• Autor
    Odp.
  • Kajetanka
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 2
    • Początkujący

    Witam.

    Mam pewien problem. W gruncie rzeczy to chyba z samą sobą. A może i nie?

    Od pół roku jestem z chłopakiem. To mój drugi poważny związek.

    Przedtem byłam z R. Cały rok. Pod koniec związku dowiedziałam się, że przez cały ten rok byłam zdradzana. Zdradzał mnie z jedną dziewczyną, którą znałam i wiedziałam, że czuje coż do mojego chłopaka. Nie raz robiłam sceny zazdrożci, miałam złe myżli i paranoje, że R. zdradza mnie z nią. To nie były paranoje, tylko prawda. On doskonale umiał mnie oszukiwać, mydlić mi oczy bażniowymi opowieżciami i deklaracjami. Z mojej strony jak widać ukazała się naiwnożć albo zażlepienie. Albo jedno i drugie.

    Po zerwaniu leczyłam się u psychiatry. Nie potrafiłam związać się z facetem. Uprawiałam z nimi seks, ale nie byłam zdolna do jakiegokolwiek większego oddania.

    Po prawie roku pojawił się B. Pokochałam go. Mam nawet wrażenie, że mnie uratował. Jednakże wciąż miewam paranoje, sny, złudzenia, myżli, że jestem zdradzana, że nie wystarczam, że na pewno się mną znudzi, że okłamie. Co najdziwniejsze bardziej boli mnie możliwożć, że B. mógłby mnie okłamywać, a nie zdradzać.

    Już teraz muszę przyznać, że zawsze wybierałam sobie dożć specyficznych mężczyzn. I chyba lubię cierpieć. Chyba muszę cierpieć, żeby być szczężliwą. Psychiczny masochizm? Możliwe, że to odpowiednia nazwa.

    R. doskonale kłamał, używał miliony słów i wciąż dawał mi do zrozumienia, że jestem jedyna, najlepsza i na całe życie. Zaż B. jest aż do niemożliwożci szczery i do tego małomówny. Tzn. dużo rozmawiamy, ale rzadko zdarzają mu się deklaracje uczuć do mnie.

    Jest taka książka dla mężczyzn (choć zamierzam ją przeczytać ;>) „Tajemnice uwodzenia”. B. już dawno, jeszcze przedtem jak mnie, poznał przeczytał ją i został „wchłonięty”. Zapisał się na forum o tej samej nazwie, co dzieło i działa. Forum zawiera techniki uwodzenia kobiet. Dzięki niemu faceci uczą się jak z „cipków” wyrosnąć na najlepszych „wypasów”.

    Obecnie B. jest już na dwóch takich forach. Drugie założył sam i zaprosił na niego najlepszych i najbardziej zaufanych. Nie przestał „praktykować” swojego hobby. Dalej podrywa kobiety. Trzeba przyznać, że potrafi z nimi rozmawiać jak nikt. Zresztą wszyscy jego koledzy z forum potrafią, gdyż mogłam się o tym przekonać flirtując z jednym przez gadu gadu (;

    B. uważa mnie za przyjaciółkę i to dlatego opowiedział mi o tym forum. Uważa, że to ulepsza jego życie i wielu innym osobom. To jego pasja. Czuje się dobrze, wiedząc, że mógłby mieć każdą. Ma swoje zasady i wie, że nie może posunąć się w kontaktach z kobietami dalej niż do wyciągnięcia od niej numeru albo pocałunku w policzek. Ponieważ jestem ja.

