• Autor
    Odp.
  • santa82
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 2
    • Początkujący

    …juz nie wazne

    beehive
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 257
    • Zapaleniec

    Przeczytałam 🙂

    Nie, nie wróciłabym. Niektóre kobiety są na to zbyt dumne (choć nie twierdzę, że dziewczyna, o której opowiadasz taka włażnie jest)… chociaż w zasadzie, myżlę, że masz małe szanse.

    Popełniłeż kilka błędów. Po pierwsze, pokazałeż, jak bardzo jesteż zdesperowany. Kobiety często to wykorzystują, traktując od wtedy faceta, jako „koło ratunkowe”, czy wiernego pieska (wybacz to wyrażenie), który zawsze wróci.

    Po drugie faktycznie za często wspominałeż o tym, że ją kochasz. Może gdybyż pokazał, że masz do niej dystans itd. nie traktowałaby Cię w ten sposób. Może wtedy zorientowałaby się, kogo tak naprawdę straciła i wstrząsnęłoby to nią. A teraz — wcale nie czuje, że Cię straciła, wręcz przeciwnie, wie — że jak jej się wszystko znudzi, będzie mogła po prostu wrócić jak gdyby nigdy nic.

    W ogóle nie czujesz, że to trochę poniżające? Ja rozumiem miłożć, nie jestem nieczuła, ale czasami przychodzą takie momenty, że trzeba się zdecydować na wyjżcie z sytuacji z honorem, z resztką chociażby godnożci.

    Wiem, że trudno pogodzić się z utratą miłożci. Ale to jest do zrobienia. Utrzymywanie z nią kontaktu na pewno Ci nie pomoże w uleczeniu ran. Zamknij ten rozdział. Taka jest moja rada.

    Zielonooka
    Member
    • Tematów: 30
    • Odp.: 3140
    • Guru

    Nie mogłabym. Kobiety nie lubią facetów, których są w 100% pewne. Szanuj się to i ona zyska do Ciebie szacunek. Nie pisz, to może sama napisze i nie myżl o niej jak o swojej przyszłożci, bo z tego może nic nie być. Zostaw ją z godnożcią.

    santa82
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 2
    • Początkujący

    Tak . Dosklonale czuje ze przez to wszystko stracilem honor. Padly wszystkie moje zasady i rozumienie swiata. To wlasnie poswiecilem na walke.

    Tzn. ze gdy kobiety mowia ze chca kogos czulego kogos kto zawsze bedzie je kochal klamia? Moze nie swiadomie klamia? Chca ksiecia z bajki? Chyba gdy sa dorosle to powinny wiedziec ze takich nie ma zwlascza ze powinny zdawac sobie sprawe ze same nie sa ksiezniczkami…
    Znam przypadki podobne do mojego wsrod moich znajomych… podobne a jednak inne.

    dan024
    Member
    • Tematów: 42
    • Odp.: 232
    • Zapaleniec

    podstawa dobrego zwiazku sa rozmowy.trzeba bardzo duzo rozmawiac i o wszystkim.ja sama jestem w zwiazku od 2 lat mieswzkamy razem itd tylko tymczasowo moj kochany jest wpoznaniu bo robi kurs podoficerski.w ciagu tych 2 lat mielismy powazna klotnie bo wpadla rutyna naszego zwaizku cos bylo nie tak.bylismy ciagle razem non sytop 24h ja nie pracowalam mialam dosyc wszystkiego.i wtedy wyjechalam na 3 noce i umilklam nivc sie nie idzywalam tak jakby mnie nie bylo.po 3 dniach wrocilam by pogadac na powaznie chcialam zmienic kilka rzeczy w naszym zyciu.i jesli sie kocha to sie wszystko zrobi.od tamtego czasu bardzije sie kochamy wspieramy sie pomagamy sobie.i ja wiem napewno ze to jest ten ktorego chce na cale zycie.moze za malo sie staralale?co z tego ze mowiloes ze ja kochasz ale zwiazek trezba pielegnowac wzmacniac to slowo tylko nie wystarczy.ja na jej miejscu bym wrocila i tyle.byc moze wtedy byloby jeszcze piekniej.ale radze ci bys na jakis czas zamilkl niech sama napisze cokolwiek.a jak napisze pierwsza tzn ze kocha :):):)

