- AutorOdp.
- 17 czerwca 2010 at 21:36
różne są sposoby na piękną opaloną cerę w moim ulubionym salonie futuro w warszawie stosuja opalanie natryskowe i włażnie się zastanawiam czy to działa czy jest to możliwe że po jednym takim zabiegu widać efekty ?????
30 czerwca 2010 at 15:57zależnie od miejsca około 100zł (choć można trafić już za 40 jak i za 150zł) za sesję- na pojedynczej serii dobierasz sobie odcień opalenizny, którą następnie zostaniesz opryskana w specjalnej kabinie. W zależnożci od żytych preparatów kolor pojawia się po kilku-kilkunastu godzinach i jeżli odpowiednio dbamy potem o naskórek utrzymuje się 10-14 dni, niektóre nawet miesiąc. Już podczas tej jednej sesjii można uzyskać zarówno delikatną opaleniznę jak i karaibski mocny brąz. specjalny sposób aplikacjii gwarantuje równomierne pokrycie kolorem bez smug jak przy domowym nakładaniu samoopalacza. Przed opalaniem koniecznie trzeba zrobić porządny peeling.
Nie wiem czy tak słońce lepsze-to przynajmniej nie stanowi zagrożenie nowotworem skóry.
11 lipca 2010 at 08:33Raz kiedyż skorzystalam z tego typu „opalania” i powiem szczerze że to był mój pierwszy i ostatni raz. Wszystko bylo pieknie ąłdnie w pierwszy dzień. Pozniej jak zaczęło to schodzic porobiły sie wszędzie plamy także nawet peeling nie pomagał. Osobiżcie nie polecam z własnego dożwiadczenia, szkoda kasy i szkoda nerwów później ;P
12 lipca 2010 at 07:23No ja skorzystałam z tego przed studniówką. U mnie zaczęło schodzić po 4 dniach . Efekt jest fajny w pierwszy dzień. Później się tylko umęczyłam żeby plamy byly jak najmniej widoczne. Na ciele można było jeszcze zasłonić ciuchami ale na twarzy… ehh. Może tez to zalezy od żrodków jakich uzywają ale ja osobiżcie więcej się na coż takiego nie skusze.
20 lipca 2010 at 12:28No musisz sobie to przemyżleć czy jest sens. Możesz iżć i poprosić tylko o 1 warstwę może będzie mniej widać te plamy akurat. Tylko tez automatycznie mniej widać opaleniznę ;). Nie wiem czy nie lepiej i taniej byłoby się posmarować balsamem brązującym regularnie i tyle, bo po samoopalaczu tez można mieć dożć spore smugi jak nieumiejętnie go rozprowadzimy. 😉
12 sierpnia 2010 at 22:02Haha, natryskowe opalanie kojarzy mi się tylko z opalaniem Ross’a z Friends
[usunięto_link]
😀 😀 😀13 września 2010 at 18:39Mi: włażnie też kojarzę tę scenę z Przyjaciół i uważam, że takie opalanie może być dosyć niebezpieczne 😉
ja w sumie też za bardzo nie umiem rozprowadzać samoopalaczy na skórze i dlatego od czasu do czasu chodzę na solarium…opalanie natryskowe jakoż mnie nie kusi, boje się włażnie tych późniejszych plam na skórze23 czerwca 2017 at 10:18Ja zrezygnowalam z natryskowego jakis czas temu, bo zrozumialam ze efekty ie sa warte swojej ceny. Kupe kasy wydawalam, a nigdy nie trzymala sie opalenizna tyle ile obiecywaly panie w salonie pieknosci 🙂
27 sierpnia 2017 at 11:29Ja zdecydowanie bardziej wole natryskowe niz solarium. Zdrowsze i lepsze efekty.
6 września 2017 at 11:49A dodam ze za kilka zlotych mozna kupic fajny krem cc z bielendy, ktory ladnie wygladzi skore, ukryje drobne niedoskonalosci i nada skorze ladnego blasku. Nie smuzy, nie plami i nie brudzi ubran. Idealnie nadaje sie na jakies jednorazowe wyjscia 🙂 JA mam wersje wodoodporna, ale trwalosci nie sprawdzalam 😉
- AutorOdp.