    Nie mogę mu zabronić tego, co robi. Wiem, że byłby wtedy nieszczężliwy. To bez sensu.
    Powinnam cieszyć się z faktu, że mimo iż może mieć każdą, jest włażnie ze mną. Powinnam mu też ufać, że z tymi kobietami tylko rozmawia i nic poza tym. Przecież jest ze mną szczery!
    Jednakże moje paranoje nie znają granic. Po związku z R. sięgają zenitu. A do tego ja nie jestem pewna siebie i tylko czasem opuszczają mnie kompleksy. Trudno jest mi zaakceptować to, że inne kobiety mogą sobie o nim marzyć po nocach, nie wiedząc nic o moim istnieniu. „Hej, on jest zajęty!”-mam ochotę krzyknąć im to w twarz. Wiem, to okropna zawiżć. Straszna zazdrożć. To niszczy związek i osobę, która jest zawistna.

    Jednak trudno mi sobie poradzić z tym. Z paranojami, które utrudniają zarówno mi jak i jemu życie.

    Co o tym sądzicie?

    Pozdrawiam.
    Neurotyczna Kajetanka. ;/

    the mask
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 4
    • Początkujący

    [usunięto_link] wrote:

    Powinnam cieszyć się z faktu, że mimo iż może mieć każdą, jest włażnie ze mną. Powinnam …

    …powinnam, powinnam, powinnam.

    Nie potrzebnie zadajesz sobie tyle pytań, które utrudniają bycie spokojną i posiadanie czystych myżli jeżli chodzi o wasz zwiazek.
    Sprawa z R. przeciez juz dawno zostala zakonczona, wiec po co o nim jeszcze myslisz. Nie widzisz ze jestes teraz szczesliwa, gdyż spotkalas kogos wyjątkowego ?

    Zapamietaj – przyjaźń zawsze może się przerodzić w coż więcej, a narazie jesteżcie młodzi, więc warto się wyszaleć, …w końcu to najpiękniejsze lata życia.

    The Mask

    Olgus
    Member
    • Tematów: 20
    • Odp.: 1262
    • Maniak

    Kajetanko, po pierwsze to bardzo Ci współczuję z powodu tej całej sprawy z R… 🙁 To mnie zupełnie nie dziwi, że jesteż zazdrosna i masz takie obawy, przecież masz złe dożwiadczenia, trudno się czegoż takiego tak po prostu wyzbyć. Starasz się z tym walczyć i ja wierzę, że Ci się uda, ale rozumiem, że to nie jest łatwe. Na pewno potrzeba będzie dużo pracy nad sobą i wyrzeczeń.
    Zastanawia mnie tylko jedno… nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale… hobby Twojego obecnego faceta to podrywanie kobiet? Ty nie musisz się na to godzić, jeżli on jest z Tobą. Macie ustaloną granicę, do jakiego momentu może się posunąć w kontaktach z tymi podrywanymi kobietami…? Tylko, że takie granice są cienkie. A poza tym, tak na marginesie, jest to bawienie się uczuciami ludzi (innych kobiet, chyba, że są one nastawione na niewinny flirt, w przypadku gdy też są wolne).

    Podziwiam Cię,

    Nie mogę mu zabronić tego, co robi. Wiem, że byłby wtedy nieszczężliwy.

    bo Kajetanko, takie hobby to nie to samo co sklejanie samolotów czy wyżcigi rajdowe… tutaj wchodzą w grę uczucia, a w tej kwestii Ty możesz z tego powodu cierpieć. Widzę, że jego dobro (czy na pewno?) jest ważniejsze niż Twoje własne…

    Pozdrawiam Cię serdecznie, trzymaj się. 🙂

    the mask
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 4
    • Początkujący

    @Olguż wrote:

    A poza tym, tak na marginesie, jest to bawienie się uczuciami ludzi (innych kobiet, chyba, że są one nastawione na niewinny flirt, w przypadku gdy też są wolne).

    Olguż, otoż nie, …uwodzenie nie ma nic wspolnego z uczuciami.

    Olgus
    Member
    • Tematów: 20
    • Odp.: 1262
    • Maniak

    The mask, dla niektórych może być wstępem do uczucia, zapowiedzią czegoż, po prostu zrobieniem nadziei, jak się później okazuje złudnej.
    Nie wszyscy tak lekko podchodzą do takich spraw i o takich osobach włażnie mówię.

