- AutorOdp.
- 18 lipca 2007 at 11:21
Witam,
Chciałabym poznać Wasze opinie w kwestii , tak zwanego na siłę wypróbowywania związku – czyli doprowadzanie do ekstremalnych sytuacji,aby poznać zachowanie partnera.
Jak myżlicie,czy warto tak działać,czy lepiej spokojnie żyć i nóż widelec życie kiedyż przyniesie jakąż sytuację, która pozwoli na test…Miło będzie poznać różne zdania…
18 lipca 2007 at 12:42Np można powiedizec facetowi, ze chyba zakochuje się w innym ale ejszzce musze sie nad tym zastanowic… no i wiadomo co potem. Jesli koels sie bardzo stara i juz naawet jak Ty nie dajesz mu zadnych szans to widac, ze na cos to sie przydalo, a jesli on sie unosi honorem to pozostaje zalowac ze sie doprowadzilo do tej próby, albo pozostaje sie cieszyc, ze sie poznalo jego prawdziwą twarz i ze widocznie az tak bardzo mu nie zalezy.
TO jest dobre.18 lipca 2007 at 12:57A co będzie jeżli on/ona dowiedzą się ,że to było wymyżlone,że działało się z dziwnym scenariuszem ubzdyczonym w głowie…
18 lipca 2007 at 13:09Wymyżlone próby są niepotrzebne. Najcięższe przynosi samo życie. Kilkanażcie lat temu (nie zapominajmy ile mam lat…) wchodziło wtedy Bravo i Dziewczyna, tam ciągle dyskutowano temat próby miłożci jaką próbowali robić młodzi chłopcy…czyli albo seks albo mnie nie kochasz.
Każde takie próbowanie przypomina mi to szczeniackie zagranie. Jeżli związek ma szanse prędzej czy później będziemy tego pewne 😀18 lipca 2007 at 13:17nie no co wy dziewczyny,niemozna tak robic:)przeciez i tak wszystko wyjdzie na jaw no wiadomo ze nie od razu ale przyjdzie czas by sie przekonac czy to wlasnie ten:):)
18 lipca 2007 at 15:29Moim zdaniem można skorzystać z jakiejż próby, jeżeli zmniejszyło się zaufanie do drugiej osoby. Np. facet zdradził swoją dziewczynę i jest podejrzenie, że znowu to robi. Wtedy można kogoż podstawić i sprawdzić wiarygodnożć. Natomiast, jeżli kogoż bardzo kochamy, to mu ufamy i nie musimy go kontrolować i stosować jakichż prób, dopóki oczywiżcie ten ktoż nas nie zawiódł, bo wtedy jest większe prawdopodobieństwo, że zrobi to znowu.
18 lipca 2007 at 16:06Manora, rozwalilas mnie tekstem „Natomiast jesli kogos kochamy to mu ufamy”
Chyba ni emusze tlumaczyc, czemu to jest beznadziejne?Kurcze chyba ostatnio sie wredna zrobilam… albo coraz bardziej mnie wkurzaja co niektore wypowiedzi na forum.
Przeciez nie zawsze musimy byc wszystkie słodkie, wybaczcie;)18 lipca 2007 at 16:22ja robiłam próby 😈 miałam wątpliwożci pytałam usłyszałam to czego sie spodziewałam wiec sprawdzałam go… hehe.. ale to były dziecinne czasy… ale jestem z nim do dzisiaj… przez próby spadły mi klapki z oczów 🙂
18 lipca 2007 at 16:38Dobrze, może to wyidealizowałam, ale jeżeli 2 osoby mają się ku sobie, to nie będą się zdradzać. Byłam w związku pod ciagłą kontrolą, ja też go kontrolowałam, z czasem doszłam do wniosku, że to jakaż paranoja. Dla mnie nie są normalne jakież zakazy typu: nie możesz iżć na imprezę beze mnie, nie możesz się spotkać z tą osobą, masz mi się spowiadać z całego dnia…Wiem co to znaczy i teraz jestem szczężliwa, że mam wolnożć, chociaż jestem w związku, włażnie o takie zaufanie mi chodziło.
19 lipca 2007 at 11:23Onione twoje ostatnie zdanie dało mi do myżlenia.
Ja zebrałam wszystko do kupy i kurcze mój mąż chyba mnie włażnie takiej próbie poddał… hmmm… przynajmniej teraz wiem jak go bardzo kocham i on wie że jestem w stanie zrobić dla niego wiele…19 lipca 2007 at 11:36Jest tylko jedno ale jeżeli taka próba wyjdzie na jaw może wcale nie byc tak wesoło. Przecież naprawde życie samo w sobie poddaje nas licznym próbom, nie ma relacji idealnych, więc takie dokładanie sobie stresu (i partnerowi) jest bezcelowe.
Wypowiedzi jak kocham to ufam niestety sensu nie mają, bo tak naprawdę…nawet samemu sobie nie zawsze można ufać, a co dopiero komuż. Zaufanie tak, ale nie bezgraniczne. - AutorOdp.