- AutorOdp.
- 9 listopada 2007 at 17:53
Zależy czy byłabym z nim i ile. Normalnie to nie.
9 listopada 2007 at 19:27znasz go? wiesz coż o nim?
9 listopada 2007 at 20:00A ja bym się umówiła. Tylko w miejscu publicznym i takim, żebym się czuła bezpiecznie. mam przyjaciela, który pracuje w telewizji nigdy nie spotykam się z nim przed 22 a często 23:30-24 bo po prostu wczeżniej nigdy nam się nie udaje zgrać.
9 listopada 2007 at 20:52jeżli to ma byc pierwsza randka to zdecydowanie przełożyłabym to spotkanie na inny dzień i dużo wczeżniejszą godzinę… gdyby mi osoba którą mam spotkać pierwszy raz zaproponowała spotkanie w takim czasie, conajmniej byłoby to dla mnie zastanawiające 😕 😕
oczywiżcie inna sprawa kiedy znam sie z Tą osobą spory kawałek czasu, wiem czego sie moge spodziewać i że ze strony tejże osoby nic mi nie „grozi” 😈
9 listopada 2007 at 20:55Ja z moim obecnym chłopakiem byłam na 1. randce w centrum od 22, bo wczeżniej jakoż nie mógł. Tylko, że ja go znałam z zajęć i z nim gadałam na gadu, dlatego się nie bałam. 😀
9 listopada 2007 at 21:10Ja też z takim jednym umawiałam się na nocne randki, nie wczeżniej niż 22.30. I to w odludnych miejscach. Ale ja nie bałam się bo go wczeżniej znałam
9 listopada 2007 at 23:02Powiem tyle: jest ryzyko,jest przyjemnożć 😉
10 listopada 2007 at 12:06Ja tak sobie myżlę, że pierwszego dobrego wrażenia raczej bym nie zrobiła po 23, bo już jestem zazwyczaj wtedy zmęczona po całym dniu i nawet niekoniecznie mądrze mówię (: Chociaż wiem, że niektórzy osiągają szczyt formy w późnych godzinach nocnych (ja do nich nie należę) — jeżli tak jest z Tobą, to czemu nie?
14 listopada 2007 at 12:49ja lubię takie pory. dla mnie to nic dziwnego. osobiżcie bym się nie bała, ale podobno nie należę do osób, które można łatwo skrzywdzić, tylko że ostrożnożci nigdy za wiele… jeżli bym się obawiała, to wybrałabym miejsce gdzie jest dużo ludzi i tyle.
- AutorOdp.