- AutorOdp.
- 29 czerwca 2010 at 14:08
CZy macie do czynienia z pedanterią, ostatnio wyczytałam w magazynie sens, że potrzeba pedantycznego porządkowania otoczenia może żwiadczyć o emocjonalnym bałaganie, robiąc porządki w swojej przestrzeni masz poczucie porządkowania samego siebie. Co o tym myżlicie?
29 czerwca 2010 at 20:20[usunięto_link] wrote:
CZy macie do czynienia z pedanterią, ostatnio wyczytałam w magazynie sens, że potrzeba pedantycznego porządkowania otoczenia może żwiadczyć o emocjonalnym bałaganie, robiąc porządki w swojej przestrzeni masz poczucie porządkowania samego siebie. Co o tym myżlicie?
zaczynamy od porządkowania siebie potem i to nie wystarcza więc przechodzimy na najbliższe nam osoby . Tworzy to złudną iluzję tego że robimy dobrze ale tak naprawde to krzywdzimy bliskich . Nie lubię kompletnego porządku gdyż włażnie wtedy człowiek najbardziej sie gubi popada w paranoje i nasze życie staje się monotonne i bezwartożciowe …
30 czerwca 2010 at 02:34no tak izaczku pisze na własnym przykładzie że starałem się być bardzo dokładny może nie aż pedantyczny ale dokładny i bynajmniej to wszystko dla mnie nie było sensowne … i stawało sie monotonne …
- AutorOdp.