- AutorOdp.
- 30 października 2007 at 10:42
Witam bardzo serdecznie 🙂
To mój debiut na tymże forum…a zajrzałam na nie nie bez przypadku. Otóż chciałam poczytać i automatycznie 'zasięgnąć wiedzy praktycznej’.Mam problem, ooo duży problem!
Kilka dni temu spędziłam noc bawiąc się na imprezie kuzynki z zupełnie obcym facetem. Szybko nawiązaliżmy kontakt, tak jakbyżmy nadawali na tych samych falach pomimo tego,że często się spieraliżmy i konfrontowaliżmy swoje poglądy na okreżlone tematy rozmowa jakoż się posuwała dalej (zamiast tańczyć ciągle rozmawialiżmy).
W końcu odprowadził mnie do domu, ciągle zatrzymywał,bym nie szła i mówił,że chciałby jeszcze rozmawiać. Następnego dnia napisał smsa,że miło się ze mną czuł,że szkoda,że już się to skończyło blablabla…ale kiedy ja odpowiedziałam,że okazja do następnego spotkania zależy tylko i wyłącznie od nas samych to stwierdził,że mieszkamy za daleko od siebie (aż 50 km!!!) i to było żałosne… już domyżlam się,że 'było mił, ale się skończyło i idziemy dalej’ – zwykle tak uważałam, tak robiłam i nigdy nie rozpamiętywałam, zwykle to ja kończyłam znajomożci a teraz jest odwrotnie i już sama nie wiem czy walczyć….Co o tym myżlicie?
30 października 2007 at 11:39Sama piszesz, że nigdy wczeżniej nie rozpamiętywałaż. Teraz jest zupełnie inaczej, może jakaż chemia zadziałała? 50 km to nie jest wcale dużo, niecała godzina drogi.
Możesz dużo zyskać.30 października 2007 at 13:04a na moje to daj sobie czasu, przejdzie Ci.
1 listopada 2007 at 15:58ma twój numer.
odezwie się.
daj mu czas. [jesli mu zależy to popłynie :P]
to przecież facet 😛a jak na razie-olej…
to chyba najlepsza opcja.1 listopada 2007 at 16:28pogadaliscie, posmialiscie sie i ok, fajnie.
nigdy wczesniej z nikim nie gadalas na imprezie? odnosze wrazenie, ze za bardzo to przezywasz.
a moim zdaniem tu nic do przezywania nie ma.
nie kazdy facet, z ktorym milo sie gada, jest odrazu miloscia zycia.1 listopada 2007 at 17:42Jeżeli ma być coż z tego, to zadzwoni. Powinnaż się cieszyć, że impreza się udała, poznałaż nowego człowieka, miło się gadało, ale nie rób sobie nadziei, bo „imprezowe” znajomożci nie zawsze okazują się tymi, które przetrwają do końca życia. 😉
1 listopada 2007 at 18:11[usunięto_link] wrote:
Jeżeli ma być coż z tego, to zadzwoni. Powinnaż się cieszyć, że impreza się udała, poznałaż nowego człowieka, miło się gadało, ale nie rób sobie nadziei, bo „imprezowe” znajomożci nie zawsze okazują się tymi, które przetrwają do końca życia. 😉
Podpisuję się pod tym moimi dwoma nogami i rękami. Nie rób sobie zbędnych nadziei, ale kto wie, kto wie, może akurat….
1 listopada 2007 at 22:43Chyba po prostu mu się dobrze gadało, ale nie ma ochoty na związek i tyle. Jeżli coż ma wyjżć z tego to wyjdzie teraz czy póxniej.
4 listopada 2007 at 00:16kurka szkoda , że nie mam takiego szczężcia
- AutorOdp.