jak widać mi nie wychodzi…Chciałabym w życiu robić coż co mnie interesuje. Moim marzeniem była weterynaria, ale ze słuchem i z takim antytalentem do nauki tylko szkodziłabym zwierzaczkom, a tego nie chce. Myżlałam, żeby chociaż ukończyć technika weterynaryjnego, ale to tylko technik…trzeba też mieć na to pieniądze. Nie chce całe życie wiązać końca z końcem.

    Może ktoż z Was jest lub był w podobnej sytuacji? Co powinnam zrobić?

    Kowal2
    Member
    • Tematów: 19
    • Odp.: 763
    • Zasłużony

    [usunięto_link] wrote:

    Wybrałam się na studia dzienne na biologię z myżlą, że jeżli będę się uczyła to na pewno wszystko zdam, może nawet z wysokimi stopniami. Ale się pomyliłam! Okazało się, że wcale tak łatwo się nie umiem nauczyć i mimo że tematy interesują mnie to nie wyrabiam. Mam 2/3 kolosy na tydzień, mnóstwo kartkówek i nie umiem się wyrobić. Załamałam się po 12 godzinach nauki, z czego dostałam 3… czyli najmniej co mogłam dostać. Miałam siebie za inteligentniejszą osobę i teraz wstyd mi, że nie umiem się tego nauczyć. Jak nie zdam to znów stracę rok, a co mam robić? Iżć do policealnej? Mgr, a technik to jednak różnica. Mam duże ambicje a z resztą gorzej. Generalnie mam 20 lat, a w tym wieku ludzie już potrafią wiele. Mam dużo zainteresowań, ale ze wszystkich jestem badziewna. Maluje i rysuje, ale niczego to nie przypomina. Nie mogłabym iżć na ASP. Lubie biologię i zwierzęta, ale nie daje rady ze zdawaniem kolosów! Mimo że uczę się codziennie i do późna. Na sport jestem wybitnie za stara, zresztą z moim błędnikiem nie byłoby ze mnie nikogo. Tak, mam problem z lewym uchem co dołuje mnie najbardziej.

    Wcale nie trzeba wszystkiego umieć i inteligencja nie ma większego znaczenia. Raczej selekcja odpowiednich i przydatnych rzeczy. Słabą pamięć można wspomóc zwykłymi minerałami czy witaminami, poprawę skupienia też da się osiągnąć. Wypoczynek w nauce jest ważny. Lepiej uczyć się krócej ,a czężciej. Lepiej uczyć się ze zmiennych tematów tj. raz matma raz polski. U ciebie możesz chemię z ekologią czy co tam masz na pierwszym roku. A teraz może wydawać Ci się dziwne ,ale rób żciągi i wcale nie musisz z nich korzystać. Możesz trzymać na wszelki wypadek jako wspomagacz, jak zajrzenie do słownika. Człowiek najszybciej uczy się w praktyce. Staraj się przy ich robieniu wpisywać najważniejsze rzeczy oraz hasła, które będą Ci sugerowały konkretne rzeczy. Ocena 3 czy 5 nie ma znaczenia. To nie liceum. Zaliczyłaż i się ciesz. W pracy zdobędziesz dożwiadczenie,a zamiłowanie pozwoli Ci być lepszym pracownikiem niż piątkowicz, który coż wkuł.

    [usunięto_link] wrote:

    Na sport za stara nie jesteż, a może Ci znacznie pomóc w zapamiętywaniu. Zainwestuj w trochę sportu lub chociaż rekreacji z 3x w tygodniu.
    Nie mam siły wybicia, jestem skromna, cicha, bojaźliwa. Walcze z tym, ale jak widać mi nie wychodzi…Chciałabym w życiu robić coż co mnie interesuje. Moim marzeniem była weterynaria, ale ze słuchem i z takim antytalentem do nauki tylko szkodziłabym zwierzaczkom, a tego nie chce. Myżlałam, żeby chociaż ukończyć technika weterynaryjnego, ale to tylko technik…trzeba też mieć na to pieniądze. Nie chce całe życie wiązać końca z końcem.
    Może ktoż z Was jest lub był w podobnej sytuacji? Co powinnam zrobić?

    Też jestem skromny i cichy i daje radę 🙂 Technik jest lepszy niż nic, zawsze. Raz ,że będziesz miała większą wiedzę ,a dwa łatwiej o pracę. A nawet jak jej nie znajdziesz możesz w życiu z tej wiedzy korzystać. Skoro tak lubisz malować pomyżl jakby wplątać w to biologię 😉
    Pzdr.

    djlevine
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 97
    • Stały bywalec

    /ważne żeby studiować to co się naprawdę lubi 🙂

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " Nauka"

Przewiń na górę