- AutorOdp.
- 25 grudnia 2007 at 20:42
Czeżć, jestem tu nowa- odrazu przepraszam facetów, że „wgramoliłam się” na Wasz wątek, ale potrzebuję porady, jest coraz gorzej i sama sobie nie radzę…
Sytuacja wygląda tak:
znamy się od ponad roku, mamy niewiele ponad 20lat-on jest starszy o rok, jesteżmy ze sobą kilka miesięcy- ale to nasze drugie podejżcie…
Rok temu próbowaliżmy ze sobą być tzn ja chciałam on(J.) próbował trochę na siłę, no i wiadomo nie wyszło. Zostaliżmy przyjaciółmi, rozmawiało nam się żwietnie o wszystkim, ale mimo rozstania ciągle między nami była ta iskra i trochę chemii. W tym roku- w czerwcu poznałam innego (A.), a J. o tym wiedział- poczuł zazdrożć i nagle coż się w nim zmieniło… Był czulszy i odważniej ze mną flirtował, pod koniec wakacji zabrał mnie w swoje rodzinne strony -poznałam też jego rodziców- na wesele. No i wtedy stało się- znów zaczęliżmy ze sobą być. Na początku wszystko było dobrze, dogadywaliżmy się itd.Ale ostatnio jest coraz gorzej. Prowokuję kłótnie, bo brak mi jego czułożci na codzień i wtedy gdy go nie ma obok mnie- zwłaszcza wtedy. Smsy pisze rzadko i są tak suche jakby pisał do koleżanki a nie do swojej dziewczyny… Nie umie albo nie chce mi powiedzieć, że tęskni- być może nie tęskni, nie umie i nie chce ze mną rozmawiać o nas…
Wiele razy mówiłam mu co czuję i próbowałam się dowiedzieć co czuje on, jak patrzy na pewne sprawy- albo ucina rozmowę krótkimi odpowiedziami albo mnie zbywa np zmieniając temat. Szczerze mówiąc mam już dożć- to też mu powiedziałam. A on nadal nie widzi, że coż się dzieje. Dla niego jest ok, a jak zaczynam- próbuję zacząć rozmowę to mówi mi, że „za długo było dobrze i koniecznie chcę się pokłócić”.
Panowie- proszę, powiedzcie mi, czy jest jakiż sposób żeby go otworzyć, czy raczej powinnam dać sobie spokój…
25 grudnia 2007 at 21:18Taki charakter- znam takich z autopsji. 🙂
Nie umie sam, to trzeba go nauczyć, innej rady nie widzę.Mów mu, że dostajesz za mało esek, że nie jest romantyczny. Czy to pomoże? Nie wiem, na pewno nie zaszkodzi.
Jeżeli nie będzie Ci odpisywał na Twoje smsy, zbagatelizuje sprawę, zrób to samo. Będzie miał wąty, powiedz, że jest równouprawnienie, od razu zacznie pisać- sprawdzone, wypróbowane, skuteczne. Powodzenia! Pozdrawiam! 🙂
25 grudnia 2007 at 22:13Ja się tak zachowywałam na samym początku bycia z S, musiałam się nauczyć okazywać uczucia. Nie wiedziałam, że dla mojego S np sms-y mają aż takie znaczenie, musiałam się o tym dowiedzieć i zrozumieć, że nie chcę go ranić.
26 grudnia 2007 at 11:31Powiedz mu ze czujesz, ze nie zalezy mu tak na Tobie. Że nie okazuje Ci swoich uczuc, a Tobie tego brakuje. Zobaczysz jak zareaguje. Jesli mu zalezy to bedzie sie staral
26 grudnia 2007 at 15:08Jako facet muszę przyznać, że widzę dwie możliwożci. Pierwsza jest taka, że w momencie gdy zaczęłaż chodzić z kimż innym to wywołało to u niego normalne uczucie zazdrożci i zapragnął mieć Cię dla siebie. Nie byłaby to miłożć ale poczucie posiadania, dożć egoistyczne, nie powiem. A wiem to bo sam tak miałem sporu czasu temu. Byłem w związku w którym ja nie czułem nic do dziewczyny, potem rozstaliżmy się, a gdy ona poznała kogoż innego to uraziło moją męską dumę i natychmiast chciałem ją odzyskać. Odzyskałem, ale potem nie wiedziałem co mam robić, bo związek z nią był dla mnie koszmarem. Skończyło się źle. Nauczyłem się wtedy, że egoizm i zazdrożć nie zastąpią miłożci. Nic w związku jej nie zastąpi.
