- AutorOdp.
- 28 maja 2008 at 12:27
widziałam je przy okazji robienia teorii na prawie jazdy i uważam, że dobrze, że takie reklamy powstają, do mnie trafiły.
29 maja 2008 at 11:37o f***… znowu zaczynam p****ć nienawiżcią do istot własnego gatunku… dlaczego tacy debile zdarzają się nie tylko w takich spotach?
29 maja 2008 at 11:40bo ludzie generalnie nie lubią myżleć
29 maja 2008 at 11:48przykład… moje miasto… ostatnie juwenalia… dziewiętnastolatek wracał z koncertów (czy byl nachlany-nie wiem-wszyscy twierdzą co innego-jacyż tam znajomi znajomych-lublin to małe miasto).
jechał sobie tir z naczepą do transportu aut-duża laweta, ale niska… przejeżdzał akurat obok budowanego aktualnie takiego żmiesznego skrzyżowania (połączenie żlimaków i rozjazdów). no i ten koleż postanowił pobawić się chyba w superhero i skoczył sobie na lawetę… sturlał się… finał oczywisty… kolejny dowód na to że myżlenie może i boli, ale jego brak jeszcze bardziej…
30 maja 2008 at 07:27strasznie dający do myżlenia ten filmik. Poruszający to napewno, powinno być takich więcej i bardziej udostępniane zeby każdy z debilowatych niemyżlących kierowców MUSIAŁ kiedyż na nie trafić.
30 maja 2008 at 12:40Brytyjczycy wiodą prym w kampaniach społecznych, to nie są reklamy, twórcy nie zarabiaają na nich. Filmiki/plakaty mają sprowokować dyskusję w społeczeństwie, uwrażliwić na problem, często są drastyczne w formie. Ciekawy patent.
14 czerwca 2008 at 10:53Używanie takich metod użwiadamiania jest może kontrowersyjne, ale zgadzam się że przekonujące. Niektórym ludziom potrzebna jest „terapia wstrząsowa”.
15 czerwca 2008 at 11:10Ja rowniez uwazam, ze takie ostrzejsze kampanie spolecznosciowe, dotyczace brawury na drodze, albo picia alkoholu przez kierowcow powinny byc w Polsce. Mialam okazje obejrzec kilka takich spotow, jeden szczegolnie mnie przerazil – do dzis mam po tej reklamie gesia skorke 🙁 wlasnie ten z panem pojacym piwko i dzieciach bawiacych sie w ogrodku 🙁 auuć
27 lipca 2008 at 17:19u nas w Polsce to zawsze po żwiętach czy po długich weekendach w wiadomożciach raportują ile osób zginęło, ile złapali pijanych kierowców, a przecież podając liczby ludzie sobie nie są w stanie tego wszystkiego wyobrazić.
Byłam w Irlandii, tam również są takie „reklamy”, pomysł bardzo mi się spodobał, szkoda że nie ma ich w Polsce.5 września 2008 at 06:29[usunięto_link] wrote:
Używanie takich metod użwiadamiania jest może kontrowersyjne, ale zgadzam się że przekonujące. Niektórym ludziom potrzebna jest „terapia wstrząsowa”.
co Ty ❓
to owszem działa, ale nie na tych, do których jest kierowane - AutorOdp.