- AutorOdp.
- 21 stycznia 2008 at 22:36
mam dziewczynę juz 5 miesięcy, jest ambitną maturzystką nawet za bardzo ambitną, ufam jej i wiem że ona mi, bylismy razem na studniówce i wogóle układa sie na razie bardzo dobrze… mam tylko jeden problem i zastanawiam się co z tym zrobić…spotykamy sie najczesciej w sobote czasem w piatek, jestem od Niej starszy 4 lata, i chciałbym sie spotykać czeżciej, i prosze ja o to, ale tłumaczy to nauką i wogóle… wiec ustępuje… pisze smsy i dzwonie… rozumiem ją dobrze…
ale może macie jakis ciekawy sposób zeby to zmienic troszke … wiecie o co chodzi… częstsze spotkania.
dzieki i prosze o rade…21 stycznia 2008 at 22:39nie rozumiesz, że ma maturę? ja miałam maturę i egzamin z rysunku, złamaną rękę i co tydzień jeździłam na kurs 100 km. Widziałam mojego faceta po 3-4 h na tydzień i dziękuję mu, że umiał to uszanować,bo inaczej stwierdziłabym, że jest egoistą.
21 stycznia 2008 at 22:46napisałem przecież je Ją rozumiem dobrze…
21 stycznia 2008 at 23:38To skoro rozumiesz to czemu chcesz to zmieniać, jeżli ona potrzebuje tego czasu? To tylko 4 miesiące, dacie radę skoro widujecie się w weekendy.
21 stycznia 2008 at 23:42heh, tez mysle ze powinienes zacisnac zombki ;] troche cierpliwosci
22 stycznia 2008 at 07:29Może postaraj się, żeby spędzony razem czas był dla niej atrakcyjny – zaskocz ją czymż, zróbcie coż innego niż zawsze, itd. Bądź dla niej jednak przede wszystkim wsparciem 😉 Być może, to sprawi, że zechce pożwięcać Wam troszkę więcej czasu, ale nie spodziewaj się, że zrobi się z tego codzienne posiadywanie. Ona musi teraz swój czas wykorzystywać najoptymalniej jak się da, więc zawsze stawiaj się w jej pozycji i zastanawiaj co zrobić, żeby się jednoczeżnie przy Tobie relaksowała ale i nie miała poczucia, że marnuje wolne chwile…
I jak pisały już moje Przedmówczynie: cierpliwy bądź, cierpliwy… 😉
22 stycznia 2008 at 17:30Do matury daj jej czas, ale jeżli Ci jej bardzo brakuje, to możecie się umówić np na codzienny telefon wieczorem. Zajmuje mniej czasu, a pomaga przetrwać 😛
23 stycznia 2008 at 13:15A Ty przygotowywałeż się do matury? 🙂
To minie. 😉
23 stycznia 2008 at 15:37no włażnie ja juz sam nie wiem czy sie przygotowywałem….
23 stycznia 2008 at 15:42hmm przygotowania spoko.. ale nie wierze że siedzi 5-6 dni w tygodniu po 24h nad książkami..
23 stycznia 2008 at 15:56Myszka, podejrzewam, ze ona ma tez rodzinę, pewnie jakież zajęcia dodatkowe i korki, a poza tym ja do matury sie uczyłam i odsypiałam naukę i jakbym miała codziennie widywać sie z moim chłopakiem to czasowo bym nie wyrobiła, wiec w sumie sie jej nie dziwie.
23 stycznia 2008 at 16:00no rozumiem.. codziennie nie… ale np. w żrodę w żrodku tygodnia żeby się trochę odprężyć? dla chcącego nic trudnego…
23 stycznia 2008 at 16:50no wiedzielismy sie dzis… w tym srodku tygodnia ale to był wielki fuks… miejmy nadzieje ze bedzie to czesciej…
ale np. jak podsunac jej bez rozmowy taka chec spotkania (wiecie o co chodzi) ja wiem ze sie chce spotkac ale jest ambitna i uparta….
23 stycznia 2008 at 19:21Po prostu spraw by te spotkania były atrakcyjne. By sama zechciała je pomnożyć…
23 stycznia 2008 at 23:43[usunięto_link] wrote:
no włażnie ja juz sam nie wiem czy sie przygotowywałem….
No włażnie, to wiele wyjażnia. Może dlatego trudno Ci to zrozumieć.
Zdecydowanie zgadzam się z Hegemonią. To jedyne możliwe wyjżcie, jak się nie uda- trudno, musisz zrozumieć i przeczekać, na końcu maja będzie już po wszystkim.
- AutorOdp.