- AutorOdp.
- 10 kwietnia 2007 at 22:33
witam,
jestesmy razem trochę ponad 7 lat. Nasz związek powoli umierał w ostanim czasie, oddalalismy sie od siebie. ja nie chcialem tego widziec, bo sprawy zaowdowe przeslonily mi oczy. Zawsze czulem sie w tym zwiazku pewnie, Ona nawet dopuscila sie malego romansu, ktory zrozumialem i wybaczylem. Po tym jak zaczelismy rozwmawiac o naszych problemach usiwadomilem sobie, ze to wlasnie Ona jest wszystkim czego pragne, moja milosc dla niej znow jej piekna. Niestety, Ona sie wacha, nie jest na 100% przekonana czy chce byc ze mna na zawsze. prosi o czas, chce walczyc o nasz zwiazek, kocha mnie ale potrzebuje czasu/przerwy. Ja nie potrafie jej tego dac, mysle on niej calymi dniami, odliczam minuty, nie moge jesc ani spac, jestem niemily i opryskliwy dla innych, nie potrafie skupic sie na rzeczach waznych teraz dla mnie. Wszedzie widze Ja, tesknie za zapachem, dotykiem, smakiem, glosem… nie moge wytrzymac bez niej, kazda chwila bez niej sprawia mi ogromny bol. Stoje tez przed mozliwoscia wyjechania do pracy a Ona nie pojedziecie ze mna teraz. Nie wiem jak sobie z tym radzic, kazda chwila jest katorga
prosze o jakes rady
serdecznie dziekuje za wszelka pomoc11 kwietnia 2007 at 09:45Obawiam się że moge Cie zasmucic tym co napisze, ale takie przerwy nie wroza nic dobrego. Cos podobnego przezylam niedawno. tylko, ze to moj juz byly facet sie wahał…. w tym czasie jak on sie zastanawiał, ja strasznie cierpialam, nie moglam normalnie zyc… tez nie wiedzialam co z tym zrobic… az w koncu ktos madry mi podpowiedzial, że moze to wahanie to takie „ubezpieczanie” sie. Moze tak osoba ktora kochasz zachowuje sie podobnie… nie wiem… wiem tylko, ze co by sie nie dzialo, zycie toczy sie dalej… i wiem, jak boli jak idziesz ulica i widzisz obejmujaca sie szczesliwa pare…
11 kwietnia 2007 at 12:58„ubezpieczanie” to słowo boli, tym bardziej, ze moja partnerka jest ze mna ale poza tym nie jest w stanie okreslic jednoznacznie swoich uczuc, wiec mozna powiedziec ze dałem jej czas mimo, ze moze mnie nigdy nie pokochac
ale 4 miesiace, góra pozniej jej podziekuje, jezlei tak bedzie
daj jej ten czas ale na wszelki wypadek podejdź to tego sceptycznie, nie rozczulaj sie nad soba bo to bez sensu, nie wkurwiaj sie na swiat, nie okazuj słabosci, niech wie, ze ja kochasz, ale ze jak ja stracisz to i tak sobie poradzisz, do wszystkiego z usmiechem, a jak masz zamiar popłakac to lepiej na osobnosci
trudne? wiem.. powodzenia
22 kwietnia 2007 at 17:26Eh, ja mam to samo z moim J. Wlasciwie to teraz zerwalismy choc to wyglada bardziej na przerwe. On tez nie wie co do mnie czuje. Zdecydowalam sie ze dam mu czas ale mam objawy i zachowania identyczne jak Ty 🙁 wiem co przezywasz i jakie to trudne i bolesne 🙁 Ale rzeczywiscie musisz zrobic tak by za Toba zatesknila i zobaczyla ze umeisz zyc bez niej…moze do niej dojdzie co moze stracic…a jak nie to znaczy ze nie jest Ciebie warta ( wiem jak to boli 🙁 ) TRzymaj sie, jestem z Toba!
23 kwietnia 2007 at 07:14Po siedmiu latach bycia razem powinniżcie się już poznać.
Takie przerwy nie wróżą nic dobrego , musisz postawić sprawę jasno” albo wóz albo przewóż”.
Oboje jesteżcie dorożli i wiecie czego chcecie od życia, niestety jednak nie tego samego.
Użalanie się nad sobą i obarczanie żwiata winą nic nie da. Weź się w garżć i porozmawiaj ze swoją partnerką . Tylko szczera i spokojna rozmowa pozwoli Ci zacząć normalnie funkcjonować.
Pozdrawiam. - AutorOdp.