- AutorOdp.
- 21 lipca 2010 at 20:39
Dziewczyny, heeeelp!!! Jak zawsze w okresie wakacyjnym posypały się wesela, i jak zawsze problem co ubrać?? Niby nie ma problemu, ale sytuacja awaryjna, wyjątkowo awaryjna, ponieważ nie widziałam znajomych od zakończenia studiów (ponad rok!) i kobieca pycha podpowiada „wypada wyglądać dobrze” ( w podtekżcie lepiej niż inne) tak, tak jestem złaaaa Zakupiłam więc sukienkę w reserved- grafitową, trochę połyskująca (dyskusję o kolorach na wspomnianą okazję pozostawiam innemu wątkowi), u góry jest niczym koszulka bez rękawków w serek z żabotem, wyobraźcie sobie dodając do tego trochę elegancji:) Odcięta nieco ponad pasem gumką, w to miejsce jest szarfa z tego samego materiału (beznadziejne rozwiązanie, bo nie układa się jak trzeba…). Dolna czężć jest w fasonie koła z podszewką. Wszytko kończy się kilka cm przed kolanem. Do tego na przecenach upolowałam buty- zara- gladiatorki na 10 cm obcasie z ćwiekami czarne, oraz na szerokich paskach satynowe sandałki z podobnym obcasem… Co myżlicie?? Czy to ma sens?? Jakie dodatki?? Chętnie przeżlę zdjęcia. Pomocy!
22 lipca 2010 at 16:20Dzięki serdeczne za zainteresowanie! Co do postawy, nie jest tak demoniczna jak ją przedstawiałam w pierwszym pożcie, znam i rozumiem weselny rozkład blichtru 🙂 … raczej chodzi mi o moje wewnętrzne poczucie, że popracowałam nad strojem, w podobnym stopniu jak nad sobą przez ostatni rok… prawdziwa obiektywna ocena zawsze jest drugorzędna 🙂 porobię fotki i wrzucę bezzwłocznie!!![/url]
27 lipca 2010 at 15:07Miss daj foteczki koniecznie, będzie łatwiej wszystko ogarnąć;) Bo z tego co sobie tu próbuję wyobrazić to zestaw całkiem całkiem;))
27 sierpnia 2010 at 10:27już po spotkaniu, prawda? ale z opisu wynika, że nawet wszystko trzyma się kupy. do tego dorzuciłabym jakąż bransoletkę, nową fryzurę i jakiż mocny makijaż – ale oczywiżcie bez przesady, bo musisz się w tym czuć dobrze.
powodzenia! - AutorOdp.