- AutorOdp.
- 2 marca 2007 at 15:26
Witam,
wydaje mi sie ze to jest dosc istotna kwestia. Ja mam z tym szczegolny problem. Znajomym juz sie nauczylam delikatnie zwracac uwage, chociaz i tak czesto zapominam o dlugach 😉 Ale nie wiem jak mam sie zachowywac w stosunku do mojego chlopaka… Czesto jezdze do niego po drodze robie zakupy, jakies piwko, cos na kolacje… Raczej sie nie pyta czy mi oddac. Czasem mi da kase na jakies zakupy jak sie umawiamy na wspolna impreze, ale tak to raczej nie… Nie potrafie o tym rozmawiac 😕2 marca 2007 at 15:31Masz po prostu delikatny charakter.
Tacy ludzie przegrywają w życiu…..niestety.
Musisz, koniecznie musisz się nauczyć dopominać o swoje bo jeżli nie będziesz się dopominać to inni ludzie będą Cię zawsze ignorować i będą Cię traktowali jak bankomat (jeżli o pieniądze chodzi) jak wiadomo do bankomatu pieniędzy już włożyć się nie da.Zawsze się dopominaj o wszystko co Twoje, włażnie z tej racji, że Twoje.
Pozdrawiam
[usunięto_link]2 marca 2007 at 16:12wiesz co,ja tez mialam z chlopakiem taki problem na poczatku. tak samo sie zachowywal. powiedz mu jakos tak: „wiesz co, osstatnio mam kiepsko z pieniedzmi, bo (cos wymysl:)), czy moglbys dokladac cos jak robimy zakupy?moja kolezanka z chlopakiem tak robia”. powinno byc dobrze, jesli on jest normanlny, to zrozumie „aluzje”:))
2 marca 2007 at 16:23Moim zdaniem takimi podchodami nic nie osiągnie.
Trzeba prosto z mostu!2 marca 2007 at 16:24ale prosto z mostu mozna obrazic:))i wtedy w ogole bedzie niewygodna sytuacja, ze ona bedzie musiala go jeszcze przepraszac!nie,nie, lepiej tak:))
2 marca 2007 at 16:34Bez przesady.
Szczerze, kulturalnie z użmiechem i prosto w twarz powiedzieć o co chodzi – to wszystko.4 marca 2007 at 19:46Po prostu nie zrobić zakupów a jak on się o nie zapyta to powiedzieć, że po prostu z kasą krucho.
26 kwietnia 2007 at 05:41na wstepie powiedzialabym ze musi mi oddac chociaz czesc kasy bo pozyczylams od mamy czy kolezanki bo nie chcialas z pustymi rekami przyjezdzac a kasy brak
kasa to pieronsko delikatny temat. dlateg nauczylam sie nie pozyczac
6 lipca 2007 at 11:42Uważam, że z własnym chłopakiem to można szczerze o takich sprawach rozmawiać, nie sządzę aby poczuł się urażony, ja jednak nigdy nie miałam takich problemów, gdyż my mamy wspólną kasę (nawet jak nie mieszkaliżmy razem to jak ja miałam pieniądze to ja kupowałam, a jak on to on robił zakupy i stawiał piwko 🙂 )!
23 października 2007 at 13:42ktoż wspomniał o wspólnej kasie. to bardzo dobry pomysł, bo niweluje wszystkie problemy z oddawaniem. a jeżli już, to to jest Twój chłopak, więc możecie chyba poważnie porozmawiać. wybierz jakąż spokojną chwilę, usiądźcie z herbatą. dobrym pomysłem wydaje się ten z „kruchożcią finansów”. Mozesz też powiedzieć, że musisz kupić coż droższego i nie masz pieniędzy. Poprosić go, żeby Ci dołożył czężć. Niech zrozumie, że to ważne żeby w kwestii pieniędzy była równożć
23 października 2007 at 19:31My mieszkamy razem i jakoż to bez bólu jest jeżli chodzi o finanse po porstu robimy zakupy w ten sposób, że kupuje ten kto widzi pusta lodówkę i mniej więcej jest to na zmianę i tyle.
24 października 2007 at 07:54[usunięto_link] wrote:
My mieszkamy razem i jakoż to bez bólu jest jeżli chodzi o finanse
My mieszkamy razem i też jest bez bólów – zdecydowaliżmy się na wspólne konto bankowe 😉
27 listopada 2008 at 10:32ja tez mam z tym problem…obecnie udzielam korepetycji synowi sasiadki…oczywiscie odplatnie..tylko jakis czas temu tez go uczylam i tez odplatnie a pieniedzy nie zobaczyla a nie umialam sie o nie upomniec…tym razem obiecalam ze nie dam sie wykorzystac ale latwo powiedziec trudniej zrobic
6 lipca 2009 at 17:43Generalnie to my z chłopakiem nie żałujemy sobie pieniędzy, bo mieszkamy razem, finanse równiez mamy wspólne. Nie zrozumiałam do końca tylko Twojej sytuacji. Bo jesli idziesz do chłopaka i z WŁASNEJ NIEPRZYMUSZONEJ woli, wchodzisz do sklepu i kupujesz coż na Wasz wspólny wieczór, a on nie prosił Cię wczeżniej o zrobienie zakupów to nie widze powodow by miał oddawac Ci jakiekolwiek pieniądze. Nie wyobrażam sobie prosić kogos o kasę, jeżli coż komuż kupuję bez jego wiedzy. Jak do kogoż idę (nie ważne, czy to chłopak czy nie) i kupuję coż dla siebie, bo mam ochtę to kupuje też dla reszty o ile mnie stać. I jesli komus coż stawiam na stół, a osoba ta nie była żwiadoma, że tka się stanie, ani nie prosiła mnie o to to głupio czułabym się proszac o pieniądze.
Jeżli jednak, chłopak prosi Cię o zrobienie zakupów to logiczne jest, że powinien oddać Ci pieniądze. I juz przy przykładowym zadzwonieniu do Ciebie, z prożbą o zakupy powinien powiedzieć coż w stylu „pieniążki oddam Ci, jak przyjdziesz”. Jeżli jednak taki tekst nie pada z jego strony, to powinnaż delikatnie zaznaczyć, że nie masz zbyt wiele kasy, żeby stawiać dziż zakupy i zapytaj czy rozliczy się jakoż z Tobą jak przyjdziesz bo masz np parę wydatków w tym miesiącu. Chociaż to jest dożć „upierdliwe” na dłuższą metę. Warto jest jedynak pytać, co z rozliczeniem się przy robieniu zakupów na prożbę. A jeżli Wy tworzycie związek, to warto pogadać o tym, jak mają wyglądać Wasze finanse w tym związku. Chyba jesteżcie na tyle dorożli by to ustalić? - AutorOdp.