Druga możliwożć jest taka, że facet faktycznie nie doceniał uczucia do Ciebie i dopiero rozstanie i inny facet przy Tobie użwiadomiły mu, że chce być z Tobą z miłożci. To, że nie zachowuje się czule i pisze suche smsy nic nie znaczy. Niektórzy faceci po prostu nie mają talentu do okazywania uczuć i tak już jest. Miłożć ma wiele odcieni i mężczyźni różnie ją okazują co często wprawia kobiety w zakłopotanie. Spokojne rozmowy z nim mogłyby to zmienić. Jeżeli naprawdę Cię kocha to dla Ciebie i dla Twojej przyjemnożci okaże trochę czułożci.
Masz więc dwie możliwożci. Ja niestety bym stawiał na przypadek numer jeden, ale jestem nieobiektywny bo sam tak zrobiłem. Wiem, że nieładnie ale wtedy tak na to nie patrzyłem. Nie potrafiłem wtedy odróżnić chęci posiadania od miłożci i wyszło jak wyszło.26 grudnia 2007 at 17:04Nie ma jak porada faceta.
Faceci są pod pewnymi względami schematyczni. 🙂 I dobrze, przynajmniej nam kobietom, łatwiej jest Was rozszyfrować. 🙂26 grudnia 2007 at 18:06Witajcie, dzieki za Wasze wszelkie rady :*
Jesli chodzi o rozmowy z nim- to chyba nic nie daja. On niby przyjmuje moje słowa, niby slyszy co mowie ale nie slucha…
Wczoraj byla kolejna kłotnia, dzis ani ja sie nie odzywam – nie mam checi, sily, nie chce znow mu tlumaczyc o co chodzi itd
On tez sie nie odzywa…no ale jak wiadomo, ja przeżywam, on pewnie nie… ech…
26 grudnia 2007 at 18:33zachowuj sie tak jak on 🙂 albo ci pomoże albo nie 🙂 u mnie pomogło 😛
27 grudnia 2007 at 16:31eta- ale Ty go ignorowałaż czy robiłaż tak jak on? ile to trwało? ja mam dożć, już drugi dzień mnie olewa…
29 grudnia 2007 at 23:30Jak ja bym to zrobiła?Po pierwszym dniu olewania mnie posłalabym go do diabła.Nic mnie tak nie denerwuje jak ignorowanie mnie 😉 poza tym starałabym się z nim porozmawiać o tym,co do siebie czujemy i czy wogole jeszcze coż nas łączy.Jesli to nicby nie dało…trudno-ja jestem w tej kwesti nieugienta-do widzenia i już.
5 stycznia 2008 at 10:33no i się rozstaliżmy, po raz pierwszy miałam dożć już tak jego oschłożci i dystansu, że mimo tego co czuję powiedziałam „koniec”
staram się trzymać ale to trudne gdy się kocha… ile można czekać na odwzajemnienie uczucia?… ile można dawać wciąz z siebie nie otrzymując niemal nic?…rozmowy nie pomagały, prożby ani groźby też nie…
nie chcę być tak zamknięta na ludzi jak on, a jeszcze trochę i tak by się stało6 września 2008 at 14:17Najgorsze w takiej sytuacji jest naleganie i zalewanie go swoją miłożcią.
Wiem, że to brzmi brutalnie ale facetowi ten związek się znudził albo w ogóle albo tylko chwilowo.
W takiej sytuacji jest tylko jedna skuteczna metoda: Olej go tak totalnie, zrób się na bóstwo, zacznij się spotykać i flirtować z innymi facetami. Pokaż i sobie i jemu, że jesteż zajebistą sztuką, która ma duże powodzenie. To najlepsze co możesz zrobić.
- AutorOdp.