- AutorOdp.
- 28 sierpnia 2008 at 12:36
Za nie długo idę na wesele, mam włoski obcięte na boba, tył krótszy, przód dłuższy do brody i bladego pojęcia co z nimi zrobić, a nie chciałabym wyglądać jak na co dzień. Może któraż ma pomysł lub miała taki problem 🙂
28 sierpnia 2008 at 15:40Cóż…niewiele jets mozliwożci…może natapirowanego koguta a boki gładko przyczesane?albo wszystkie włosy zebrane do tyłu i 'ulizane’?? 🙂 sama nie wiem…najlepiej,wg mnie,byłoby wyprostować wszystkie i zostawić takie 🙂
28 sierpnia 2008 at 16:06NIe robić z siebie kogoż, kim się nie jest. Najlepiej troszkę inaczej, ale jak najbardizej normalnie. Nie tapiruj i nie lakieruj za bardzo, brokat tez zostaw starym ciotkom. Może zrób włoski tak jak zwykle, ale włóż w nie łądną wsuwkę, przypnij spinkę, opaskę, albo nałóż kapelusik.
29 sierpnia 2008 at 06:35włażnie..
ja tak będę robić jutro idę do fryzjera by mi na sztywno wyprostowano włoski i z tyłu troszkę podtapirowano i opaskę założę 🙂29 sierpnia 2008 at 17:00Brokat i mocne tapirowanie odpada, a co myżlicie o wpięciu kwiatka na boku i do tego wyprostowane włoski. Myżlałam o żywej różyczce. Fryzjerka proponowała mi też żeby niektóre pasemka pokarbować, ale jakoż nie jestem przekonana do tego.
30 sierpnia 2008 at 13:13Z kwiatkiem będzie żlicznie 😀 ale karbowanie sobie odpużć,bo to już trąci totalnym obciachem 😉
31 sierpnia 2008 at 09:12dzięki za pomoc 🙂 Powiem fryzjerce, że mają być wyprostowane, leciutko podtapirowane( nieprzyklapnięte) i mała różyczka.
31 sierpnia 2008 at 09:15o rozyczke to raczej postaraj sie z satyny, bo zywa nie bedzie ladnie wygladac dluzej niz 15 minut.
1 września 2008 at 14:53Z tego co mi wiadomo jest specjalna odżywka do żywych kwiatów, która utrzymuje je w doskonałej kondycji. Moja bratowa testowała to ostatnio na weselu i była zadowolona.
1 września 2008 at 15:51o prosze,czego to ludzie nie wymyżlą 🙂
1 września 2008 at 17:40[usunięto_link] wrote:
Z tego co mi wiadomo jest specjalna odżywka do żywych kwiatów, która utrzymuje je w doskonałej kondycji. Moja bratowa testowała to ostatnio na weselu i była zadowolona.
taaa…odzywka do kwiatow, ktore sa juz martwe 😆 😆
1 września 2008 at 21:50ja też uważam ze sztuczna będzie lepsza. JAk dostaję róże od mojego ukochanego, to po godzinnym spacerze są czasem lekko przywiędnięte…
2 września 2008 at 19:20„żywe” kwiaty traktuje się lakierem do włosów i spokojnie przetrwają te kilka godz, ważne tylko by wybrać żwieży kwiat, wiem bo koleżanka miała na własnym żlubie taką róże we włosach
3 września 2008 at 04:17[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
Z tego co mi wiadomo jest specjalna odżywka do żywych kwiatów, która utrzymuje je w doskonałej kondycji. Moja bratowa testowała to ostatnio na weselu i była zadowolona.
taaa…odzywka do kwiatow, ktore sa juz martwe 😆 😆
Ano włażnie – niefortunne sformułowanie florystki, ale jednak – odżywka do marwtych kwiatów, która zanurzony w niej kwiat utrzymuje w odpowiedniej kondycji.
Gdybym nie widziała na własne oczy też miałabym wątpliwożci.
Ale nie mam.Btw: słowo „odżywka” to pewnie skrót myżlowy w tej kwesti…
- AutorOdp.