- AutorOdp.
- 27 marca 2011 at 15:40
I masz rację Izaczku, jest nawet potwierdzone w badaniach ,że pary po wspólnych porodach rzadziej współżyją 🙂 Źle to się odbija na mężczyznach.
28 marca 2011 at 19:30Ja nawet bym poszła dalej i zamknęła oddziały położnicze . Jestem kobietą ,mam dziecko ,rodziłam co prawda było to cesarskie cięcie .Wspomnienia z bytnożci na oddziale mam makabryczne i nie są tego powodem położne ,oj nie powodem są nasze ”matki polki ”. Jednym słowem bród ,smród i ubóstwo . Mamusie jakby zapominały o podstawowych zasadach higieny ,zalegiwały w łózkach i jednym słowem żmierdziały w oczekiwaniu na partnerów i ojców swoich dzieci .Ja rozumie pierwsze doby są trudne ,ale nie zwalnia to z jednej prostej rzeczy -prysznic .Chodzi o dbałożć o zdrowie dziecka ,infekcje ,zakażenia . A poród wspólny z partnerem …… absolutnie nie .Jak żwiat żwiatem kobiety rodziły w otoczeniu innych kobiet a facet ”znieczulał ”się w gronie mężczyzn i niech tak pozostanie . Są sprawy o ,których faceci niech myżlą ,ze to magia ,a potomka i nas niech już oglądają po prysznicu ,w żwieżej koszulce i już po krótkim wypoczynku .Jeżli faceci nie mogą nadal nosić ciąży to i rodzenie niech pozostawią nam kobietą -swoim lepszym połówką jak to mówią
28 marca 2011 at 22:21Dobrze prawisz, można dodać tylko; amen.
18 kwietnia 2011 at 13:34A ja bym chciała by był w pierwszym etapie, kiedy najbardziej boli. Oczywiżcie niech wychodzi na czas badania. Gdy zaczyna się drugi okres porodu, czyli od 10cm do urodzenia dziecka, niech najlepiej wyjdzie.
Chciałabym również by był ze mną na kursie szkoły rodzenia 🙂
19 kwietnia 2011 at 15:40Ja bym nie był zainteresowany bytnożcią przy porodzie – niech to zostanie kobiecą sprawą. Aczkolwiek o „znieczulaniu się” równiez nie ma mowy 😛
24 maja 2011 at 05:10@miriam112 wrote:
Witam,
jestem dziennikarką telewizyjną. Interesuje mnie temat mężczyzny przy porodzie. Przygotowujemy się do realizacji programu, pożwięconego tej tematyce. Poszukuję Panów, którzy zachwyceni są porodem rodzinnym, takich, którzy przeżyli traumę po porodzie rodzinnym oraz tych, którzy w ogóle nie chcą uczestniczyć w porodzie.Zainteresowanych bardzo proszę o kontakt.
Miriam, wow! piękne imionko 😉
ja jestem 'zachwycony porodem rodzinnym’ :- Także z moją 'własną kobietą’ jupiO co mnie jeszcze łaskawie zapytasz, Sympatyczna Dziennikareczko? termo
23 kwietnia 2012 at 07:22Witam. Zawsze chciałam by mój facet był przy porodzie, ale teraz po przeczytaniu tych postów stwierdzam, że to faktycznie nienajlepszy pomysł… Co prawda to zależy od charakteru mężczyzny, jak zareaguje – czy zblizy się do partnerki czy zniechęci. Ale chyba lepiej nie ryzykować… 🙂
Myżlę, że dobrym pomysłem byłaby obecnożć mamy ciężarnej przy porodzie. Ja osobiżcie bym chciała by mama mi towarzyszyła w takiej chwili – jestem z mamą w dobrych kontaktach, a poza tym sama jest kobietą i wie jak to jest rodzić 😀4 maja 2012 at 09:57Uważam, że żadnemu facetowi taki widok (bez urazy) nie przypadnie do gustu. Ja sam nie chciałbym być przy porodzie, no chyba że partnerka będzie tego bardzo potrzebowała.
8 czerwca 2012 at 10:40[usunięto_link] wrote:
Uważam, że żadnemu facetowi taki widok (bez urazy) nie przypadnie do gustu. Ja sam nie chciałbym być przy porodzie, no chyba że partnerka będzie tego bardzo potrzebowała.
Podoba mi się to podejżcie:) Też wydaje mi się zbędna obecnożć przy porodzie faceta. W niczym nie pomoże, a widok rozczulonego faceta, trzymającego za rękę swoją kobietę tylko przeszkadza.
Ja nie chciałam rodzic z mężem. Chociaż wydawało mi się na początku, że chcę, żeby był tylko przy bólach, a jak się zacznie akcja żeby wyszedł. Na szczężcie zmieniłam zdanie. Żal by mi go było jakby patrzył jak cierpię. Tym bardziej, że 5 godzin w samych skurczach cały czas krwawiłam jak szalona, to nie był ciekawy widok. I tak wystarczy, że widział mnie jak wyszłam do ubikacji go zawołałam, żeby go zobaczyć i raptem zachciało mi się wymiotować . Wszedł ze mną do łazienki, patrzył jak wymiotuję i jednoczeżnie na podłogę leci mi krew z tyłka, Którą wytarł, a mnie sama głaskał po głowie ze łzami w oczach. ( kochany:) ). A potem miałam jeszce przy nim 3 mocne skurcze, przy których się cała trzęsłam a on biedny to wszystko widział.
faceci są mięciutcy w żrodku. 🙂 Lepiej oszczędzic im widoku, uważam, że mój i tak widział za dużo.
Chociaż znam chłopaka, który się cieszył jak dziecko, że mógł byc ze swoją zoną jak rodziła.
jednak ja bym się bała, że taki widok zapamięta do końca zycia. momo, że nie czuł żadnego bólu, a mnie by wtedy nie chciał dotknąc 🙂25 czerwca 2012 at 20:02Osobiżcie byłbym przerażony gdybym musiał przez to p****żć. Jednak chyba faceci nie są tacy twardzi na jakich się kreują 🙂 Taka prawda kobiety są o wiele mocniejsze i odporniejsze od nas. Chciałbym już zobaczyć maluszka na żwiecie ale chyba bym nie wytrzymał jak bym widział jak moja partnerka cierpi.
26 czerwca 2012 at 16:26[usunięto_link] wrote:
Taka prawda kobiety są o wiele mocniejsze i odporniejsze od nas.
Nie powiedziałbym. Chociaż może od Ciebie.
23 lutego 2013 at 23:26Myżlę że to normalna sprawa 🙂
29 września 2015 at 11:28Ja miałam rodzić razem z mężem jednak skończyło się cc. Jednak początkowo miał być to poród naturalny i do takiego się przygotowywałam, [usunięto_link] chodziliżmy wspólnie z mężem do szkoły rodzenia itd. Przez 22 godziny mój mąż był zemną wspierał, dodawał otuchy bo tyle mój poród trwał, w końcu zrobiono mi cesarkę. Po której mąż był znów zemną. To duże wsparcie dla kobiety, nie wspominamy tego jako traumę wszystko jest jak było. Chyba zależy wszystko od dojrzałożci faceta. 😀
- AutorOdp.