Odejżć czy nie

  • Autor
    Odp.
  • LoneShot
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 1
    • Początkujący

    Jestem z dziewczyną 3 miesiące , wczeżniej byliżmy przyjaciółmi. Zaczęliżmy chodzić gdy miała ogromne problemy. Dobrze nam się żyło. Zabierałem ją do kina i ogólnie tak trochę rozpieszczałem. Nie dawno zaczęło się robić coraz gorzej. Ona nie odbierała telefonu kiedy jej potrzebowałem, tłumacząc to tym że miała focha i że robi to abym zrozumiał kobiety. Czułem się ogólnie dobrze tylko kiedy Ona mi na to pozwała, tzn jak sprawdzałem się w krytycznych dla niej momentach. Ostatnio po dożć szczerej rozmowie, dowiedziałem sie że na swój sposób jest szczężliwa przy mnie gdyż może sobie na dużo pozwolić i jej przy tym nie oceniałem, jak do tej pory.

    Fochuje się bo czuje że po raz pierwszy może być nieznożna itd. Powiedziała że powinienem odejżć i sobie życie też ułożyć. Że dziękuję mi za to że byłem przy niej i że ją na nogi postawiłem. Mało brakło a zerwalibyżmy wtedy. Oczywiżcie ja nie dałem za wygraną. Jednak ta rozmowa dała mi do myżlenia, bo z tego co widzę to zero chęci w niej do pożwięcenia sprawienia radożci. Tak jakby była tylko Ona, a ja bym był jej podnóżkiem. Źle się z tym czuję, nie mam ochoty jechać do niej. Zależy mi na niej, ale mam przeczucie że zawsze dla mnie trzyma mało życzliwożci. W ogóle nie czuję się przy niej facetem. Nie wiem co robić czy odejżć czy nie. Niby na samą myżl czuję ulgę ale jak przychodzi co do czego to po prostu nie mogę tego zrobić. Podkreżlam że jestem mało dożwiadczony w związkach i nie wiem czy wina leży po mojej stronie, może ja po prostu za dużo wymagam…

    Nie rozumiem tej kobiety, potrafi być czasem wspaniała, podnieżć na duchu a czasem mówi takie rzeczy że mi już nerwy puszczają. Na prawdę nie wiem co z tym robić. Prosił bym o wsze opinie.

    Ewelina00
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 16
    • Bywalec

    Z tego co tu napisałeż wynika, że ona cię tylko wykorzystała, kiedy miała chwilę słabożci byłeż dla niej kimż ważnym, a teraz gdy już stanęła na nogi robi sobie co chce i w ogóle się z Tobą nie liczy. 🙁 Moim zdaniem im wczeżniej z nią skończysz tym lepiej 😕

    Judy
    Member
    • Tematów: 10
    • Odp.: 88
    • Stały bywalec

    Ja bardzo ale to bardzo nie lubie mowic innym czy maja zerwac czy nie. Chodzi o to, ze wszystkiego rodzaju opisy sytuacji i tlumaczenia o co chodzi nigdy tak naprawde nie oddadza w stu procentach jak naprawde jest w zwiazku. Tylko wy dwoje wiecie co czujecie, co wzgledem siebie robicie i dlaczego.
    Jesli mialabym zadecydowac na podstawie twojego postu, to powiedzialabym, ze dziewczyna cie nie ceni. Wygaduje, ze masz odejsc i ulozyc sobie zycie? Co to znaczyc? Czy naprawde chce zebys ja zostawil, czy moze to taka gierka zeby sprawdzic czy bedziesz o nia walczyl?
    Jestem kobieta ale musze powiedziec „baby sa czasami durne” 😛
    W kazdym razie, ja jestem za stara na gierki i cenie szczerosc, wiec gdybym byla w takiej sytuacji – odeszlabym. W koncu oczekuje od partnera zeby mnie kochal, cenil i okazywal, ze jest szczesliwy dzieki mnie.
    Jednak nie chodzi tu o mnie, wiec….na poczatku napisales, ze ona miala jakies ogromne problemy, wiec sprawa moze jest bardziej skomplikowana. Do tego powiedziala, ze to ty powinienes odejsc a sama nie odchodzi. Glupie zachowanie bo nie wiadomo czego ona chce. Chce z toba byc czy nie chce??
    W kazdym razie, mysle ze powinienes z nia powaznie porozmawiac, powiedziec ze powinna sie zdecydowac czego chce bo ty nie masz zamiaru tracic na nia czasu jesli ona nawet z toba nie chce byc. Postaw sprawe jasno: nie odpowiada ci takie sprzeczne zachowanie. Jesli nie chce byc z toba – rozstajecie sie. Jesli chce byc z toba – to niech zacznie sie zachowywac.

    Natulenka
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 8
    • Bywalec

    Ja uważam że powinieneż z nią zerwać..
    Ona Cię wykorzystuje…
    Nie robisz nic złego…

    Maariolkaa
    Member
    • Tematów: 33
    • Odp.: 1333
    • Maniak

    Fakt że trochę dziewczyna przegina… ale może daj jej czasu, nie odzywaj się na razie… może sama się odezwie? a JAK NIE to po co Ci związek skoro tylko tobie by zależało na tym,

    Ale podkreżlam, to moje zdanie… może jest całkiem inaczej… i do końca się nie sugeruj moją wypowiedzią.

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " Odejżć czy nie"

Przewiń na górę