- AutorOdp.
- 8 kwietnia 2009 at 21:50
od długiego czasu jestem z pewnym chłopakiem.zawsze mogłam na niego liczyć, był przy mnie.było dobrze chociaż parę razy się pokłóciliżmy ale nigdy nie na długo. w zeszłym roku odeszłam od niego na jakiż czas bo z jakiegoż powodu przestało mi zależeć tzn. zdałam sobie sprawę że nie mamy tematu do rozmowy, nie czuje się z nim sobą, duszę się z nim i chciałam trochę odpocząć o czym mu ogólnie powiedziałam. potem wszystko wróciło do normy. znów byliżmy razem, znowu mi pomagał, dzwonił co chwilę gdzie jestem, jak się czuję itp. tzn. zaczął mnie kontrolować powiedzmy.na początku tego roku poznałam fajnego mężczyznę.jest on zupełnie inny od mojego chłopaka.interesuje się wieloma rzeczami, jest towarzyski, ma inne-zdrowe-podejżcie do wielu spraw, czuję się przy nim swobodna, mamy wiele tematów do rozmów, mogę mu powiedzieć coż nawet przykrego, to się zapyta czemu tak myżlę i dojdziemy powoli do porozumienia, nie tak jak z moim chłopakiem który wszystko bierze na poważnie i potrafi mi zrobić awanturę że np. zostawiłam w łazience cień do powiek i co sobie jego brat pomyżli o mnie, -a mieszkamy z jego bratem-a kiedyż zostawiłam maszynkę do golenia to już cały tydzień mi to wyrzucał. dzwoni do mnie co chwilę, nie podoba mu się kiedy wychodzę gdzież z koleżankami bo potem się pyta i mi zarzuca że byłam się spotkać z jakimż mężczyzną.mój nowy kolega jest inny, zostawia mi swobodę, nie wydzwania co pięć minut i jak już się spotykamy to spędzamy naprawdę miło czas.no i w końcu doszło do tego że oddaliłam się od mojego chłopaka, on nic z tym nie starał się zrobić ale formalnie nadal z nim byłam, chociaż widział że znikam z domu, nie odbieram co chwilę jego telefonów itp. i w końcu zdradziłam go z tym kolegą. nie zrobiłam tego dla żartu, czy z głupoty. tak wyszło. mój chłopak natychmiast kazał mi się wyprowadzić i że możemy być tylko przyjaciółmi i oczywiżcie jak tylko znajdę pokój to się wyniosę z wielką ulgą, ja powiedziałam, że jest mi przykro ale się tak stało i się tego nie wróci. problem w tym, że ten mój w dalszym ciągu zdradzony chłopak nagle stwierdził, że za to co mu zrobiłam muszę z nim teraz mieszkać kolejne trzy miesiące. zabronił mi rozmawiać z rodzicami o tym co się stało-oczywiżcie już z nimi rozmawiałam-, kazał mi się zwolnić z pracy-tam gdzie pracowałam z tym moim kolegą, ponadto kazał mi do niego zadzwonić i powiedzieć że więcej go nie chcę widzieć itp., do tego stwierdził że jak sobie znajdę inną pracę to muszę mu powiedzieć o której będę wracać do domu i że przez najbliższe parę tygodni muszę „uważać” jak to okreżlił bo inaczej mogę mieć problemy i mój kolega także. to już jest szantaż. jestem w stanie go zrozumieć, naprawdę.ale nie ma prawa mnie szantażować bo nie jestem jego własnożcią chociaż wiem że źle postąpiłam.a on mi teraz stawia warunki. jak mam teraz z nim być te 3 miesiące? dziękuję wszystkim którzy dobrnęli do końca.
9 kwietnia 2009 at 08:40A nie da się byż postawiła na swoim ???czemu musisz mieszkać z nim „za karę „? weź i wyprowadź się bo szantaż w związku to nie jest dobra sprawa…rozumie Cię na pewno się go boisz, że wpadnie w jakąż złożć bo co zrobisz źle to Twoja wina ale również jak on popełni błąd to tak obróci przeciwko Tobie że także będzie Twoja wina…dziewczyno weź się wyprowadź bo to Cię zniszczy psychicznie…
10 kwietnia 2009 at 11:07piszesz, że w pewnym momencie Wasz związek był już tylko i wyłącznie formalny. i bylaż szczera ze swoim chłopakiem i wiedział co się stało. tylko teraz pytanie – dlaczego przystałaż na jego warunki i zamierzasz mieszkać z nim te 3 miesiące? czy zamierzasz z nim dalej być, czy wolałabyż zacząć coż z tamtym? czy rzuciłas tą pracę wedle jego życzenia? na Twoim miejscu, niezaleznie od tego, czy z tym drugim coż wyjdzie czy nie – ten obecny związek bym zakończyła. kiedy chłopaka nie będzie w domu spakój się i wyprowadź, choćby do rodziców, lub koleżanki. znajdź sobie lokum na parę nocy a potem znajdź coż własnego. zmień numer telefonu, by tamten nie mógł wydzwaniać. odetnij się od tego, bo normalny to on nie jest. bałabym się go bardzo, ale nie przystawałabym na jego warunki bo to Ci bezpieczeństwa nie zapewni. zgłoż się o pomoc do tego drugiego – wkońcu piszesz, że możesz czuć się przy n im swobodnie. opowiedz mu jak wygląda sytuacja i czy pomoże Ci coż znaleźć. a może on chce z Toba być i Ty z nim też? to znajdźcie sobie jakież wspólne gniazdko razem. zapewne boisz się o bezpieczeństwo swoje i tego nowego faceta, ale nie obawiaj się. możliwe, że on tylko grozi. w każdym razie nie możesz zostać w tej sytuacji w której jesteż bo to Ci zniszczy życie. podejmij konkretną decyzję, wyprowadź się gdzież tymczasowo, a potem ułóż sobie życie na nowo.
p.s. piszę bardzo domyżlnie ponieważ nie znam szczegółów.
10 kwietnia 2009 at 22:55Zrozumieć tego twojego faceta nie jest trudno. Zdradziłaż go więc wariuje. Jest wżciekły, zazdrosny, nie może sobie z tym poradzić. Jednoczeżnie potwornie Cię kocha i nie chce Cię stracić. Chce z Tobą być, ale jednoczeżnie pewnie nie może, bo cały czas myżli o tym co się stało. Teraz to Ty musisz wiedzieć czy go kochasz i chcesz z nim być. Jeżli tak, jeżli zależy Ci na nim i na Waszym związku to po prostu musisz zacząć zachowywać się w porządku w stosunku do Twojego mężczyzny i wytłumaczyć, że to karanie Ciebie itd nic nie da. Czeka was poważna rozmowa, musicie sobie wszystko wyjażnić. On musi wiedzieć, że go kochasz, że już się tak nigdy nie zachowasz. On musi chcieć Ci wybaczyć i zapomnieć (choć przez jakiż czas to będzie trudne). Musicie sobie zdawać sprawę, że to nie jest łatwo żyć po zdradzie, ale jednoczeżnie może to w pewien sposób umocnić wasz związek. I dobra, stara rada: CZas leczy rany. Za jakiż czas wszystko wróci do normy. Pod warunkiem że się kochacie, że oboje chcecie ze sobą być i że twój mężczyzna przestanie wariować, a ty zmienisz troche swoje zachowanie.
Pozdrawiam i powodzenia.
- AutorOdp.