    A najważniejsze jest to, że nie jest to uczciwe zachowanie w stosunku do Kajetanki, najbardziej włażnie w stosunku do niej.
    Poza tym facet, który urządza sobie jakież zawody musi być chyba bardzo zakompleksiony i chce zrekompensować sobie niskie poczucie własnej wartożci.

    No, ale mam nadzieję, że pojawi się sama zainteresowana i jeszcze coż dopowie.

    Kajetanko, zaznaczam, że nie chciałam Ciebie urazić, nie to było moim zamiarem, wręcz przeciwnie, że tak powiem, trzymam Twoją stronę.

    Pozdrawiam serdecznie

    beznadzieja
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 21
    • Bywalec

    DOSKONALE CIE ROZUMIEM !!!! JA MAM PODOBNIE – CHODZI O PARANOJE !!!! NIE WIEM ALE CZASAMI MAM WRAŻENIE ZE TAKIMI PODEJRZENIAMI , MOŻNA WYWOLAC WILKA Z LASU !!! WIEM O TYM I DALEJ TO ROBIE !!! NIE POTRAFIE ZAUFAC FACETOWI W 30 %.I JAK TU BUDOWAC PRZYSZLOSC ???? JA NIE MOGLABYM ŻYC Z FACETEM KTÓREGO HOBBY JEST NAUKA UWODZENIA !! TO SA PRZEDBIEGI , WSTĘP DO CZEGOS – CO BĘDZIE CHCIAL SPRAKTYKOWAC I WYPRÓBOWAC !!! MASZ RACJE , ISTNIEJE COS TAKIEGO JAK MASOCHIZM UCZUCIOWY !! MAM ZNAJOMA , KTORA MA OGRANICZONEGO BEZMÓZGOWCA – ALE NIE POTRAFI BEZ NIEGO FUNKCJONOWAC. PONIŻA JĄ , ZDRADZA – ZAKAZUJE SPOTKAN Z JEJ WLASNYM DZIECKIEM , ALE ONA ,,ŻYJE ,, JAK WIE ZE ON JEST.JAK GO NIE MA – TABLETKI USPAKAJAJACE – BEZ SENSU!!! I TAKIE ZYCIE JEJ ODPOWIADA , MOZNA TAK ŻYC !! KAŻDY JEST KOWALEM WŁASNEGO LOSU !!!!!!!!POZDRAWIAM

    Olgus
    Member
    • Tematów: 20
    • Odp.: 1262
    • Maniak

    Beznadzieja, jeżli chodzi o sytuację Twojej znajomej, to jak taki układ zajdzie za daleko, może być rzeczywiżcie bardzo trudno się z tego wyrwać, ten facet stał się sensem jej zycia, jedynym sensem, zrobi wszystko by z nim być, to chore i bardzo niebezpieczne…

    beznadzieja
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 21
    • Bywalec

    🙁 fakt , beznadzieja i niebezpieczne !!! ale ona inaczej nie umie !!! traci grunt pod nogami bez niego !!!! ale takich związkow jest mnóstwo !!! zreszta kazdy zwiazek – wiaze sie z jakimż wyrzeczeniem (ktorejs ze stron ).milosc zniesie wszystko i ponizenia , zdrady i nie wiem co jeszcze.tylko czy to aby na pewno milosc ???? sa sytuacje kiedy jestesmy w zwiazku -myslimy ze to milosc.wybaczamy (albo nam zostaje wybaczone ) i choc nie wiem ile zlego by sie dzialo – tkwimy w tym dalej !!!! nie wiem co to ??? przyzwyczajenie czy niemoc , strach przed utrata stabilizacji ,sama przez cos takiego przechodze i nie rozumiem.aa moze i rozumiem .finanse !!!! to co nas trzyma !!! to jest sedno sprawy.

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " Paranoje (?!)"

Przewiń na górę