pewnie, ze nie jest moja wlasnoscia ani niewolnikiem. On nie chce po prostu bawic sie beze mnie na imprezie, a ja bez niego, bo jest mnostwo innych sposobow na spedzenie wolnego czasu. Czy to jest od razu oznaka, ze jest moim niewolnikiem? Nie sadze. Problem moze sie pojawic wtedy, kiedy jedna ze stron wlasnie chce sie bawic oddzielnie, a druga na to nie pozwala.
Przed chwilą pisałaż ,że problemem byłoby gdyby wychodził z koleżanką, natomiast gdybyż Ty wychodziła z kolegą nie. Przemyżl to 😉
[usunięto_link] wrote:
Człowiek nie jest niewolnikiem, ani niczyją własnożcią. Tyle gadania o zaufaniu ,a nikt tego nie potrafi zrobić.
kowal przyznaj się lepiej- jakież traumatyczne przeżycia?