    Venus
    Member
    • Tematów: 49
    • Odp.: 640
    • Zasłużony

    W pewnym sensie rozumiem co czujesz. Trwam w podobnym „związku”. Mój facet zostawił mnie, bo po prostu przestał czuć, że chce ze mną być. Zrobił to po dwóch latach związku ( przede mną jego „miłożci” trwały nie dłużej niż 2 miesiące ). To mnie pierwszej powiedział, że kocha, ja byłam jego pierwszą i ogólnie wszystko z nim było po raz pierwszy…
    Kocham go nadal tak mocno jak kiedyż, – albo i jeszcze bardziej – . Facet twierdzi, że nie chce już ze mną być, ale potrafi być miły, rozmawiać ze mną, spotykać się i robić takie żliczne oczka jak wtedy… Widać po nim, ze kiedy jest przy mnie jest bardzo szczężliwy, jednak nade wszystko zarzeka się, że z tego już nic nie będzie. Chociaż często jego czyny mowia co innego. I nie mówię tutaj o seksie czy coż w tym rodzaju, ale o samej jego obecnożci.
    I najgorsze jest to, dla Nas Ludzi Bardzo kochających, żeOni są tacy mili ,tacy niepewni swoich uczuć, bo przez to niszczymy swoje życie, niszczymy siebie żyjąc nadzieją, żejeszcze się uda, bo on/ona przecież dają ku temu powody…
    Jednak czy warto pożwięcać swoje życie dla takich ludzi? Dla ludzi niepewnych ? Skoro kochasz, to mimo wszystko chcesz z tym kimż być, a tu proszę….

    Manora
    Member
    • Tematów: 20
    • Odp.: 1253
    • Maniak

    Ona nie wróci do Ciebie, nie łudz się…
    Nawet, gdyby zrozumiała swój błąd, to tego nie zrobi. Trudno przyznać się do porażki. Nawet, gdyby terazniejszy związek jej się rozpadł, to na pewno nie zadzwoni do Ciebie i nie powie: „wybacz mi, chcę być znowu z Tobą”, to jest nierealne. Honor i duma na to nie pozwala. Przykro mi, że tak się stało, naprawdę, ale rozumiem też drugą stronę. Powtarzam po raz kolejny, że nie rzuca się partnera, tylko dlatego, że poznało się kogoż nowego, po prostu uczucie wygasło, wypaliło się. Nie utrzymuj już z nią kontaktu, a o niej zapomnisz, daję Ci na to ok. roku. Znam się trochę na tych sprawach, wiem to z autopsji. Pozdrawiam i życzę Ci, żebyż poznał taką dziewczynę, która pokocha Cię, ale już tak na całe życie.

    iga
    Member
    • Tematów: 19
    • Odp.: 835
    • Zasłużony

    [usunięto_link] wrote:

    I najgorsze jest to, dla Nas Ludzi Bardzo kochających, że Oni są tacy mili ,tacy niepewni swoich uczuć, bo przez to niszczymy swoje życie, niszczymy siebie żyjąc nadzieją, że jeszcze się uda, bo on/ona przecież dają ku temu powody…

    Włażnie.. 🙁

    Calorca
    Member
    • Tematów: 3
    • Odp.: 175
    • Zapaleniec

    Uważam, że masz szanse, bo moja koleżanka wyszła włażnie z takiej sytuacji obronną ręką, była ze swoim facetem ok. 2 lat jak się zaczęło psuć, drobne kłamstwa, coraz mniej czułożci i w końcu okazało się, że ma kogoż na boku, była w strasznym stanie, ale mimo to walczyła, po 1,5 miesiąca jej facet postanowił się zdecydować na jedną.. na tą drugą, przyjęła to z godnożcią i spokojem jednak widziałam w jakim była stanie i biedna nie wiedziała co począć, w ciągu tygodnia bardzo niewielkiego kontaktu (i myżlę, że tu był Twój błąd) facet zostawił tą drugą i wrócił do przyjaciółki, trochę czasu minęło zanim wróciło pełne zaufanie, ale teraz są szczężliwi, mam nawet wrażenie jak nigdy wczeżniej!

    santa82
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 2
    • Początkujący

    jak usunac ten watek?

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " nie wazne juz"

Przewiń na górę