- AutorOdp.
- 23 stycznia 2008 at 16:37
moja przyjaciółka rozstala sie ze swoim chlopakiem 3 lata temu nigdy mi sie nie zwierzala ze swoich uczuc bo wolała dusic je w sobie i udawac ze to co sie stalo jest jej obojetne. niedawno jednak spotkala sie ze swoim bylym na dyskotece (ja tez tam bylam).. tanczyli, rozmawiali, potem odprowadzil ja nawet do domu.. wlasnie po tym ona powiedziala mi ze mimo tak dlugiego uplywu czasu ona nadal go kocha. pojego zachowaniu widac bylo ze ona tez nie jest mu obojetna.. teraz namawiam ja aby zrobila jakis krok ku temu aby znowu byli razem ale ona boi sie odrzucenia i uwaza ze to co sie miedzy nimi dzialo na dyskotece dla niego nie bylo istotne.. jak myslicie co powinna zrobic?? posze o odpowiedzi !!
23 stycznia 2008 at 16:40nie ma co odgrzewac kotletow…
23 stycznia 2008 at 16:52Nie powinnaż mieszać się w jej sprawy.Możesz coż doradzić,ale usilne namawianie ją na powrót do faceta nie jets dobrym pomysłem.Nawet jeżli faktycznie jest tak,jak piszesz i on cięgle coż tam do niej czuje,nawet jesli się zejdą a później cos się znowu popsuje to przyjaciółka będzie mieć do Ciebie pretensje,bo Ty ja namawiałaż.Dlatego pozostaw spawy swojemu biegowi.Możesz cos zasugerować,coż poradzić,ale nic więcej.A co powinna zrobić Twoja kumpela?Hmm…na pewno nie rzucać się w jego ramiona,jesli nie jest pewna czego własnie chce.Może utrzymywac kumpelskie układy z tym gożciem,a poźniej zobaczy jak się sprawy rozwiną 🙂
23 stycznia 2008 at 17:30Za dużo wody upłynęło jak dla mnie.
23 stycznia 2008 at 19:18Dla mnie to w ogóle zabawne, że osoba postronna pyta co ktoż inny powienien zrobić w kwestii „odgrzewania kotletów”:lol: :lol:. Osobiżcie zgadzam się z Warngirl – tak naprawdę nic Ci do tego, oduczmy się wreszcie maniakalnej chęci uszczężliwiania innych na siłę. Jeżli będa mieli się zejżć to napewno znajdą do siebie drogę. I zapewne bez pomocy pożrednika „determinanta”.
Wspieraj ją, ale nie namawiaj do niczego. Jej cyrk, jej małpki…
23 stycznia 2008 at 21:23[usunięto_link] wrote:
nie ma co odgrzewac kotletow…
a może to jest bigos, a ten jak wiadomo lubi byc odgrzewany 😈
23 stycznia 2008 at 23:32Nie popychaj jej do tego kroku. Nie dożć, że minęło wiele czasu od ich rozstania i może wejżcie drugi raz do tej samej rzeki nie będzie dla niej korzystne, to jeszcze jeżli Ty ją namówisz do tego, by walczyła o faceta, a wszystko się znowu posypie to będzie miała do Ciebie pretensje/będziesz się czuła winna, że tak ją do tego namawiałaż.
Wspieraj ją oczywiżcie, ale nie sugeruj takiego rozwiązania. Sama Ci zapewne powie jeżli zrodzi się w jej głowie myżl, żeby do niego wrócić. A na razie- jak pisałaż- boi się. Więc niech nie robi czegoż, czego nie chce.25 stycznia 2008 at 19:13nie powinno sie dwa razy wchodzic do tej samej wody. to jest błąd.
25 stycznia 2008 at 19:35[usunięto_link] wrote:
nie powinno sie dwa razy wchodzic do tej samej wody. to jest błąd.
Z filozoficznego punktu widzenia błedem jest twierdzenie, że można dwa razy wejżć do tej samej wody, co więcej, że można takiemu samemu wejżć, zatem negacja takiego zachowania nie powinna mieć racji bytu. Ale to tak na marginesie… 😉
Co do związków – ta „zasada” także ma się nijako, zdarza się bowiem, że można odnaleźć szczężcie w nowym związku z dawnym partnerem….
26 stycznia 2008 at 12:23A kto z kim zerwał?
Po 3 latach ludzie się bardzo zmieniają, może został pociąg fizyczny, ale rzadko kiedy zostaje coż więcej. Jeszcze jakbym była stroną, która zerwała, to mogłabym to przemyżleć, ale jakby to on zerwał, to bym się w to nie wpakowała.26 stycznia 2008 at 23:55to byla ich wspolna decyzja.
Dziekuje za odpowiedzi.
- AutorOdp.