- AutorOdp.
- 7 kwietnia 2010 at 18:26
Ostatnio rozstałam się z chłopakiem, nasz związek nie należy do długich. Mimo tego bylismy udana parą i rozumieliżmy się bez problemu. Przedstawiając sytucję obiektywnie poznalismy się zaraz po tym jak rozstaliżmy się z porzednimi partnerami.Postanowiliżmy spróbować i jakoż sie układało,mimo że zdąrzylismy się rozstać na początku znajomożci (postanowił wrócić do byłej, nie dlugo to trwało)a my potem chcieliżmy jeszcze raz spróbpwać. Kobieca intuicja podpowiedziała mi że nie jest wszytko ok między nami, sprawdziłam jego tel., znalazłam tam smsy o treżci seksualnej od innej dziewczyny. Mój chłopak ładnie mi to wytłumaczył,że bał się że go zostawie, że znów będzie ciepriał, a w ten sposób oszukiwałsiebie, że się mniej angażuje, ja to wszystko kupiłam. Było między nami ok po ty wszytkim. Ostatnio niestety chciałam sprawdzic tel. ukochanego i o zgrozo zobaczył to i od tego zaczeła sie cała sprawa. Oskarżył mnie że go kontroluje, kolejny raz sprawdzam mu tel. Po rozstaniu dużo ze sobą rozmawialiżmy i zsecydowaliżmy spróbować ponownie, mieliżmy się spotkać i poukładać co i jak,do spotkania nie doszło. Mój chłopak(były?) został zaciągnięty do cięzkiej pracy, a ja teraz wyjeżdzam na pare dni. Mam wątpliwożci czy mam w to dalej brnać czy warto ryzykować ponownie i znów cierpieć. Teraz też cierpię, ale to ja cały czas sie odzywam, z jego strony jest to żadką inicjatywą. Zastanawiam się czy on nadal jest zdecydowany na sklejanie naszego związku?? Nie wiem czy próbować ponownie, czy po prostu zrezygnować i byc dla siebie tylko przyjaciółmi. Nadal mi na nim zależy
8 kwietnia 2010 at 07:45Szczerze to ja bym nie potrafiła w to uwierzyć, zaufać.. A wszystko włażnie się do tego sprowadza, czy umiesz mu zaufać. A na to pytanie tylko Ty musisz sobie odpowiedzieć.
8 kwietnia 2010 at 09:08Myżlę, że zamiast grzebać mu w telefonie (nie jest to przyjemny widok dla drugiej osoby), powinnaż z nim porozmawiać i zadać mu proste pytanie „Jesteż ze mną szczery? Mogę ci zaufać ? Zerwałeż już wszelkie kontakty z tamtą dziewczyną? Pamiętam, jak zobaczyłam u ciebie tamte smsy, martwię się, czy nadal tego nie robisz”.
Ale teraz już w pewnym sensie „pozamiatane”. Jeżli ci na nim zależy, spotkaj się z nim pogadaj, niech on ci pokaże, że możesz mu zaufać. Bo bez zaufania nie ma związku… Musisz sama się przekonać, czy jest tutaj miejsce na zaufanie. Nic straconego, można je odbudować, ale na dobrych relacjach, a nie podejrzliwożci i nieszczerożci.10 kwietnia 2010 at 19:23tak pomyżlałam też o rozmowie, ale stwierdziłam przez 3 dni, że wrzucam na luz. Poprosze go ostatni raz o spotkanie jutro i mam nadzieję,że mi nie odmówi. Postanowilłam spróbować się nie nastwiać na żadną opcję, wiem że nie poradze sobie z kolejnym rozczrowaniem.
13 kwietnia 2010 at 13:09Ale mimo wszystko musisz się na to przygotowac,ponieważ z tego co piszesz wnioskuje,że ze strony Twojego chłopaka nie ma żadnego zaangażowania. Ja na Twoim miejscu nie potrafiłabym mu zaufac ponownie.
14 kwietnia 2010 at 12:06Tak coż w tym jest, że nadszrpnoł moje zaufanie. Ostatnio sam prosił mnie o spotkanie, stwierdził że przemyżlał pare spraw i chce porozmawaić. Do spotkanie nie doszło jak twierdzi przeszkodziły mu obowiązki służbowe, a mi powoli kończy się cierpliwożc. Ile można czekać na chwile rozmowy….Powoli bardzo męczy mnie ta sytucja, czuję się jakbym trwała w zawieszeniu. Coraz bardziej nie wiem co robić. 🙁 Nie ma co ukrywać kocham go cały czas……..
14 kwietnia 2010 at 19:06hmmm pogubiłam się…Widzialam się dziż ze swoim byłym chłopakiem, postanowiliżmy jak to okreżlił „walczyć” o siebie. Bardzo się ucieszyłam 😀 co tu kryć, jak małe dziecko. Zastanawia mnie głupia sytuacja dosłownie sprzed chwili, włączyłam gg, był na nim mój chłopak,nic dziwnego normalna rzecz. Jednak gdy się rozstawialiżmy stwierdził, że jest tak zmęczony po wyjeżdzie służbowym że odrazu pójdzie grzecznie spać. Gdy zmieniłam status z „niewidocznego” na ”zaraz wracam” mój ukochany zaraz znikł, niby mała rzecz a jednak szczegół, który mnie zastanawia…może popadam w obłęd, że nie jest szczery 🙁 jednak nie mogę oderwać od siebie tej myżli, że mnie oszukuje. W koncu to drobne rzeczy składają się na całożć 🙁
- AutorOdp.