- AutorOdp.
- 12 czerwca 2008 at 11:29
Jakis czas temu,przyjaciółka wysłała mi taki artykuł.Szczerze przyznam,że rozbawił mnie do łez 😀
Umieszczam go,abyżcie i Wy mogły sobie poczytać o tym jakże interesującym podziale kobiet 😉„Polka na siedem sposobów – którą jesteż ty?
Bazując na własnych obserwacjach i dożwiadczeniach stworzyłem kompleksowy panteon smaków kobiet Polskich. Można was podzielić na siedem kategorii – ale pamiętajcie smaki lubią się mieszać i przenikać, więc kombinacji może być mnóstwo.Smak pierwszy – wyrób czekoladopodobny. To tzw. „dziunie”, rozpoznać taką jest łatwo – opalona na solarce, lubi szybkie auta (blachara) oraz duże bicepsy, nosi kozaczki, co tydzień jest na dyskotece, lubi alkohol, bierze i daje na zawołanie, gwiazda Fotki. Ocenia ludzi po wyglądzie, lubi błyszczeć i być oceniania po wyglądzie, bo nic innego nie może zaoferować. Nie oszukujmy się wygląd jest najważniejszy – ale najgorsze jest, gdy nie ma się nic poza tym.
Smak drugi – suchy chleb. Czyli tzw. dziewczyny spod żciany. Mało lub żrednio urodziwe, pozornie inteligentne, nudziary, krytykują „dziunie” za styl bycia ale same chciałyby takie być. Uważają się za mądrzejsze, twierdzą że najważniejsze jest wnętrze człowieka, cholernie zazdroszczą. Często z nadwagą, często na internetowych forach. Wstawiają fotki w dziwacznych pozach i ujęciach na portale społecznożciowe. Szeroko rozpowszechnione w społeczeństwie, często zostają „matkami Polkami”.
Smak trzeci – jajko żwięcone. Dewotki, cnotki i oazowiczki. Głęboko zaangażowane w życie religijne parafii, lecz różnie głęboko wierzące. W młodożci chodzą na spotkania modlitewne/oazy, potem zasilają koła różańcowe. Szeroko zróżnicowane urodą – ładniejsze zostają żonami jednego męża, brzydsze zakonnicami. Wymarzony zawód – katechetka. Trzymają dziewictwo do żlubu, nie lubią sprożnych dowcipów i alkoholu, więc są raczej mało oblegane przez męską płeć. Ich mężowie dźwigają krzyż pański.
Smak czwarty – turbocola. Tzw. krejzolki, niezrównoważone psychicznie, n****żyte. Stuknięte, zdolne do głupot, lubią niekonwencjonalny seks, ale są żrednio puszczalskie. Przyciągają niewielki procent mężczyzn, zdolny zaakceptować brak niejednej klepki w ich osobowożci. Stosunkowo mała grupa.
Smak piąty – jogurt beztłuszczowy. Kosmopolitki i modystki. Czytają zagraniczne magazyny, są zadbane, zawsze z makijażem, szczuplutkie, wyglądają atrakcyjne. Traktują siebie z wyższożcią w stosunku do innych, szczególnie mężczyzn. Często osiągają sukces zawodowy, ale życie z nimi to udręka. Nie mają fantazji i brak im dystansu do siebie. Najbrzydsze z nich zostają feministkami.
Smak szósty – czosnek. Upierdliwe i wstrętne baby. Zazdrożnice i plotkary, lubują się w krytyce innych, mają wypaczone poczucie humoru lub jego brak zupełny. Facetów zdobywają udając fajne kobiety, po żlubie partner popada w depresje lub dochodzi do rozwodu. Zawzięte i szydercze, nie mają prawdziwych przyjaciół. Rozjuszone gotowe są do wszystkiego.
Smak siódmy – solanka. Sieroty życiowe i głupie trzpiotki. Zazwyczaj płaczą nad sobą, nad swoim życiem, nad swoją twarzą, nad swoją nadwagą, nad czymkolwiek. W młodożci oczekują na księcia z bajki, lecz gdy ten się nie zjawia, wychodzą za mąż za pierwszego lepszego. Dają się lać mężowi. Najczężciej humanistki, mają problemy ze znalezieniem pracy. Najdzielniejsze z nich i tak udają orgazm.”
