-
AutorOdp.
-
13 stycznia 2011 at 14:51
Może ma jakis ciezki okres w zyciu, jakies stresy itp. Dlatego nie ma ochoty. A moze bierze tabletki antykoncepcyjne? Bo przy tabletkach bardzo spada libido, nawet do zera. Na pewno jest tego jakas przyczyna.
16 stycznia 2011 at 09:25Tak jest bardzo często, chemia załatwia inicjatywę i polot. Gdy chemia opada, a ludzi zaczynają łączyć inne wartożci duchowe, często potrzeba pomysły nad odskocznią od schematów.
21 stycznia 2011 at 16:08dla osób, które mają problemy w związkach bardzo dobrym rozwiązaniem są kursy prowadzone przez Wyższą Szkołę Uwodzenia, Wywierania Wpływu i Rozwoju Wewnętrznego. Mają bardzo szeroki wybór szkoleń, ja akurat skorzystałam z kursu uwodzenia, ale wiem, że mają kursy pomagające rozwiązywać różne życiowe problemy. W każdym razie jestem bardzo zadowolona z tej szkoły i polecam www,wyzszaszkolauwodzenia,pl
23 stycznia 2011 at 22:25[usunięto_link] wrote:
Może ma jakis ciezki okres w zyciu, jakies stresy itp. Dlatego nie ma ochoty. A moze bierze tabletki antykoncepcyjne? Bo przy tabletkach bardzo spada libido, nawet do zera. Na pewno jest tego jakas przyczyna.
nie wiem gdzie wyczytałaż, że przy tabletkach spada libido do zera. są to rzadkie przypadki występujące przy źle dobranej antykoncepcji, w takim przypadku trzeba ją jedynie zmienić.
komfort jaki dają kobiecie tabletki, zazwyczaj zachęcając do regularnego, częstego współżycia.
24 stycznia 2011 at 20:53@seaman wrote:
Mam dożć duży problem. Mianowicie jestem z moją aktualną partnerką 1,5 roku. Z początku uprawialiżmy cudowny seks, miała na niego ochotę, wychodziła sama z inicjatywą seksu. Od dłuższego czasu nie ma w ogóle ochoty na seks. Często czuje się jak idiota bo ten seks nie wychodzi sam z siebie, z chemii między dwoma ludźmi. Jest nawet można powiedzieć „sztuczny”. Moja partnerka mówi mi że mnie kocha i wiem że tak jest. Jest wspaniałą dziewczyną. Dużo o tym rozmawiamy, i ona nie wie dlaczego tak jest :(. Nie wychodzi sama z żadną inicjatywą, po prostu wydaje się tak jakby ją nie obchodziło czy czuję się spełniony. Bardzo źle mi z tym. Proszę o jakież rady.
Wiesz, u kobiet seks ma duże powiązanie do spraw codziennych/emocji – czy zauważyłeż, że być może oczywiżcie, w ciągu dnia mówisz jej niemiłe rzeczy i nie przepraszasz, bo uważasz że to był błahy problem? Może macie między sobą niewyjażnione ważnie, które ona wciąż rozpamiętuje i w ten sposób nie może cieszyć się z seksu? Różnie to bywa…
Dlaczego z nią nie porozmawiasz o tym wprost – może dzięki rozmowie Twoja dziewczyna powie Ci, co ją boli….1 lutego 2011 at 12:39Może brak ochoty na seks spowodowany jest sytuacja zdrowotną Twojej dziewczyny lub nadmiernym stresem? Najlepiej byłoby po prostu szczerze z nią o tym porozmawiać i powiedzieć co czujesz.
2 lutego 2011 at 16:10Widzisz to co napisałeż brzmi wg mnie bardzo egoistycznie. Tak jakby chodziło tylko o Ciebie i seks dla Ciebie, żebyż ty się poczuł spełniony. Zastanawiałeż się czego ona chce? Czego ona potrzebuje? Może daj sobie na chwilkę spokój z seksem a zajmij się trochę jej potrzebami udowodnij, że Ci na niej zależy a nie na seksie. Jej brak ochoty może być wynikiem po prostu strachusmutkuobawy, że uprawialiscie go zbyt często a nie spędzaliżcie czasu w inny sposób. A sposobów na spędzanie wspólnych chwil na pewno jest cała masa poza seksem. Zaopiekuj się ją jak kochający mężczyzna a ochota na seks na pewno wróci.
2 lutego 2011 at 17:13Seks raz na miesiąc to jakby go nie było, nic w tym egoistycznego nie ma. Ma własne potrzeby i o nich gada. Ona ma małe i na razie kochają się według jej potrzeb może iżć na kompromis i raz w tygodniu chociaż? 🙄
2 lutego 2011 at 18:03Myżlę, że takim podejżciem zniechęcasz włażnie partnerkę. Czekając, odliczając kolejne dni, skreżlając kolejne dni na kalendarzu aż minie miesiąc. Myżlę, że pierwsze co powinieneż podejżć bardziej romantycznie do tego, zaskoczyć ją czymż, nie wiem nigdy byłem w związku, mówię to czysto teoretycznie. Ale wydaje mi się, że mam trochę racji. Zaskocz ją czymż użyj wyobraźni a nie odczekuj z miesiąca na miesiąc na seks.
Pozdrawiam Cię i życzę szczężcia u boku ukochanej 🙂2 lutego 2011 at 20:57Przecież to nie ja 😉 On ma zaskakiwać, może ona go w końcu zaskoczy,bo gożć wysycha.
A do autora zobaczysz,że jak dotrwacie do 30sti u niej będzie na odwrót i u ciebie i wtedy będzie miała pretensję 😉3 lutego 2011 at 12:09Faktycznie, przepraszam.
A do autora zobaczysz,że jak dotrwacie do 30sti u niej będzie na odwrót i u ciebie i wtedy będzie miała pretensję 😉
Co prawda to prawda. Sam u siebie zauważyłem nawet jak byłem lekko przed 30 potrzeby seksualne spadły bardzo mocno. Teraz to już w ogóle ich nie mam. No taka natura.
Natomiast kwestia tego kompromisu… Nie wiem czy to dobre rozwiązanie. Przecież, żeby było fajnie oboje muszą tego chcieć a kompromis w ich przypadku(raz na tydzień) byłby raczej czymż w rodzaju przymusuobowiązku. Mogłoby być to sztuczne, a chyba nie o to chodzi, prawda?
3 lutego 2011 at 16:17Wiem,wiem 🙂 Pisząc chociaż raz w tygodniu, nie chodzi mi żeby to wyglądało w stylu: „dzisiaj niedziela czas na seks” Raczej o znajdywanie czasu na partnera potrzeby i niech sobie przy tym tworzą klimat jaki im do tego potrzebny. Poza tym libido nieraz wiąże się ze zdrowiem czy odżywianiem więc warto się i temu przyjrzeć. Kompromis jest jakiż potrzebny, no bo jeżli komuż chce się pare razy dziennie ,a drugiej osobie raz na miesiąc to trzeba sie jakoż dogadać. 🙂
6 lutego 2011 at 11:00zgadzam się z ffar:) Bardzo mi się podoba jego podejżcie do sytułacji… i myżlę że ma całkowitą racje:)
-
AutorOdp.