- AutorOdp.
- 20 lipca 2018 at 11:52
Cześć dziewczyny i … chłopaki?
Od niedawna przeprowadziałam się do nowego mieszkania. Wcześniej bardzo długo mieszkałam ze swoim, już byłym, partnerem. I powiem Wam szczerze, że jakoś mi tak pusto w tym nowym mieszkaniu. Mimo, że mam prawie wymarzony pokój, spotykam się ciągle z przyjaciółkami i niby czas mam wypełniony, ale jakoś mi tam jest… dziwnie.
i tak nie wiem sama, zastanawiam się czy to normalne? mieszkam już tam ponad miesiąc i dopiero teraz (!) zaczynam za nim tęsknić, za wspólnym mieszkaniem itp.
Co o tym myślicie? bo ja sama nie wiem już czego chce.
23 listopada 2018 at 19:24Wyszłaś ze swojej strefy komfortu, rozpadł się związek, nowe miejsce. Postaraj się stworzyć przytulny kącik dla siebie. Nic nie szukaj na siłe. Pomyśl o sobie i skup się właśnie na sobie.
21 stycznia 2019 at 14:56Też tak miałam, odczuwałam pustkę w sobie i w przestrzeni w której przebywałam. My ludzie szybko się przyzwyczajamy do wszystkiego a ciężej potem się odzwyczaić niestety 🙂
4 sierpnia 2019 at 18:48Czas leczy rany 🙂 Może wraz ze zmianą mieszkania, zmień też trochę otoczenie? Kurs jezykowy, kurs tańca?
A do mieszkania dla przytulności nowa roślinka 😉 powodzenia!
14 sierpnia 2019 at 14:46Tak jak radzi Aggie, spróbuj znaleźć sobie jakieś nowe, ciekawe zajęcie. Zaabsorbowana nowościami nie będziesz miała czasu na smutne rozmyślania. Pamiętaj, że koniec zawsze jest początkiem czegoś nowego i kto wie, może nawet czegoś lepszego?
20 sierpnia 2019 at 16:18Każda zmiana jest dobra i tym się kieruj!
24 października 2019 at 11:48Ja byłam w takiej samej sytuacji … pojechałam do schroniska i wybrałam kotkę, już nie młodą ale taką która najbardziej się do mnie przytulała i teraz jesteśmy razem 🙂
- AutorOdp.
This topic is empty.