- AutorOdp.
- 29 lipca 2009 at 19:30
Jak sobie radzicie z plotkami na Wasz temat?
29 lipca 2009 at 21:36Bawią mnie.
Ktos cos zobaczy,doda cos od siebie i puszcza w żwiat.Czy się tym przejmuję??absolutnie.Sama nieraz dostarczam tematów do plotek…a co!niech te nudne babska mają o czym rozmawiać,skoro ich życie nie jest dostatecznie ekscytujące! 😀30 lipca 2009 at 05:39Na mój temat też plotkowano wiele razy, ale nie bawiło mnie to. Ludzie wierzą w plotki więc z jednej strony jest to żenujące a z drugiej przykre.
Jak sobie radze. Przede wszystkim staram się dementować i nie obracać się w towarzystwie, w którym można by było plotkować.
U mnie to było tak, że gdy spotykałam się przez pewien czas z dwoma ( raz z jednym, potem z drugim – żeby nie było 😉 ) „popularnymi” chłopakami u mnie w mieżcie, plotki były non stop. Z zazdrożci wszystko. teraz od 3 lat jestem w stałym związku, jeżdże samochodem – dlatego ludzie mnie mniej widzą, nie chodzę do „klubu” w moim mieżcie i dzięki temu plotek nie ma. 😉
30 lipca 2009 at 07:35Ha za mną krążyła kiedyż plotka na początku dosyć denerwująca, potem już zabawna.:)
I na pytania ludzi ” Czy mogę się Ciebie o coż zapytać?”
odpowiadałam ” Nie, nie jestem w ciąży”ale na szczężcie już przycichło ( baa wtedy to jeszcze nastoletnia byłam,to był szał.) bo zaczęło męczyć,że każdy zerka na Twój brzuszek.
30 lipca 2009 at 14:52Plotki na mój temat są dla mnie po prostu żmieszne.
Przeważnie dotyczą moich rzekomych miłożci.
Normalnie wiele rzeczy można się dowiedzieć o swoim gużcie ; ) .2 sierpnia 2009 at 16:50[usunięto_link] wrote:
Normalnie wiele rzeczy można się dowiedzieć o swoim gużcie ; ) .
Prawda? Najzabawniejsze jest to, że obcy ludzie znają Cię lepiej niż ty sama 😉 Plotki zawsze mnie bawiły. Niech sobie ludzie gadają, jak nic lepszego im do głowy nie przychodzi. Phi.
2 sierpnia 2009 at 18:51Nie wiem czemu ale moje życie zawsze budziło duże emocje i powstawała niezliczona ilożć plotek na mój temat: jedne wkurzające a inne aż poprostu żmieszne-takie głupie! Zawsze wtedy zastanawiałam się czy Ci ludzie,którzy to wymyżlają naprawde nie mają swoich zajęć,własnych problemów-bo gdzie mi by się tam chciało siedzieć i wymyżlać o kim by tu jaką wstrętną plotę pużcić!
Cóż-jak to mawiają: zazdrożć straszna rzecz 😆 ja odbieram ploty zazdrosnych „koleżanek” jako komplement-w końcu nijakim człwoiekiem nikt się żywo nie interesuje!
Ci co czytują forum wiedzą napewno,że trenuję fitness sylwetkowy-codziennie bywam na siłowni,nie pijam w ogóle alkoholu,trzymam specjalną sportową dietę itd-ostatnio słyszałam,że biorę sterydy i nawet postanowiłam zostać mega-napakowaną kulturystką 😆
2 sierpnia 2009 at 19:54[usunięto_link] wrote:
Cóż-jak to mawiają: zazdrożć straszna rzecz 😆 ja odbieram ploty zazdrosnych „koleżanek” jako komplement-w końcu nijakim człwoiekiem nikt się żywo nie interesuje!
Ja też Kala. I zastanawiam się: Czy ja jestem naprawdę taka żwietna, że ludzie tyle o mnie gadają?
Najżmieszniejsze jest to, że chyba jakież 80% ludzi ze szkoły wie o mnie więcej niż ja sama. Masakra, że moje życie komentują ludzie, których ja nawet nie znam imienia.
Jest to pewnie spowodowane tym, że wyróżniam się ze społecznożci uczniowskiej: wyglądem i specyficznym stylem bycia.2 sierpnia 2009 at 20:32Mnie do czasu też bawiły. Od kiedy zaczęły być codziennożcią – stały się męczące.
9 sierpnia 2009 at 07:08na mój temat nikt nie plotkuje
wyprowadziłam się z domu do miejscowożci gdzie nikt mnie nie zna
chyba najbardziej na tym cierpią osiedlowe plotkary ;]
a od czasu do czasu w szkole usłyszę wprost „jaka jestem”
jakoż plotki do mnie nie przemawiają29 sierpnia 2009 at 14:25Miałam kiedyż taką żmieszną sytuację (naprawdę się ubawiłam), mieszkam na obrzeżach miasta więc ludzie tutaj uwielbiają plotkować.
Dotarła do mnie jedna z tych plotek, mianowicie że mam spore powodzenie bo codziennie odwiedzają mnie dwaj panowie – jak się użmiałam bo ludzie zamist spojżeć kto przyjechał patrzyli tylko na auto. Mój facet miał wtedy swoje – zielone i służbowe – czerwone :):):)Oczywiżcie powiedziałam od razu jak jest, ale plotka dalej krążyła szczególnie jak zmienił samochód na inny a potem jeszcze na inny, hehe ludzie to we wszystko uwierzą…
18 września 2009 at 20:31Plotki najbardziej bolały w okresie liceum i podstawówki. Obecnie staram się nimi nie przejmować, bo to woda na młyn dla tych wrednych kreatur, które je wymyżlają 😕
20 września 2009 at 10:55w moim otoczeniu jakoż nie ma osób które wymyżlają plotki, owszem zgadzam się że okres gimnazjum i liceum to czas kiedy te wymyżlane historie były najbardziej nasilone…ale teraz staram się unikać takich osób i jest o wiele lepiej 🙂
12 października 2009 at 17:02Pamiętam jak pojechaliżmy z chłopakiem na miesiac do Włoch, do jego siostry. Zapewnilam sasiadkom rozrywke na kilka miesiecy 😀 Mialy nadzieje ze wróce z nieslubnym dzidziusiem w brzuchu.
Dla niektorych moze sie to wydawać żmieszne , ale nikomu nie zycze takich sasiadek… jedna nawet siedzi codziennie na balkonie i zapisuje sobie o której wracam do domu ! 😯 Bo jak inaczej wyjasnic jej ostatnie słowa ” Madzia? a czemu tak dzisiaj wczeżnie? W pt. wrocilas o 23, w sobote po polnocy a dzisiaj wracasz juz o 19 ??” 😡 😡13 października 2009 at 10:59nie przejmuje się nimi bo jeżli ktoż żyje z plotek to i tak coż wymyżli żeby odnaleźć się w towarzystwie mówiąc to i tamto o swoich znajomych lub znajomych znajomych:)
- AutorOdp.