A tu link do tego strony,z której pochodzi powyższy podział,komentare pod nim równiez godne uwagi 😆
[usunięto_link]
I jak??w którym opisie odnalazłyżcie siebie?? 😆 oburza Was to?żmieszy czy może jest dla Was obojętne?[/b]
12 czerwca 2008 at 11:37hahaha – mi sie podoba 😀
nawet na szybko poprzypisywalem wam numerki ale zostawie to dla siebie bo zostane zlinczowany ;p
12 czerwca 2008 at 11:38To ja pierwsza wypowiem sie na ten temat 🙂
Otóż,mnie jakos nie oburzył specjalnie ten artykuł.Rozbawił-baaardzo 😀 trzeba miec fantazje,zeby cos takiego wymyżlić.Fakt,że autor tekstu nie wziął pod uwagę istnienia innych,bardziej normalnych,typów kobiet,ale wtedy niebyłoby to zapewne tak zabawne 🙂
Cięzko mi jest dopasowac swoja osobe do któregoż z tych typów.Jeżli już to chyba ta turbocola 😆 z tym wyjątkiem,że przyciągam duży procent mężczyzn i mam więcej klepek niz mogłoby sie wydawać 😉 jedyne zdanie,ktore z tego wszystkiego do mnie pasuje to: „krejzolki,niezrównowazone psychicznie(…)Stuknięte,zdolne do głupot….” 😆 z jogurtu beztłuszczowego też mam sporo,od opisu rózni mnie fakt,że fantazji mam aż za nadto 😉12 czerwca 2008 at 11:49śmieszne 😆 I w pewien sposób ciekawe, ale jak dla mnie temat nie wyczerpany do końca 😆 😆 😆
W 100% nie identyfikuję się z żadnym z opisów, aczkolwiek w 20% zgadzałabym się z jogurtem beztłuszczowym, dokładnie do słów „traktują…” bo akurat od tego zdania zupełnie mi ten opis nie leży 😉
Włażciwie przydałby się jeszcze jeden rys, „kawa” np. 😉 Dla opisu kobiet, które żwietnie radzą sobie w życiu, pełne energii optymistki, które są szczężliwe w swoich związkach 😉
12 czerwca 2008 at 12:12w sumie jogurcik ze mnie wyłazi 😆 8) ( choć po pobycie na skałkach ciężko było by dot ego dojżć) 😆 😉
12 czerwca 2008 at 12:27Niby Napoleon powiedział, że optymizm to delirium rozumu, aczkolwiek realizm nie wyklucza optymizmu zupełnie… 😉 Że w sporej czężci to już inna sprawa… 😉
13 czerwca 2008 at 04:20Upadalajmy?
Yyyyy….przecież to tylko żart 😆13 czerwca 2008 at 10:42Najwyraźniej nie każdy ma rozwinięte poczucie humoru 😉
13 czerwca 2008 at 11:59oczywiżcie rozbawił mnie ten artykuł;] ale ciężko sie przypisać do któregoż z typów pewnie z większożci opisów coż ze mnie jest:D ale „kawa” hmm to najbardziej;]
15 czerwca 2008 at 12:04hehe… czytałam ten artykulik z moją drugą połową… stwierdził kategorycznie, że jestem jak turbocola z dodatkiem jogurtu, a czasem mam posmak taki jakby odrobinkę czosnkowy… 😆 😆 😆
a ja dodam jeszcze tej kawki… i mam moje pokręcone life… 😉
15 czerwca 2008 at 16:54jogurt beztłuszczowy z solanka, odnajduje w tym połączeniu kilka dosc znajomych cech;)
16 czerwca 2008 at 12:38Fajniutki artykuł. Ja tez nie znalazłam swojego konkretnego typu. Jestem pomiędzy turbocolą, jogurtem beztłuszczowym a czosnkiem. Jestez zwariowana, lubię seks, czasem coż mi odbije, dbam o siebie, zawsze chcę ładnie wyglądać, skupiam sie na karierze, a jednoczesnie jestem czasami czepialska sie, i bardzo zazdrosna. Ile kobiet tyle różnych kombinacji hehe 🙂
- AutorOdp.