no to sruu. koniec raz na zawsze..:/

  • Autor
    Odp.
  • omgonaa
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 9
    • Bywalec

    witam! hmm…juz kiedyż opisywałam, moje rozstanie z chłopakiem z którym byłam 3 lata ble ble ble,tak do konca sie nie rozstalismy spokykaliżmy sie itd. prakycznie :bylismy ze sobą. i znowu teraz klapa.znowu nie doceniliżmy tego co mamy.Obydwoje stwierdzilismy, że to nie jest, że jednak nie ma sensu tkwić w związku w którym nie ma chemii.spoko.teraz sie rozstaliżmy w normalny sposób. nie spotykamy się, jedynie od czasu do czasu na gg pogadamy. postanowilismy ze już nigdy do siebie nie wrócimy.Teź byłam takiego zdania, zreszta to ja zaczełam rozmowe o tym ,że jest jaokż njako tak jak kiedyż itd. przez pierwszy tydzień było milczenie. w końcu napisałam do niego (bo wczeżniej on mnie na gg się zapytał co tam u mnie,ale odpowiedziałam mu krotko i na temat ,nic po za tym) ,że jednak głupio jest tak się nie odzywac. no i rozmawiamy na gg tylko. no wlasnie…wiem ze dopiero 2 tyg temu zerwalismy, ale ja cholernie za nim tesknie:( tak bardzo chcialabym sie z nim spotkac i pogadac, nic wiecej. nie chce mu proponowac spotkania, nie chce sie narzucac.mam strasznego dola. jakoż do mnie nie dociera ze to koniec, chociaz sama tez tego chcialam:/ zawsze jak kogos stracimy to go doceniamy:(mam dac sobie juz znim spokoj czy czekac cierpliwe na jego gest, moze mu tez mnie brakuje?chyba naiwna jestem…jesień rozpoczeta wielka deprechą.

    zalamana23
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 10
    • Bywalec

    Hej! Nie bardzo mogę Tobie coż doradzić ale chciałam tylko napisać że rozumiem Ciebie doskonale! Czuję się jakbym mniej więcej czytała swoją historię:( Znajduję się w zupełnie podobnej sytuacji, także znam ten ból. Podobno czas leczy rany, ale ja też jakoż w to nie potrafię uwierzyć, bo mnie czas i czekanie na niego po prostu niszczy że teraz pozostała mi jedynie pomoc dobrego psychologa;( No cóż mam nadzieję że Ty będziesz silna i dasz sobie z tym radę! Rozmowa z bliskimi również pomaga! A jeżeli chodzi o walkę o związek…nie wiem jak tam między wami było…jeżeli to często on wyciągał rekę na zgodę…to może warto żebyż Ty wykazała jakąż inicjatywę, np. może wyslij mu jakiegoż miłego smsa, wierszyk w którym wyznasz to co czujesz? W moim przypadku to niestety nie zadziałało;( Mimo że było to naprawdę miłe to co napisałam, nie ruszyło to jego serca;( Ale ludzie są różni, są tacy mężczyźni którzy mają serce!!!!!!! Myżlę że to dobrze działa na psychikę kobiety, ponieważ czujemy ulgę, mamy mniejsze wyrzuty sumienia bo wiemy że próbowałyżmy do końca ratować związek:( Życzę Tobie powodzenia! I napisz jak tam się będzie się rozwijać sytuacja! Pozdrawiam

    omgonaa
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 9
    • Bywalec

    hmm załamana…nie sądzę, że dobrym wyjżciem było by próbować coż robić w tej kwestii..dlaczego? bo gdy byliżmy razem czuliżmy, że nie jest tak jak powinno być, czuliżmy ,że nasz związke się wypala, że nudzimy się ze sobą…teraz gdy się nie widzimy, brakuje mi go bardzo itd.ale…może to z przyzwyczajenia? może za jakiż czas to minie i uznam, że tak naprawdę nic do niego nie czuję oprócz sentymentu. mojego uczucia i jego były na równi, więc jeżli nawet mi teraz by zależałao na tym, żeby z nim być…to wolę poczekać, na jego krok, ąz on cos zrobi..dlaczego sama nie chce działać? bo nie wiem czy on nawet o mnie mysli, czy teskni itd. lepiej milczec, dac troche sobie czasu. wierze w przeznaczenie i w to , ze nic nie dzieje sie bez przyczyny, jesli mielibysmy do siebie wrocic to tak bedzie. moze jak odpoczniemy od siebie to obydwoje stwierdzimy ze nic nas nie laczy, albo wrecz przeciwnie, ze nam bardzo siebie brakuje….przemyslalam to wszystko. postanowilam byc silna, udowonic sobie ze potrafie bez niego funkcjonowac:) nic na sile:) tobie tez tego życze:)

    shiva
    Member
    • Tematów: 9
    • Odp.: 115
    • Zapaleniec

    Nie ma sensu na sile ciagnac czegos co juz tak naprawde nie istnieje. Jeżli w zwiazku zostalo tylko przyzwyczajenie to nic juz z tego nie bedzie, a Ty chociaz tesknisz chociaz ci go brakuje powinnas zerwac kontakt i zapomniec zeby nie cierpiec w koncu wszystko sie ulozy, ale na to trzeba czasu.

    omgonaa
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 9
    • Bywalec

    zgadzam sie ze nie ma sensu niczego na sile przedłużać… dlatego też nie pisze do niego pierwsza , jeżli on się odezwie to odpisuje i tyle. ale jak narzie wiecej milczenia niż jakież „odezwu” moze i lepiej…nie robie sobie juz zadnych nadzieji. tylko zastanawiam sie czy on chociaz przez chwile mysli co u mnie itd:/ zy byłam mu tak obejtna i nasz zwiazek ze nawet różnicy nie zauważył po naszym rozstaniu…ehh po 3 latach trudno z dnia n dzień przestać myżleć, ale ciesze sie ze nie narzucm sie mu i jestem silna. chociaz tyle jak narazie.

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " no to sruu. koniec raz na zawsze..:/"

Przewiń na górę